Zaczynam biegać. Czy warto jakoś zmodyfikować zmienić dietę pod bieganie? Czy można jeść wszystko? W końcu biegam, to spalam…
Zawsze warto zmieniać to, co jemy, na przyjaźniejszą naszemu ciału żywność. Im mniej przetworzonej żywności, tym lepiej. Jesteś w końcu tym, co jesz. Ale regularnie bieganie również może doprowadzić do tycia! Cały szkopuł tkwi w bilansie energetycznym. Nasz organizm ma określone zapotrzebowanie na energię, wynikające z wrodzonej, genetycznie uwarunkowanej szybkości procesów metabolicznych, prowadzonego trybu życia, a także wieku i płci. Aby dokładniej wyjaśnić, o co chodzi, posłużmy się przykładem.
Pan Baobab od jakiegoś czasu zaczął regularnie biegać i spala na każdym treningu średnio 300 kcal. Dodajmy, że Pan Baobab uwielbia jeść i uznał, że bieganie będzie dyspensą na słodycze i inne pyszności. Niemal codziennie bohater naszego przykładu spożywał średnio 500 dodatkowych kalorii. Jakie wnioski? Pomimo aktywnego trybu życia Pan Baobab dostarczał do swojego organizmu o 200 (300 kcal spalonych, ale 500 nadprogramowych) kalorii więcej niż faktycznie potrzebował. Ta nadwyżka energetyczna doprowadziła go początkowo do przybraniu kilku dodatkowych kilogramów. Całe szczęście, że Baobab w porę zareagował i postanowił udać się do dietetyka po poradę i zdiagnozował źródło problemu.
W naturze nic nie ginie – przyjmiesz więcej, niż potrzebujesz – twój organizm odłoży nadwyżki w formie tłuszczu. Jeśli zależy ci na chudnięciu, podstawą jest utrzymanie ujemnego bilansu energetycznego. Musisz zatem spożywać w ciągu dnia mniej kalorii niż zużywa twój organizm. Wtedy to nasze mądre ciało sięga po niedobór kalorii zmagazynowanych w tkance tłuszczowej, co powoduje jej spalanie. Nie ma tu żadnej wielkiej filozofii.

W trakcie biegania pić czy nie pić?
Jeśli twój trening nie trwa dłużej niż 30 minut, to nie musisz pić w trakcie biegu. Wystarczy, że zadbasz o prawidłowe nawadnianie przed treningiem i po nim. Jeśli jednak trwa on dłużej niż 30 minut, to polecam naturalny izotonik w postaci wody z cytryną, miodem i szczyptą soli. W trakcie biegu najlepiej jest pić co 10 minut i popijać małymi łyczkami.

Jak obudzić w sobie motywację, kiedy zaczyna nam jej brakować?
To banalnie proste. Im więcej w twoim treningu elementów, które autentycznie sprawiają ci radość, tym mniej motywacji potrzebujesz. Poza tym wystarczy jasno zdefiniować swój cel i w jakikolwiek sposób móc go mierzyć. Przykładowo jeśli biegasz dla zrzucenia masy ciała, to motywuj się cotygodniową weryfikacją aktualnej wagi. A bez ogródek – nasza motywacja zależy od naszej osobowości, dlatego kluczowym elementem, który determinuje sukces w bieganiu, jest odnalezienie swojego prawdziwego celu.

Czego sam nauczyłeś się od innych biegaczy?
Pokory. Dosłownie od każdej sytuacji, od każdego człowieka mogę się czegoś nauczyć. Najcudowniejsze jest w tym wszystkim to, że będę się uczyć całe życie. I to mnie właśnie motywuje we współpracy z innymi – trening z drugą osobą to niewyczerpalne źródło inspiracji!

Najcenniejsza radą, jaką dajesz ludziom, których trenujesz?
Nie porównywać się z innymi i trenować bardzo spokojnie.

Tekst Marta Rudowicz

W sierpniowym numerze ELLE znajdziesz porady innych znanych trenerów!