Nauka pływania - od którego stylu zacząć?

Trudno jest jednoznacznie wskazać najłatwiejszy styl pływacki dla osób początkujących. Jedną z najbardziej intuicyjnych technik jest tzw. piesek. Ruchy, jakie wykonujemy w tym stylu, są naturalne, bo "podpatrzone" z królestwa zwierząt. Po tę technikę najchętniej sięgają dzieci, które dopiero uczą się pływać. Instruktorzy podkreślają jednak, że osoby dorosłe częściej wybierają styl klasyczny, potocznie nazywany "żabką". Czy to dobra droga?

"Żabka" nie jest najłatwiejszym stylem. Wymaga bowiem świetnej koordynacji pracy rąk i nóg. Nie oznacza to jednak, że rozpoczynanie nauki pływania od tej techniki jest błędem, przeciwnie. Styl klasyczny angażuje bowiem wszystkie mięśnie, dzięki czemu wysiłek jest równomiernie rozkładany na poszczególne partie ciała, a opanowanie właściwej techniki nie jest aż tak trudne, jak mogłoby się wydawać.

Trzeba jednak pamiętać, że to, co widzimy na basenach i plażach, zwykle nie ma nic wspólnego z klasyczną "żabką". Większość osób pływa bowiem z głową wynurzoną nad powierzchnię wody, a to ewidentny błąd. Tzw. "żabka obserwacyjna" w istotny sposób obciąża kręgi szyjne i w konsekwencji - może prowadzić do wystąpienia zwyrodnień w tej części kręgosłupa. Jeżeli osoba ucząca się pływać już na samym początku zacznie wpajać sobie zły wzorzec, później trudno będzie się przestawić na właściwy schemat ruchów, trzeba o tym pamiętać.

W poprawnej wersji stylu klasycznego, głowa nie znajduje się stale nad powierzchnią wody. Gdy łokcie zbliżają się do tułowia, powinno nastąpić wynurzenie i nabranie powietrza. W momencie wyprostowania ramion, należy ponownie się zanurzyć.

Gdzie uczyć się pływać?

Teoretycznie, najdogodniejsze warunki do nauki pływania stwarzają akweny słonowodne. Wynika to z faktu, że morska woda charakteryzuje się większą wypornością, co znacząco ułatwia utrzymanie się na powierzchni. W praktyce, osoby, które dopiero uczą się pływać, powinny unikać wszelkich otwartych zbiorników wodnych - oceanów, mórz, jezior, zalewów czy stawów. Dlaczego? Spieszymy z wyjaśnieniem.

Naturalne zbiorniki wodne, jak i zalewy utworzone przez człowieka, mogą charakteryzować się nieregularnym dnem - w jednym miejscu woda sięga nam do pasa, a kilka kroków dalej możemy stracić kontakt z podłożem. W takiej sytuacji, łatwo o panikę, a stąd już blisko do tragedii. Poza tym, dno w takich miejscach bywa muliste i niestabilne, a to nie ułatwia nauki pływania. Kolejna rzecz, to możliwe wiry wodne. Nie bez znaczenia są też zmienne warunki atmosferyczne.

Nauka pływania powinna być przede wszystkim bezpieczna, a takie założenie, w największym stopniu, spełniają zamknięte baseny. Każdy tego typu obiekt jest strzeżony przez ratownika, który może mieć na oku wszystkich pływających, a podłoże nie zaskoczy nagłą zmianą poziomu. Każdy, kto dopiero rozpoczyna swoją przygodę z pływaniem, powinien zacząć od basenu.

Jak nauczyć się pływać samemu?

Jak nauczyć się pływać - samemu czy z pomocą instruktora? Prowadzony przez specjalistę kurs pływania jest znacznie efektywniejszy, nie oznacza to jednak, że samodzielna nauka nie jest możliwa. Trzeba tylko pamiętać, że decydując się na to, poznanie i doszlifowanie właściwej techniki zajmie więcej czasu. Od czego zacząć?

W pierwszej kolejności, należy zaopatrzyć się w niezbędne akcesoria. Podstawa to okulary pływackie i deska do pływania. Kontakt oczu z chlorowaną wodą nie jest zbyt przyjemny, więc warto je chronić za pomocą tego akcesorium. Deska pomoże natomiast opanować właściwą pracę rąk i nóg, jest też pomocna w nauce balansowania i w przyzwyczajaniu się do środowiska wodnego.

Kolejnym krokiem, jest oswajanie się z wodą. To naturalne, że osoby dorosłe, które nie potrafią pływać, czują przed nią lęk. Dopóki nie zapanujemy nad tym uczuciem, nie nauczymy się pływać. Ta rada nie może jednak podlegać nadinterpretacji. Nie chodzi o to, żeby nie czuć respektu przed wodą, a o to, żeby czuć się w niej na tyle swobodnie, na ile jest to możliwe. Aby przełamać barierę psychiczną, trzeba stopniowo zwiększać głębokość, z którą mamy do czynienia. Następnie, przechodzimy do zanurzania głowy. Doświadczeni instruktorzy podkreślają, że osoby dopiero uczące się pływać, właśnie z tym mają największy problem.

Instruktorzy podkreślają, że na wstępnym etapie nauki pływania istotną rolę odgrywają skoki do wody. To najlepsza metoda na oswojenie się z nowym środowiskiem. Zaczynamy od skoków z pozycji siedzącej. Gdy stanie się to dla nas naturalne, przechodzimy do skoków z pozycji stojącej. Nauka to nieustanny progres, więc każdy kolejny etap powinien przewidywać zwiększenie odległości oddzielającej skoczka od lustra wody. Świetnie nadają się do tego słupki. Nie można zapominać o asekuracji bezpośredniej, która na tym etapie nauki jest obowiązkowa. Co daje nam taka strategia? Przede wszystkim możemy oswoić się z wyporem wody i wyrabiać właściwą technikę ruchów. 

Gdy uda nam się już pokonać wewnętrzny lęk i przećwiczymy na desce zakres pracy rąk i nóg, należy skupić się na opanowaniu techniki prawidłowego oddychania. To właśnie ten etap należy uznać za kluczowy. Sekret polega na tym, żeby brać możliwie najgłębszy wdech nad powierzchnią wody i  spokojnie, miarowo wypuszczać powietrze, gdy głowa jest zanurzona. Nie jest to łatwe i należy brać pod uwagę, że na początku, z pewnością zdarzy nam się napić wody. Nie należy jednak zniechęcać się, bo sprawność pływacka nie polega wyłącznie na odpowiednim zsynchronizowaniu pracy rąk i nóg, a przede wszystkim na umiejętności prawidłowego oddychania. 

Czy można nauczyć się pływać w jeden dzień?

Jak nauczyć się pływać w 1 dzień? To jedno z najczęściej zadawanych pytań. Osoby, które dopiero rozpoczynają swoją pływacką przygodę, muszą jednak zrozumieć, że nie jest to możliwe. W tym miejscu, warto posłużyć się porównaniem do chodzenia. Dziecko może zacząć raczkować w jednej chwili, jednak nikt nie nazwie tego marszem, prawda?

Dokładnie tak samo jest z pływaniem. W jeden dzień, można nauczyć się "raczkować" w wodzie (czyli płynąć na krótkim dystansie, bez właściwej techniki ruchów i oddychania), to wykonalne. Należy jednak zdać sobie sprawę z tego, że na tym etapie, aspirujący pływak nie posiada jeszcze żadnych umiejętności. 

Jak nauczyć się dobrze pływać?

Jak zatem opanować technikę w stopniu dobrym? Odpowiedź jest jedna - trenować, trenować i jeszcze raz trenować! To, że potrafimy przepłynąć kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt metrów, nie oznacza, że jesteśmy dobrymi pływakami. Każdy na początku popełnia błędy, to naturalne i nieuniknione. Ważne jest, aby nasza pływacka edukacja trwała nieustannie, a to oznacza pracę nad techniką. Zwróć uwagę na to, co robisz źle i pracuj nad tym. Gdy uda ci się wyeliminować jeden problem, skup się na kolejnym.