Dlaczego biegasz? Jest tyle innych sportów.
W życiu jest bardzo wiele rzeczy, które możemy robić. Ostatecznie najważniejsze jest to, co sprawia nam najwięcej radości. W tym momencie dla mnie to bieganie. Jestem przekonany, że zmienia życie na lepsze. Pokochałem je za prostotę i nieziemskie poczucie wolności, które jest na wyciągnięcie ręki w niemal każdym miejscu na świecie. Zostałem trenerem biegania, bo moje serce potrzebowało zbliżenia się do samego siebie.

Po co biegać?
Bo w każdych warunkach można doświadczać radości i wolności. Dla wielu biegających czas treningu to jedyny moment w ciągu dnia, który mogą poświęcić wyłącznie sobie. Moda na bieganie wynika zapewne z tego, że bieganie jest proste i dla każdego. Nie ma tutaj żadnych ograniczeń. Wystarczą chęci, buty, przestrzeń przed sobą i niemal z miejsca możesz stać się biegaczem. W prostocie tkwi geniusz!

Uważasz, że każdy początkujący biegacz potrzebuje trenera? Czy spontaniczność wystarczy?
W treningu, nie tylko biegowym, najważniejsza jest umiejętność słuchania własnego organizmu. Większość amatorów nie ma zupełnie pojęcia o tym, w jaki sposób biegać, by zrealizować swój cel, nie mówiąc już o wyczuciu własnego ciała. Współpraca z trenerem przyśpiesza realizację celu i sprawia, że bieganie staje się przyjemnością, a nie udręką. Poza tym ogranicza ryzyko kontuzji. A aby osiągać swoje cele, wcale nie trzeba trenować ciężko. Wystarczy mądrze. Oczywiście znam wielu samouków, którzy dobiegli do spektakularnych wyników, ale to marginalne przypadki.

Co jest najfajniejsze w trenowaniu amatorów?
Amatorzy są jak dzieci. Cieszą się wszystkim i mają niesamowitą potrzebę doświadczania. W dzisiejszych czasach to dość niespotykane. Uważam, że dzieci są najmądrzejsze na świecie, a patrzenie na radosnych ludzi zawsze motywowało mnie do działania, do życia. Radość z każdej sekundy biegu, cieszenie się każdym, nawet najmniejszym progresem, to jedne z wielu elementów, która sprawiają, że z amatorami trenuje się najlepiej.

Dlaczego coraz więcej kobiet wciąga się w bieganie?
Bo czują się coraz bezpieczniej, bo mają coraz wyższe poczucie własnej wartości, bo marketingowcy i projektanci mody zadbali o świetne akcje i ciuchy do biegania. Czynników jest mnóstwo. Ogromnie mnie to cieszy, że kobiety w końcu wyszły z domów. Przyznam się szczerze, że trenowanie kobiet sprawia mi najwięcej przyjemności. Kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn nie mają problemów z ego.

Ważny jest cel w bieganiu? Warto go mieć?
W bieganiu jak i w życiu – cel daje siłę do działania. Ktoś mądry niegdyś powiedział: „Żeglarz, który nie wie, dokąd płynie, nigdy nie będzie miał pomyślnych wiatrów”. Trudno jest się z tym nie zgodzić. Cel daje ci siłę, motywuje i sprawia, że z przyjemnością zaczynasz nowy dzień. Cel jest tym, co nadaje życiu sens. Bez niego błądzimy jak ślepcy we mgle.

Na co jest najlepsze bieganie? Na schudnięcie? Na głowę? Na…?
Szczerze? Na wszystko. Z doświadczenia wiem, że gros osób biega dla oczyszczenia swoich myśli, przemyślenia swoich problemów. Bieganie to doskonała pigułka przeciwbólowa i darmowa recepta na szczęście.

Bieganie uważa się za dość ryzykowny sport. Obciąża kolana, stawy. Niesie ryzyko kontuzji. Czy naprawdę każdy może biegać?
To bzdury wymyślane przez ludzi, którzy przez brak wiedzy i logicznego myślenia zrobili sobie krzywdę, a później zrzucili winę na bieganie. Obciążenia kolan, stawów, kontuzje biorą się z niczego innego jak z nieodpowiednio dobranego treningu i braku elementarnej wiedzy o ciele. Początkowo zazwyczaj jest tak, że chcemy za dużo, za szybko, a nasz organizm zupełnie nie jest przygotowany na to, co mu serwujemy. W gruncie rzeczy kontuzja to bardzo dobry moment w treningu sportowca. To tylko znak, że trenujemy niewłaściwie, za ciężko i nie dajemy naszemu ciału szansy na regenerację. Gdyby nie kontuzje, to podejrzewam, że dla większości neofitów sport stałby się doskonałym narzędziem do autodestrukcji.

Wszyscy teraz radzą: włóż po prostu buty i zacznij biegać. Jak mądrze zacząć, żeby nie skończyć na pierwszym treningu?
To proste! Wystarczy nie przeforsowywać się ani nie zmęczyć! Tak! Nie zmęczyć! Bieganie nie musi być wysiłkiem, po którym wypluwamy płuca i mamy zmasakrowane mięśnie. Tylko spokój i radość da nam doskonałe efekty w dłuższej perspektywie czasu. Zatem jeśli nie chcesz skończyć na pierwszym treningu, to przede wszystkim biegaj spokojnie, na miarę własnych możliwości i nie porównuj się z innymi.