To nie dieta odchudzająca ani ekspresowy detoks. Ale według jej twórczyni lekarstwo na dolegliwości, które funduje ci współczesny świat. Możesz nią zwalczyć choroby autoimmunologiczne, jak hashimoto czy łuszczyca, zmniejszyć ryzyko chorób serca. Obiecuje nawet pokonać nowotwory. A przy okazji pomóc zrzucić parę ładnych kilogramów. I nie jest kolejną zwariowaną dietą cud, która powstała w luksusowych klinikach Los Angeles czy Manhattanu. Stworzyła ją polska lekarka Ewa Dąbrowska już ponad 20 lat temu. Ostatnio wróciła do łask, m.in. dzięki prezenterce Karolinie Szostak, która stosując ją, spektakularnie schudła. Na tyle, że gotowy catering na bazie tej diety możesz już zamówić z dostawą na biurko.
Metaboliczny cud
Tej diety z pewnością nie umieścisz w kategorii „łatwa”. To forma głodówki, która ma ekstremalnie oczyścić twój organizm. Dlatego większość rzeczy, które jesz na co dzień, umieszczasz w niej na czarnej liście. Mięso, zboża i wszelkie tłuszcze. Co jest dozwolone? Warzywa i owoce w dowolnej ilości i postaci: surowe, gotowane, zmiksowane w sokach. Ale też nie wszystkie. Możesz jeść tylko owoce o niskiej zawartości cukru, jak jabłka, a z warzyw wyłącznie te z niską zawartością skrobi, np. marchew, buraki, pietruszkę, kalafior, por, czosnek, ogórki, kapustę. W tylu posiłkach, ile chcesz, ale bez łyżeczki tłuszczu, jedynie wzmocnione ziołami. Masz pić wodę, herbaty ziołowe i owocowe, a unikać kawy i alkoholu. To wszystko ma sprawić, że twój organizm przełączy się na tryb oczyszczania i zamiast spalać wyłącznie tkankę tłuszczową, usunie z organizmu wszystko, co mu szkodzi i co w nim zalega.
Dzięki temu poprawia się odporność i możesz m.in. maksymalnie złagodzić objawy chorób autoimmunologicznych, jak hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane, choroby serca i migreny. A ponieważ w samych warzywach i owocach przyswajasz około 800 kcal dziennie, efektem ubocznym jest chudnięcie. Taki detoks powinien trwać minimum kilka dni, ale jego idealna długość to nawet sześć tygodni. W takiej ostrej formie trudno go jednak wytrzymać, dlatego od lat organizowane są specjalne turnusy dietetyczne, które mają ci pomóc w niej wytrwać. Na tym nie koniec. Dietę musisz powtarzać raz w miesiącu przez tydzień lub jeden-dwa razy w tygodniu, aby utrzymać jej rezultaty.
Nie dla każdego
Brzmi jak marzenie, ale pamiętaj, że to niekoniecznie dieta dla ciebie i na pewno nie na całe życie. Według wielu dietetyków im krócej trwa, tym lepiej, ponieważ brak w niej wielu składników odżywczych, których potrzebuje na co dzień twój organizm, jak białko i tłuszcze. Przez to nie przyswajasz np. rozpuszczalnych w nich witamin A, D, E i K. Kiedy jest pomocna? Jeśli chcesz schudnąć, bo da ci metabolicznego kopniaka na początek.– Dla niektórych będzie to dobry sposób, aby zacząć zmiany w odżywianiu, ale nie jest to plan żywienia na życie. Zwłaszcza, że po powrocie do starych nawyków ryzyko efektu jo-jo jest bardzo duże. Dieta dr Dąbrowskiej może być pomocna w leczeniu niektórych schorzeń, np. miażdżycy, insulinooporności, ale uważam, że te same efekty można osiągnąć zbilansowaną dietą, ale nie tak drastyczną. Trzeba też pamiętać, że ponieważ jest niskokaloryczna, nie tylko spala się w jej trakcie tłuszcz, lecz także tkankę mięśniową, może też następować utrata masy kostnej – zaznacza dietetyk Damian Parol. Nie ma też dowodów na to, że leczy, np. hashimoto i inne choroby autoimmunologiczne. Na pewno nie planuj według niej posiłków, gdy przygotowujesz się do maratonu lub prowadzisz życie na wysokich obrotach, bo będziesz czuć się ciągle zmęczona. Odpuść też, jeśli jesteś szczupła, w ciąży, masz nadczynność tarczycy lub przyjmujesz sterydy. – Według mnie w każdym przypadku powinno się ją stosować wyłącznie pod okiem lekarza – zaznacza dietetyk.