Fani „The Crown” na przestrzeni sześciu sezonów towarzyszyli członkom brytyjskiej rodziny królewskiej w zamku Balmoral i na pokładzie statku Britannia. Byli świadkami koronacji Elżbiety II w Opactwie Westminsterskim, zajrzeli do pracowni fotografa Antony'ego Armstronga-Jonesa i paryskiego hotelu Ritz. Podróżowali do Australii i Ghany. Lista lokacji jest naprawdę długa. Wysiłki działającej poza zasięgiem kamer ekipy mogły jednak zniknąć w gąszczu kontrowersyjnych wątków. Po premierze serialu Netflix znalazł się na celowniku biura prasowego Windsorów. Choć pierwsze epizody miały zdobyć przychylność monarchini, z czasem rozbudowywanie fabuły o domysły scenarzystów i zasłyszane plotki zaczęło głęboko niepokoić mieszkańców dworu. Nawet jeśli Peterowi Morganowi można zarzucić miejscami mijanie się z prawdą, nawet najwięksi esteci i miłośnicy historii nie narzekają na przepiękną oprawę dramatycznych losów royalsów. W tle widoczne są zapierające dech krajobrazy i dopieszczona w każdym calu scenografia doskonale imitująca autentyczne królewskie rezydencje. 

Hotele z serialu „Biały Lotos”. Wiemy, gdzie znajdują się filmowe kurorty >>

W „The Crown” perfekcyjnie odwzorowano wnętrza pałacu Buckingham. Twórcy serialu Netfliksa ujawniają zakulisowe sekrety

14 grudnia w katalogu platformy streamingowej zawitała druga część finałowego sezonu „The Crown”, co oznacza, że nadszedł doskonały czas na podsumowania i wspominki. Na koniec wielu widzów może dojść do wniosku, że najlepsze sceny miały kameralny charakter. Nie angażowały setek statystów i nie wymagały wielogodzinnego lotu na drugi kraniec świata. Wiele z nich rozegrała się w sali audiencyjnej w Pałacu Buckingham. Co więcej, showrunner wpadł na pomysł epickiej produkcji, zapuszczając się myślami do prywatnej komnaty monarchini. „To właśnie doprowadziło do tego wszystkiego” – mówi twórca serialu. „Pisałem sztukę teatralną »The Audience« i kiedy wyobrażałem sobie sceny pomiędzy 73-letnim Winstonem Churchillem, a 24-letnią królową Elżbietą II, pomyślałem: »Och, to jest po prostu fantastyczne«”.

Jak na potrzeby serialu powstawał „najważniejszy pokój w Wielkiej Brytanii”? Plan zdjęciowy urządzono we Wrotham Park, okazałej rezydencji w Hertfordshire. Starannie dobrano wszelkie meble i akcesoria. „Wszystkie georgiańskie krzesła i kanapy Chippendale zostały ręcznie rzeźbione i wypolerowane w stylu francuskim, aby jak najwierniej oddać oryginały” – mówi dekoratorka Alison Harvey. „W fabryce jedwabiu we Włoszech replikowano i tkano adamaszek ze złotego jedwabiu, którym następnie obijano krzesła”. Zadbano też o kultowy dzwonek władczyni, którym przywoływała premierów i dyskretnie dawała znać, że ich czas dobiegł końca.

„Powstał w ostatniej chwili przed rozpoczęciem kręcenia, przekształcony z drezdeńskiego porcelanowego pudełka na pigułki, ponieważ oryginał zaginął i musieliśmy znaleźć szybkie rozwiązanie” – tłumaczy Harvey.

Nad głowami parlamentarzystów zawisła imitacja dzieła Canaletta. Obraz wydrukowano na płótnie, a następnie przemalowano w celu wydobycia wiarygodnej faktury. Kropką nad i była złocona rama gesso z XVIII i XIX wieku. Peter Morgan nie zapomniał też o teatralnych korzeniach i usadził Claire Foy, Olivię Coleman i Imeldę Staunton przy biurku ściągniętym prosto ze scenicznych desek. Robi wrażenie!