Odnajdywanie radości w niepozornych elementach codzienności brzmi jak wyświechtany frazes? Bywa, że jesteśmy tak zabiegani, że rzeczy niezwykłe tracą w naszych oczach cały urok. Jako przykład wystarczy podać filiżankę kawy. Kiedyś jej piciu towarzyszyły skomplikowane rytuały, kunsztowna porcelana i towarzyskie obyczaje. Dziś często pijemy ją w biegu i traktujemy jako kofeinowy zastrzyk energii. Nie tyle przyjemność, ile lekarstwo na nieprzespaną noc i zmęczenie.
A przecież sama droga, jaką już w XVI wieku drobne ziarna przebyły z terenów Etiopii do weneckiego portu, jest materiałem na książkę (którą na pewno znajdziecie w księgarniach). Na film zasługuje skomplikowany proces uprawy i miliony pracowników, którzy każdego dnia doglądają roślin kawowca.
Ekspresy do kawy Philips – estetyka i łatwość użytkowania
Kawa powinna budzić emocje! My z ciekawością przyglądamy się starciom miłośników arabiki i robusty. Nadstawiamy uszu, gdy ktoś dyskutuje o piciu cappuccino w godzinach popołudniowych. Dziś zastanowimy się, jak na nowo pochylić się nad smakiem, pasją i bogatą historią ukrytą w każdym łyku kawy. W rozważaniach pomogła nam Ania z bloga Bez architekta – dekoratorka wnętrz, influencerka, miłośniczka skandynawskiej prostoty i włoskiej kultury picia espresso.
Ania od kilku miesięcy testuje nowy ekspres do kawy Philips 5400 LatteGo. To właśnie wokół tego pięknego (co jest dla niej niezwykle ważne!) i funkcjonalnego urządzenia zbudowała swój prywatny „coffee corner”. Można powiedzieć, że jest to jej prywatny barista zamknięty w estetycznej obudowie! Nie tylko zapamiętuje smakowe preferencje wszystkich domowników, ale też jest niezwykle intuicyjny w obsłudze. Americano, Café Crema, Caffe Latte, Cappuccino, Espresso Lungo czy Macchiato? Wystarczy kilka kliknięć, by przygotować napój doskonały. Dziś zajrzymy do wnętrza domu Ani, porozmawiamy o związku technologii i designu, dodatkach, które dają poczucie przytulności i oczywiście samej kawie!
Rozmowa z Anią z bloga Bez architekta
Redakcja: Czym dla Ciebie jest „coffee corner”? Czy powinna to być wydzielona przestrzeń służąca tylko delektowaniu się kawą, czy może pełnić różne funkcje?
Ania: Dla mnie jest to przestrzeń funkcjonalna, czyli ma swoją ściśle określoną funkcję, na którą składa się pewne wyzwanie projektowo organizacyjne. Po pierwsze dostęp do kontaktu, wody. Po drugie, przestrzeń na postawienie samego ekspresu. Kiedy ta strefa jest zadbana to coffee corner to przestrzeń, którą tworzymy w swoim sercu, czyli dajemy sobie czas na spędzenie go w towarzystwie filiżanki kawy. Hmm, rozmarzyłam się!
Jakie elementy powinny znaleźć się w naszym kawowym kąciku? Czy podstawą są miękkie fotele, duży wybór kubków, a może stojak na magazyny, które lubimy czytać o poranku?
Przytulność i miła atmosfera to coś, co na pewno wspiera nas w zatrzymywaniu się w codziennym pędzie.
Zatem piękna filiżanka lub kubek, ale też miękki fotel, czy łono natury w ogródku mogą nas zabrać w piękną, domową podróż w głąb siebie.
Gdzie szukać inspiracji? Czy najlepszym narzędziem jest Pinterest, czy może warto podpatrzeć pewne rozwiązania, chociażby w popkulturze?
Żeby inspirowanie się było skuteczne, najpierw musimy zorientować siebie i swoje poszukiwania w jakimś kierunku. Stworzenie bazy dla takiego miejsca, a potem uważna obserwacja tego co widzimy i co nas zachwyca, jest kluczowe. W inspirowaniu się ważny jest detal. Często jest tak, że coś podoba nam się w ogólnym odbiorze. A kiedy nurkujemy głębiej, to okazuje się, że złote detale to może niekoniecznie, fiolet nie jest naszym ulubionym kolorem, a jeśli blat to tylko marmur. Więc zorientowanie na szczegół jest ważne, żeby stworzyć miejsce naszych marzeń. To gdzie szukamy tych inspiracji jest moim zdaniem drugorzędne.
Kluczowe jest to jak przenosimy to co nas zachwyca do swojej codzienności.
Zawodowo zajmujesz się dekorowaniem wnętrz. Czy zdarzało się, że Twoi klienci prosili Cię o uwzględnienie „coffee corner” w projekcie?
Zakres usług związanych z dekorowaniem wnętrz ciągle się poszerza. Jeszcze 3 lata temu w Polsce dla wielu kaprysem wydawało się kupowanie poduszek z profesjonalną dekoratorką wnętrz, a dziś już to nie dziwi. Dajemy też sobie coraz więcej prawa do tego, że może być ktoś, kto udekoruje nasz dom za nas i że to wcale nie świadczy o tym, że ktoś jest lepszy czy gorszy w tworzeniu domowego ogniska. Po prostu są takie osoby jak ja, które z wnętrzami związały swoją zawodową ścieżkę i spędzamy dziennie wiele godzin na tym, aby rozwijać siebie i swoje umiejętności w tym zakresie.
Chociaż kawa była obecna w Polsce od dawna, czego dowody mamy na przykład w „Panu Tadeuszu”, to kultura jej picia nie jest nad Wisłą szczególnie rozwinięta. Czy jest jakiś kraj lub region, który szczególnie inspiruje Cię pod tym względem?
Ja swoją przygodę z piciem kawy zaczęłam dopiero w wieku 23 lat w Mediolanie, czyli we Włoszech, gdzie rytuał picia kawy totalnie mnie zachwyca. W ogóle włoskie „dolce far niente”, czyli słodycz z nic nierobienia jest formą celebracji codzienności, życia samego w sobie i właśnie takich małych przyjemności jak picie kawy.
A jakie gadżety każdy kawosz powinien mieć pod ręką?
Ja postawiłabym na dobrej jakości ziarna kawy i miłe okoliczności do jej spożycia.
Kuchnię urządziłaś bardzo konsekwentnie, w stonowanych kolorach, z naturalnych materiałów. O dziwo, ekspres Philips nie niszczy tej harmonii. Czy aspekt estetyczny sprzętów elektronicznych jest dla Ciebie ważny?
Na szczęście teraz jest taki czas, gdzie sprzęty elektroniczne w kuchni są nie tylko funkcjonalne, ale też ładne. Czy ich strefa wizualna jest ważna dla mnie? Szalenie. Każdy detal ma znaczenie, zwłaszcza kiedy zajmuje kluczowe miejsce gdzieś na blacie, na przykład w kuchni.
Poza dobrym designem, na co jeszcze warto zwrócić uwagę kupując ekspres?
Na jego wielkość. Na intuicyjność obsługi. Jeśli domownicy mają swoje ulubione kawy, to czy pojawia się możliwość zapamiętania dla kilku użytkowników na przykład zróżnicowanego sposobu parzenia cappuccino, uwzględniając moc kawy, ilość mleka. Na sposób serwisowania. I oczywiście warto spróbować jaką kawę parzy taki ekspres. A jeśli lubimy kawę z mlekiem to właśnie sposób spienienia mleka. Dlatego wybrałam ekspres 5400 LatteGo, który posiada system składający się jedynie z dwóch części. Jest bardzo łatwy w czyszczeniu, nie ma żadnych rurek. To bardzo przydatne, szczególnie gdy żyjemy w biegu.
Które funkcjonalności są dla Ciebie kluczowe?
Zdecydowanie najważniejszy jest dla mnie design. Funkcjonalności są wtórne. Byłabym w stanie zaakceptować wiele, ale na szczęście nie muszę, bo za pięknym designem idzie w parze dobra jakość.
Na koniec pytanie, którego nie mogło zabraknąć, jaka jest Twoja ulubiona kawa?
We Włoszech tylko espresso. W domu americano, a od czasu do czasu cappuccino z mlekiem owsianym. I na koniec dodam również ciekawostkę, że jeśli we Włoszech zamówimy latte, to dostaniemy po prostu samo mleko. Trzeba zamawiać caffé latte.