Zdrowa dieta zazwyczaj zaczyna się od wykluczenia z menu tuczących węglowodanów. Należą do nich przede wszystkim produkty pszenne, jak pieczywo, makaron, spód do pizzy, ciastka - wszystko, co uwielbiamy! Zamiast nich szukamy bezglutenowych alternatyw lub zbóż o niskim indeksie glikemicznym. Ale czy cokolwiek jest w stanie zastąpić smak tradycyjnego dania z białej mąki? Mamy dobrą wiadomość dla łasuchów na diecie! Według najnowszych badań naukowych przeprowadzonych przez Zakład Epidemiologii Instytutu Badań, Hospitalizacji i Opieki Zdrowotnej w Pozilli we Włoszech, makaron pszenny nie przyczynia się do otyłości. A wręcz zmniejsza jej prawdopodobieństwo!

Analizie poddano ponad aż 23 000 (!) osób, opierając się na ich nawykach żywieniowych. Raport potwierdził, że właściciele jadłospisu, w którym regularnie gości makaron, mają niższy wskaźnik masy ciała, węższą talię oraz mniejszy współczynnik WHR. Zdaniem dietetyków pszenny makaron szkodzi sylwetce tylko wtedy, gdy dodamy do niego kaloryczne dodatki (np. ser, czy tłuste sosy). Podczas gotowania produkt ten wchłania wodę i trzykrotnie zwiększa swoją objętość - ugotowana porcja 100 g ma zaledwie 110 kcal! Makaron jest sycący za sprawą zawartej w nim skrobi, którą organizm przetwarza na glukozę. Warto jeść go w wersji al dente, gdyż wtedy energia pochodząca z cukru zostaje uwalniania stopniowo. To zapewnia sytość na długie godziny nie powodując, że tyjemy. 

Wniosek? Nie trzeba unikać makaronu w zdrowym menu. Szczególnie w wersji z domowym pesto i sezonowymi warzywami! W końcu to jeden z podstawowych składników dań na diecie śródziemnomorskiej, która niedawno została ogłoszona najzdrowszym sposobem odżywiania na świecie. Co za ulga!