O książce wydanej przez Harry'ego mówi się dużo. Brutalnie szczera autobiografia stała się pożywką dla całego świata związanego z monarchią. Szokujące i często bardzo prywatne wspomnienia księcia, a przed wszystkim chęć podzielenia się nimi ze światem bulwersuje i wypełnia nagłówki gazet. 

Zobacz też: Książę Harry ujawnił, jakie perfumy uwielbiała nosić księżna Diana. Ich zapach pomógł mu w terapii

Jak się mogliśmy domyślać do napisania swojej autobiografii Harry zatrudnił ghostwritera. J.R. Moehringer jest już autorem autobiografii Andre Agassiego czy „Sztuki zwycięstwa” Phila Knighta. Mężczyzna napisał również własną biografie, która stała się inspiracją dla Georga Clooneya. Na jej podstawie powstał film „Bar dobrych ludzi”. Niektóre źródła twierdzą, że to właśnie Clooney poznał ze sobą pisarza i księcia. Według spekulacji osób z branży Moehringer, otrzymał za książę honorarium w wysokości 1 miliona dolarów. 

Getty Images

Zobacz też: 10 najważniejszych i najbardziej szokujących wątków w autobiografii Harry'ego zatytułowanej "Spare"

Błędy w autobiografii Harry'ego

Uważni czytelnicy już zaczęli wyłapywać pierwsze błędy, które nie zgadzają się z faktami. Dotyczą one przed wszystkim umiejscowienia, niektórych wydarzeń na osi czasu. Jednym z nim jest historia związana ze śmiercią prababci Harry'ego i Williama, królowej Elżbiety w 2002. Według opisanych w książce wspomnień, młodszy syn Karola miał dowiedzieć się o odejściu królowej przebywając w boarding school w marcu. Według ekspertów zajmujących się życiem monarchii w momencie odejścia królowej Elżbiety, Harry i William przebywali z ojcem w Szwajcarii, na wakacjach zimowych. 

Stojący za autobiografią ghostwriter odpowiedział na wytykane błędy na Twitterze: "Granica między pamięcią a faktem jest rozmyta, interpretacją a faktem. Istnieją niezamierzone błędy tego rodzaju z wazoo,"