Dorosłe kobiety, studenci, seniorki, uczennice, a po 17:00 - także wspierający je mężczyźni. W środę odbył się protest "Nie idziemy do pracy" w odpowiedzi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zakazuje aborcji w przypadku ciężkich, nieuleczalnych i nieodwracalnych wad płodu.
28 listopada, 9:00 rano - o tej porze kobiety w innej rzeczywistości zaczęłyby swoją pracę, usiadły do odpisywania na maile, zajmowały swoimi zawodowymi lub domowymi obowiązkami. Jednak wczoraj, w odpowiedzi na trwające od tygodnia protesty, postanowiły (zamiast do biura) wyjść na ulice już od rana i manifestować. Zupełnie tak, jak 45 lat temu zrobiła to żeńska część islandzkiego społeczeństwa, gdy walczyła o swoje prawa i dokonała przełomowej zmiany paraliżując na jeden dzień nie tylko Reykjavik. Teraz przykład z Islandek biorą Polki, które nie zgadzają się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Czy jesteśmy świadkami podobnej historii w naszym kraju? Zobaczcie fotoreportaż z wczorajszego strajku kobiet w Polsce.
Na „jesteśmy zaniepokojone” jest już za późno. Polki i Polacy nie przebierają w słowach i protestują przeciwko odbieraniu praw kobietom>>
Kinga Duda zabrała głos na temat aborcji. W sieci pojwił się tweet córki prezydenta o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Rzecznik potwierdził jego autentyczność>>
W Polsce trwają strajki kobiet. Protesty i manifestacje przeciwko zakazowi aborcji odbywają się w kilkudziesięciu miastach w kraju i za granicą [zdjęcia]>>