Netflix jest niekwestionowanym liderem rynku na całym świecie, ale nawet ten serwis ma problem z wyliczeniem dokładnych statystyk, o finansach już nie mówiąc. Po prostu, wiele z nas korzysta ze wspólnych kont na streamingach. Mamy je razem z rodziną czy przyjaciółmi, a powód korzystania z tej opcji jest wręcz prozaiczny - na rynku jest tyle streamingów, że gdyby każdy z nas miałyby za to wszystko płacić, to wyszłaby z tego spora suma miesięcznie. Nie każdego na to po prostu stać. Pomysłów było wiele, część osób twierdziła, że nie da się tego opanować, jednak Netflix ma swój sposób na to. Wiele użytkowników (również tych znanych) krytykuje tę nową politykę, choć ta wchodzi dopiero najwcześniej za miesiąc. Co nam szykuje Netflix?
Netflix: nowe zasady współdzielenia konta. Czy będzie to jeszcze możliwe?
Reguły, które wywołują sporo emocji mają wejść na pierwsze rynki w marcu (albo pod koniec tego miesiąca). Dokładna lista państw nie jest jeszcze znana, więc trudno powiedzieć, czy Polska pójdzie na pierwszy ogień razem z np. USA czy Wielką Brytanią. Najważniejszym aspektem będzie weryfikacja konta, a ta utrudni życie także pierwotnym właścicielom, którzy np. często podróżują. Podstawą będzie domowy adres IP naszej sieci. Na dodatek, każde urządzenie (nawet jeśli korzystamy z niego w ramach tej samej sieci) będzie wymagało zalogowania się (raz na 31 dni), aby zyskać status "zaufanego". Jeśli tego nie zrobimy, to nie tylko nie zalogujemy się do Netfliksa, ale sam laptop, TV, czy smartfon zostanie zablokowany. Już robi się trudno, a to dopiero początek obostrzeń...
A co w momencie, gdy chcemy obejrzeć ulubiony serial na wakacjach np. w hotelu? Przy logowaniu otrzymamy pin, który pozwoli nam korzystać z serwisu przez 7 dni. Co jeszcze? Platforma wprowadzi ograniczenie liczby urządzeń, z których będzie można korzystać jednocześnie w miejscu zamieszkania. Jeśli wybierzecie pakiet podstawowy lub z reklamami to będziecie mogli tylko włączać Netfliksa na jednym urządzeniu.
Nowe zasady mocno utrudnią nam życie, a także spowodują, że korzystanie z platformy stanie się o wiele droższe (przy większej rodzinie Netfliks będzie wymagał wykupienie najdroższego pakietu). To może spowodować, że wielu rozgoryczonych użytkowników zrezygnuje z subskrypcji. Już teraz wspomina się, a raczej, wypomina się platformie hasło reklamowe sprzed kilku lat - "Love is sharing a password". Chyba już koniec tej miłości... a może trzeba pomyśleć o zmianie partnera?