M.R.: Nie da się, wszyscy są stratni.
ELLE: Mówić o tym trzecim?
M.R.: Po co? Żeby mi było łatwiej? Lżej? Większość ludzi mówi o zdradzie tylko po to, żeby się pozbyć ciężaru.
ELLE: Bo chcę zobaczyć, jak on zareaguje. Jeśli się przekonam, że mnie kocha, to z nim zostanę.
M.R.: Czyli wystawia go pani na próbę. To znaczy, że go pani kocha, tylko nie jest pewna jego uczuć.
ELLE: No dobrze, a jeśli kocham ich obu? Nie potrafię z żadnego zrezygnować?
M.R.: Nie trzeba od razu podejmować decyzji.
ELLE: Jak w takiej relacji zachowuje się zdradzająca kobieta, a jak mężczyzna? Zakładamy, że trójkąt nie jest ujawniony.
A.G.: Kobieta, która zdradza, ma zwykle mniejszą ochotę na seks z mężem. Mężczyznę, który ma kochankę, taka sytuacja raczej stymuluje.
M.R.: Kobiety szukają w trójkątach kontaktu emocjonalnego, czyli deficyt w relacji z partnerem najczęściej dotyczy elementów emocjonalnych. Często mówią, że nie chodzi o to, że on miał częściej ochotę na seks niż mąż, tylko odnosił się do niej tak, że czuła się piękna, ważniejsza, zauważona.
ELLE: A kto częściej zostawia małżonka dla tego trzeciego?
A.G.: Nie zostawiają. Tylko raz zdarzyli mi się pacjenci z taką historią. Łączyła ich więź finansowa, emocjonalna, seksualna. Aż w końcu kobieta spotkała na Naszej Klasie kolegę, który w liceum był jej wielką platoniczną miłością. Kiedyś mistrz sportowy, teraz facet z brzuszkiem, pracuje w Anglii na zmywaku, mieszka z mamą. Ale ona zobaczyła go tylko przez pryzmat wspomnień. Zostawiła męża, dwoje dzieci i wyjechała. Nic nie mogło jej zatrzymać.
ELLE: W filmie Tykwera ten trzeci pojawia się, gdy oboje bohaterowie wszystko już o sobie wiedzą, potrafią przewidzieć każdy swój ruch. Wydaje się, że ich związek przeszedł już wszystko. I co teraz będzie? – zadaje sobie pytanie każde z nich. Czy trójkąt może być kolejnym etapem związku?
M.R.: Moment, gdy pojawia się ktoś trzeci, może być ważny dla związku. Mówimy więc o kryzysach jako o okazji do zrozumienia pewnych rzeczy. Największy kłopot, że to nie jest zwykła zdrada, lecz równoległy związek. Dla kobiety nie jest najważniejsze, że oni spali z sobą, tylko że on dawał kochance prezenty, spędzał z nią czas, był przy niej. Poczucie dzielenia się emocjonalnie naszym partnerem jest najtrudniejsze. Boli nas, że kogoś straciliśmy. Choć przecież nigdy go nie mieliśmy tak naprawdę. Ktoś, kogo kochamy, nie jest nasz.
A.G.: Mam pacjenta, który walczy o swoją żonę. Chce ją odzyskać, choć zakochała się w innym. Tamten jest bardziej wyrafinowany, wykształcony, obyty. Delikatniejszy w seksie. Poznała ich z sobą. Próbujemy to, co ma w związku z tamtym, przenieść do jej małżeństwa. Z jej męża barbarzyńcy uczynić czułego barbarzyńcę. Jeśli to się uda, na tym etapie otwartości, jego determinacji i jej chęci, trójkąt być może im się przysłuży. Ale czeka ich spore wyzwanie. Życie po trójkącie.

Maria Rotkiel, psycholog, terapeutka, doktorantka kulturoznawstwa.  
Andrzej Gryżewski, psycholog seksuolog, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, terapueta w Przystani Psychologicznej.
ROZMAWIAŁA: ANNA LUBOŃ  

Źródło: magazyn ELLE