Co to jest miłość francuska?

Seks niejedno ma imię, a forma pożycia zależy przede wszystkim od indywidualnych preferencji i stopnia zaufania, jakim darzą się kochankowie. Co to jest miłość francuska? Pod tym określeniem kryją się pieszczoty oralne genitaliów, czyli wykonywane ustami i językiem. Nie można wskazać na jedną słuszną technikę stosowaną w seksie oralnym, bo ta forma współżycia dopuszcza nie tylko pocałunki i subtelne lub bardziej intensywne pieszczoty językiem, ale także ssanie i podgryzanie, o ile taka stymulacja nie jest zbyt silna dla strony biernej. Dopuszczalna jest każda forma stymulacji, dająca partnerom przyjemność. Jeżeli strefy erogenne są pobudzane oralnie, należy mówić o miłości francuskiej.

Jak uprawiać miłość francuską?

Miłość francuska może dać wiele przyjemności po obu stronach aktu. Nie oznacza to jednak, że na taką formę współżycia należy się decydować pod presją oczekiwań swojej drugiej połówki. Seks ma przecież dawać obustronna rozkosz, a trudno jest mówić o przyjemności, gdy pieszczoty oralne wykonujemy wbrew sobie. Obustronna chęć i wzajemne zaufanie to zatem podstawa

Jeżeli stwierdzisz, że chcesz spróbować tej formy bliskości, będziesz mogła skorzystać z całego wachlarza technik. Miłość francuską można uprawiać w sposób klasyczny, w którym jedna strona pozostaje bierna (przyjmuje pieszczoty), a druga czynna (pobudza ustami swoją drugą połówkę). W takim układzie kobieta pobudza oralnie penis i mosznę partnera (fellatio), a mężczyzna wargi sromowe, pochwę i łechtaczkę partnerki (cunnilingus).

Osoby darzące się szczególnym zaufaniem mogą zdecydować się na dość nietypową technikę zwaną anilingus. W tym przypadku pieszczotom oralnym poddawany jest odbyt i jego okolice. Pobudzanie tego obszaru może dać wyjątkowo intensywną rozkosz seksualną, należy jednak pamiętać, że taka forma kontaktów poza zaufaniem wymaga też szczególnej dbałości o higienę. 

Można też zdecydować się na technikę angażującą obie strony. Mowa o pozycji 69. Już sama nazwa tej metody wiele o niej mówi - partnerzy przyjmują pozycję, w której mężczyzna kładzie się na plecach, a kobieta na nim, w taki sposób, żeby jej głowa znajdowała się tuż przy penisie, a srom przy ustach partnera. Tak ułożone ciała przypominają układ liczby 69, stąd właśnie wzięła się nazwa tej pozycji.

Seks oralny może stanowić ekscytującą grę wstępną, może też przyjąć rolę właściwego aktu seksualnego, prowadzącego do spełnienia. Jest odpowiedni dla par hetero-, bi- i homoseksualnych. W kwestii techniki, nie ma w zasadzie żadnych ograniczeń. Ważne jest, żeby pieszczoty sprawiały obustronną rozkosz.    

Miłość francuska: porady dla niej

Jak wygląda miłość francuska, gdy stroną czynną jest kobieta? Teoretycznie sprawa wydaje się prosta - wystarczy wprowadzić penis do ust i wykonywać ruchy frykcyjne. W praktyce seks oralny jest jednak znacznie bardziej skomplikowany.

Nie zaczynaj zbyt agresywnie. Jeżeli już na wstępie narzucisz znaczną intensywność pieszczot, twój partner może się zestresować, co doprowadzi do utraty erekcji. Może to też skutkować sytuacją, w której twój ukochany zbyt szybko osiągnie orgazm. Zacznij powoli i delikatnie, stopniowo zwiększając intensywność pieszczot.

Tak samo stopniowo powinnaś badać swoje możliwości. Mężczyźni lubią, gdy kobieta wprowadza członek do ust tak głęboko, jak tylko jest to możliwe. Jeżeli jednak zrobisz to zbyt szybko, zaryzykujesz zakrztuszenie lub wręcz odruch wymiotny.

Pamiętaj, że członek to delikatny narząd, staraj się więc obserwować reakcje partnera. Podgryzanie penisa nie jest dobrym pomysłem przy pierwszym kontakcie oralnym. Wielu panom takie pieszczoty sprawiają dużą przyjemność, innym dają tylko ból.

Nie skupiaj się wyłącznie na członku. Ważnym punktem na erogennej mapie męskiego ciała jest też moszna i ukryte w niej jądra. Jeżeli chcesz dać ukochanemu maksymalną przyjemność, nie pomijaj tych miejsc.

Dla mężczyzn wyjątkowo pociągająca jest wizja kobiety połykającej ich nasienie. Jeżeli masz ochotę na taki eksperyment, nic nie stoi na przeszkodzie. Jeżeli jednak to dla ciebie zbyt wiele, nie powinnaś się zmuszać, w myśl zasady - rozkosz musi być obustronna. 

Miłość francuska: porady dla niego

Finezją, wyczuciem i delikatnością muszą wykazać się także panowie. Oralne zaspokajanie partnerki nie polega bowiem na błądzeniu językiem na oślep. Miejscem, którego umiejętne "wciśnięcie" wyzwala kobiecą rozkosz, jest łechtaczka - najbardziej unerwiony obszar i jedyny służący wyłącznie dawaniu przyjemności. Właśnie temu narządowi powinieneś poświęcić szczególną uwagę. 

Zanim jednak przejdziesz do poszukiwań tego miejsca, najpierw podnieś temperaturę w sypialni. Zacznij od delikatnych pieszczot wzgórka łonowego i wewnętrznej części ud. Następnie przejdź do stymulacji warg sromowych i wejścia do pochwy. Gdy twoja partnerka będzie już silnie pobudzona, przejdź do pieszczot łechtaczki. Znajdziesz ją nad ujściem cewki moczowej, w okolicy spojenia warg sromowych. 

Gdy już zaczniesz pieścić łechtaczkę, nie przerywaj. Pamiętaj jednak, że ten obszar jest wyjątkowo wrażliwy na bodźce, więc zacznij od bardzo delikatnych pieszczot. Zrezygnuj z silnego ssania, a podgryzanie jest czymś, o czym nie powinieneś nawet myśleć (chyba że twoja partnerka wyrazi chęć na takie pieszczoty). Jeżeli zdarzy ci się przesadzić z intensywnością stymulacji, zamiast jęków rozkoszy usłyszysz okrzyk wyrażający ból. 

Także ty nie powinieneś skupiać się wyłącznie na pobudzaniu jednego obszaru. Jeżeli zajmiesz odpowiednią pozycję, będziesz miał swobodny dostęp do piersi swojej drugiej połówki. Ich delikatne gładzenie dłońmi i subtelne drażnienie sutków spotęguje odczuwane przez nią doznania. Możesz też gładzić jej wzgórek łonowy, uda i pośladki.  

Jakie są zalety seksu francuskiego?

Miłość francuska daje ogromną rozkosz i satysfakcję seksualną, ale nie tylko. Taka forma współżycia znacząco pogłębia więź łączącą kochanków, wzmaga ich wzajemne zaufanie i pozwala wyzbyć się niepotrzebnego wstydu. Decydując się na tak odważne pieszczoty, partnerzy udowadniają sobie, że akceptują się w stu procentach. W rezultacie wzmocnieniu ulega ich przekonanie o własnej atrakcyjności.