Kuracja kwasami na jesieni jest dla nas jak coroczny rytuał. Odkąd na rynku zaroiło się od profesjonalnych dermokosmetyków, które oferują jakość jak z gabinetu kosmetologa, robimy ją na własną rękę. To proste i przynosi niesamowite efekty pod warunkiem, że dobierzesz odpowiedni rodzaj kwasu we właściwym stężeniu i będziesz postępować według wcześniej ustalonego schematu. Pośpiech nie jest wskazany, bo cera musi się przyzwyczaić do złuszczającego działania kwasów. Ale gdy złapiesz już właściwy rytm, z dnia na dzień, gołym okiem będziesz zauważać zmiany.

Najpierw przyjdzie ogólna poprawa faktury – cera już nie będzie się łuszczyć, nadmiernie świecić, a pory staną się jakby mniejsze. Wreszcie twój krem nawilżający zacznie naprawdę nawilżać, a podkład będzie wyglądał nieskazitelnie bez silikonowej bazy. Z czasem zobaczysz mniej zaskórników i niedoskonałości – przyspieszona wymiana naskórkowa spowoduje odblokowanie porów oraz uwolnienie zanieczyszczeń, które tkwiąc głęboko, przyczyniały się do powstawania stanów zapalnych. W dalszej perspektywie poprawi się także koloryt cery i znikną uporczywe przebarwienia, których nabawiłaś się po lecie. Przy okazji, kuracja kwasami wzmocni efekty pielęgnacji anti-aging, ponieważ niektóre kwasy (jak np. glikolowy) działają w głębokich warstwach skóry, gdzie przyczyniają się do produkcji kolagenu i elastyny.

Imaxtree

Brzmi jak bajka? Jest tylko jeden warunek, aby się spełniła – odpowiedni dobór kosmetyku i używanie go z głową. Zarówno zbyt częste, jak i zbyt rzadkie aplikowanie produktów z kwasami może nie dać zadowalających rezultatów. Żeby pomóc ci w wyborze najlepszej opcji, stworzyłyśmy listę najlepszych kosmetyków złuszczających dla trzech typów cery.

Kuracja dla cery suchej, ze zmarszczkami i przebarwieniami

Jeśli pod wpływem słońca skóra stała się odwodniona, pojawiły się na niej niewidoczne wcześniej zmarszczki czy plamy pigmentacyjne, pomóc mogą tylko kwasy AHA. Są stworzone do cery dojrzałej i suchej, ponieważ działają w głębszych partiach skóry i stymulują do produkcji białek podporowych. Ich stosowanie zwiększa też absorpcję składników nawilżających oraz przeciwstarzeniowych z innych kosmetyków (np. kremów czy serum).

W takim przypadku możesz sięgnąć po Nocną esencję mikrozłuszczającą od Phlov. To wybór dobry na początek. Kosmetyk zawiera mieszankę organicznych kwasów AHA: cytrynowego, glikolowego, mlekowego, jabłkowego i winowego połączonych ze złuszczającymi ekstraktami z owoców. Kompleks został opracowany tak, by minimalizować podrażnienia – stąd obecność prebiotyków, czyli dobrych bakterii wzmacniających płaszcz ochronny skóry, nawilżającej betainy z buraka cukrowego i polisacharydów roślinnych, które tworzą „wody opatrunek” na twarzy. Esencja przyczynia się też do redukcji przebarwień i poprawy ogólnego kolorytu cery dzięki obecności fermentu z kombuchy. Stosuj ją każdego wieczoru na suchą i oczyszczoną twarz. Po tym gdy wchłonie się, nałóż swój ulubiony krem nawilżający.

Druga propozycja to coś dla fanek zabiegów gabinetowych - Peeling Magistral Neoperfect 22% od francuskiej marki Ella Baché. Wysokie stężenie trzech kwasów AHA: jabłkowego, cytrynowego i mlekowego, gwarantuje skuteczność porównywalną z peelingiem chemicznym u kosmetologa. Produkt działa na wszystkie objawy fotostarzenia skóry: zmarszczki, suchość, utratę jędrności, przebarwienia, dlatego jest szczególnie polecany jako kuracja odnawiająca po lecie. Ze względu na silne działanie, peeling wystarczy nałożyć na 3 do 5 minut po czym obficie spłukać wodą, a następnie nałożyć krem lub maseczkę (zrobienie tego tuż po peelingu spowoduje, że cera lepiej przyswoi substancje nawilżające). Zabieg zaleca się powtarzać maksymalnie 1-2 razy w tygodniu zachowując kilkudniowe odstępy.

Kuracja dla cery tłustej, trądzikowej, z zaskórnikami i przebarwieniami

Cera problematyczna najlepiej skorzysta na kuracją kwasem salicylowym należącym do grupy BHA. Ma on zdolność penetrowania w głąb porów i przenikania przez warstwę sebum, dzięki czemu świetnie radzi sobie z zaskórnikami. Hamuje też nadmierne przetłuszczanie się cery, wygładza jej strukturę i działa antybakteryjnie, przez co zmniejsza skłonność do wyprysków.

W celu odnowy swojej trądzikowej cery możesz sięgnąć po Seburegulujący domowy peeling chemiczny od marki Dermaquest. To kolejna alternatywa dla profesjonalnego zabiegu w gabinecie. Kosmetyk ma formę płatków nasączonych esencją z kwasem salicylowym oraz glikolowym. Ten duet niezwykle skutecznie i dogłębnie oczyszcza skórę, likwiduje wągry, przebarwienia potrądzikowe i zwęża pory. W formule zastosowano też olejek z drzewa herbacianego, który zwalcza bakterie odpowiedzialne za powstawanie niedoskonałości. Dodatek aloesu i alantoiny łagodzi drażniące działanie kwasów. Płatki należy stosować maksymalnie dwa razy w tygodniu. Na początku możesz odczuwać lekkie mrowienie i pieczenie, które powinno ustąpić podczas kolejnych aplikacji.

Cera trądzikowa często jest zaczerwieniona i wrażliwa, więc jeśli obawiasz się, że złuszczanie za pomocą płatków będzie zbyt agresywne, wybierz lotion z kwasem salicylowym od Paula’s Choice. Wersja w szarym opakowaniu to już klasyk, który jest hitem na całym świecie i nie raz go polecałyśmy. Warto jednak wypróbować inny wariant kultowego toniku – Anti-redness. Jego skład opracowano tak, by złuszczał i regulował problematyczną skórę, a przy tym redukował zaczerwienienie i podrażnienia.

Kuracja dla cery wrażliwej, naczynkowej i reaktywnej

Posiadanie skóry delikatnej i wrażliwej wcale nie jest przeciwskazaniem do stosowania kwasów. Dla tego typu cery odpowiednie są kwasy polihydroksylowe PHA, do których należy glukonolakton i kwas laktobionowy o bardzo łagodnym działaniu. Podrażnień na pewno nie wywoła też kwas azelainowy, rekomendowany szczególnie dla cery naczynkowej i z trądzikiem różowatym. Wszystkie skutecznie złuszczają naskórek, bez wywoływania podrażnień, pieczenia czy zaczerwienienia.

Przykładem kosmetyku z kwasami idealnie nadającym się do wrażliwej skóry jest 5-minutowa maseczka oczyszczająca od Miya. Produkt jest niesamowicie popularny wśród internautek i zbiera niemal same dobre oceny. Jego skład opiera się na 5-procentowym stężeniu kwasu azelainowego i glicyny, połączonych z różową glinką, olejkiem z nasion malin i witaminą E. Tak skomponowana formuła nie przesusza cery, a jednocześnie bardzo skutecznie ją odnawia.

Ciekawym produktem do łagodnej eksfoliacji jest też Peeling kwasowy na naczynka marki Bandi. Zastosowano w nim kwasy PHA – lakbotionowy i glukonolakton w stężeniu 10%, wykazujące właściwości nawilżające oraz przeciwzapalne. Przy długotrwałym stosowaniu, peeling może przyczynić się także do zmniejszenia widoczności rumienia i „pajączków”. Zaleca się jego stosowanie 2-3 razy w tygodniu. Kosmetyk kupisz na stronie Bandi oraz w drogeriach internetowych i stacjonarnych, np. Cosibella, Hebe.

Kwasy na twarz: rodzaje, efekty. Jak stosować kwasy w domu? >>>