Kontrowersje wokół polskiego filmu o Goralenvolk

Związek Podhalan pisał zaniepokojony do ministra kultury. Twórcy „Białej odwagi” zapewniali, że odbyli niezbędne konsultacje historyczne, a oceny zarejestrowanego materiału dokonał pracownik IPN. Głos zabierają prawicowi politycy, internauci kłócą się na forach. Dlaczego wokół polskiego filmu toczy się burzliwa dyskusja? „Biała odwaga” podejmuje kwestię Goralenvolk (niem. naród górali), separatystycznego ruchu istniejącego w latach 1939-1944 w południowych rejonach Polski. Projekt wydzielenia osobnej wspólnoty narodowej powstał w Niemczech jeszcze przed wojną. W pseudonaukowym tonie głosił, że górale wywodzą się z germańskiego plemienia Pragotów. Mieszkańców Podhala przekonywano o ich odrębności od Polaków i doszukiwano się związków kulturowych m.in. z Tyrolem. Za współpracą części górali z okupantem stały różne motywacje. Na porządku dziennym były groźby i przemoc. Ludność nierzadko decydowała się na kolaborację z uwagi na bezpieczeństwo swoich rodzin i niechętnie wypełniała administracyjne obowiązki. Często zmuszano do zaakceptowania idei pod karą wywozu do III Rzeszy. Inni przyjęli niemiecką narrację, bo wiązała się ona z korzyściami materialnymi. W tej grupie znaleźli się działacze tzw. Goralisches Komitee.

Nie wszyscy powitali więc Niemców z otwartymi ramionami. Szacuje się, że większość górali przeciwstawiła się najeźdźcom. Według zachowanych statystyk kenkarty „G” odebrało ok. 30 tysięcy ze 150 tysięcy uprawnionych osób. Kompromitacją zakończyła się też próba utworzenia lokalnej jednostki SS. Zakładano udział około 10 tysięcy żołnierzy. Zgłosiło się jedynie 300 osób. Właśnie dlatego wielu górali nie zgadza się z łatką kolaborantów. Doniesienia o poddańskich gestach polityka Wacława Krzeptowskiego spotykały się z głębokim oburzeniem. Na równi z delegacją składającą „hołd krakowski” gubernatorowi Hansowi Frankowi działali kurierzy tatrzańscy – żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego, którzy dzięki dogłębnej znajomości górskich szlaków utrzymywali łączności ruchu oporu z rządem na emigracji. Niebezpieczne trasy przebiegające przez Dolinę Kościeliską, Zawrat czy Kuźnice, gdzie niedługo stanąć ma pomnik upamiętniający bohaterów, przemierzali m.in. Helena Marusarzówna, Bronisław Czech czy Krystyna Skarbek. W cieniu hitlerowskiego terroru od 1941 roku narodziła się też Konfederacja Tatrzańska, zbrojna organizacja uprawiająca sabotaż. 

II wojna światowa obfitowała na Podhalu w heroiczne czyny, ale Goralenvolk i tak uznawany jest za największe zinstytucjonalizowane porozumienie z wrogim reżimem. Czy słusznie? 

Zjawisko w przeszłości bywało omawiane w artykułach naukowych i dokumentach. Nigdy nie zagościło jednak w kinach. Dziś rozmawia się o tym, jakie podejście do niechętnie podejmowanego wątku miał reżyser „Białej odwagi”. Niektórzy obawiali się fałszowania historii. Filmowcy uspokajają, że nie zaserwują widzom potępienia ogółu zbiorowości „To ma być historia o ludzkich wyborach” – mówił Gazecie Wyborczej reżyser. Możemy więc spodziewać się, że zajrzymy za obie strony barykady.

Marcin Koszałka połączył filmy wojenny z melodramatem

„Biała odwaga” to nie tylko wątek polityczno-historyczny, ale także melodramat i film górski w jednym. „Miłość, zdrada i poświęcenie w historii dwóch podhalańskich rodów wystawionych na najtrudniejszą próbę podczas niemieckiej okupacji. Czy uczucie okaże się silniejsze niż więzy krwi?” – pytają twórcy w materiałach prasowych.  W centrum kadru znajdzie się miłosny trójkąt, w który uwikłani są piękna Bronka, żywiołowy taternik Jędrek oraz jego poważny i spokojny brat Maciek. Kiedy ręka panny zostaje oddana starszemu z nich, porywczy młodzieniec opuszcza rodzinne strony i próbuje odnaleźć się wśród krakowskiej bohemy. Tam natrafia na niemieckiego alpinistę Wolframa, który wykłada mu teorię o starogermańskim plemieniu Pragotów. Gdy wybucha wojna, Jędrek godzi się na współpracę z wrogiem, licząc, że dzięki temu jego najbliżsi wyjdą z konfliktu bez szwanku. Maciej stanowczo odrzuca propozycję okupantów. 

„Przez wieki kolejni władcy próbowali wykorzystać piękno góralskiego folkloru do własnych celów. Polacy widzieli w Góralach idealnych katolickich patriotów” – mówi Marcin Koszałka. „Górale opierali się jednak każdej ideologicznej kolonizacji. »Biała odwaga« to dowód mojego szacunku do mniejszościowej grupy polskich Górali, którzy od wieków żyją na Podhalu”.

Poza sporem przedstawionym na przykładzie braci Zawratów na ekranie zobaczymy też zapierające dech tatrzańskie krajobrazy i oddającą ducha regionu scenografię i kostiumy. Przedsmak produkcji otrzymaliśmy w zwiastunie:

Kto pracował nad „Białą odwagą”? Poznaj obsadę i twórców

W filmie wystąpili Filip Pławiak („Chyłka”, „Bilet na Księżyc”, „Czerwony pająk”), Jakub Gierszał („Najlepszy”, „Pomiędzy słowami”), Sandra Drzymalska („IO”, „Sexify”), Julian Świeżewski („Filip”), Adam Woronowicz („Teściowie”), Andrzej Konopka („Chłopi”) oraz Wiktoria Gorodecka („Doppelgänger. Sobowtór”). Za kamerą stanął Marcin Koszałka. Reżyser jest również autorem zdjęć. Jako operator pracował wcześniej m.in. na planie produkcji „Pręgi” czy „Rewers”, za co został nagrodzony podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Scenariusz napisał we współpracy z Łukaszem M. Maciejewskim („Król”, „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje”).

Seriale 2024: na te premiery czekamy. Nowości i kontynuacje hitów, które trafią na platformy streamingowe w tym roku >>

Premiera filmu z Sandrą Drzymalską, Filipem Pławiakiem i Jakubem Gierszałem

„Biała odwaga” o przemilczanym fragmencie polskiej historii trafi do repertuaru kin już 8 marca. Za dystrybucję odpowiada Monolith Films.