Agata Helena Skóra tuż po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie w Antwerpii pojechała do Afryki. Złożyła papiery o staż w ONZ, w Międzynarodowym Trybunale Karnym dla Rwandy, który mieści się w Aruszy, w Tanzanii. – Zafascynował mnie konflikt w Rwandzie, do którego doszło w 1994 roku – opowiada Agata. – Rodzinne historie o moich stryjach walczących na froncie II wojny światowej odżyły. Agata zajmowała się na studiach prawem uchodźczym. Obcowała z uciekinierami z Czeczenii i Afryki. Ale już wtedy wiedziała, że chce specjalizować się w międzynarodowym prawie karnym.

– Rodzice zgodzili się, żebym sprzedała samochód, który mi kupili, kiedy byłam na studiach. I opel tigra pokrył mi koszty pobytu w Afryce przez pół roku. Przydzielono mnie do prokuratury apelacyjnej. Pierwszy raz siedziałam na sali sądowej – tym razem po stronie oskarżenia. Byłam zafascynowana pracą w Trybunale. Miałam wrażenie, że historia dzieje się na moich oczach.

Dyplomy z Harvardu i Heidelbergu

Po powrocie do Krakowa Agata nie mogła znaleźć sobie miejsca. Wygrała konkurs i dostała pracę tam, gdzie Justyna, w Strasburgu. – Po kilku miesiącach zrozumiałam, że bez aplikacji koniec z marzeniami. Nigdy nie będę mogła pracować w prawie karnym. Kochałam zagadki, moją ulubioną książką w dzieciństwie były „Fortele Jonatana Koota”. Zdałam sobie sprawę, że nie będę ani obrońcą, ani prokuratorem. Po niespełna dwóch latach spędzonych we Francji postanowiłam, że znów wrócę do Polski i zdam na aplikację adwokacką. 

Pracę Agaty docenią rektorzy Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu w Heidelbergu i przyznają jej Nagrodę im. Stanisława Kutrzeby na badania naukowe w Instytucie Maxa Plancka w Heidelbergu. Jednocześnie Agata robi aplikację w Niemczech. To nie zaspokoi jednak jej ciekawości świata. Tuż po aplikacji Agata przy wsparciu promotora pracy doktorskiej, profesora UJ Kazimierza Marii Lankosza, składa papiery na Harvard.