Set-jetting, czyli śladem bohaterów seriali

Ostatnie trzy lata wyjątkowo dużo wolnego czasu spędzałyśmy przed ekranem, a binge-watching był jedną z ulubionych rozrywek. Nic więc dziwnego, że to seriale i filmy stały się źródłem inspiracji, jeśli chodzi o wakacyjne wyjazdy. Jak wynika z raportu na temat podróżniczych trendów przygotowanego na 2023 rok przez serwisy Expedia, hotels.com i Vrbo, aż 39 proc. podróżnych zarezerwowało bilety do miejsc, które obejrzeli w produkcjach prezentowanych na platformach streamingowych. Podpowiedziami przyjaciół i rodziny kierowali się tylko w minimalnie większym stopniu. Osoby zauroczone kolejnymi odcinkami „Emily w Paryżu” zamierzają więc odwiedzić stolicę Francji. Fani i fanki dramatów historycznych umiejscowionych w Wielkiej Brytanii, jak chociażby „The Crown” czy „Bridgertonowie”, pragną polecieć na wyspy oglądać królewskie rezydencje. Z kolei widzowie zafascynowani przygodami Wednesday Adams w Akademii Nevermore, myślą o Rumunii, bo tam kręcono zdjęcia. Kolejny kierunek, który zyskał na popularności, to Sycylia. Tam, a konkretnie w Taorminie, był realizowany drugi sezon serialu „Biały Lotos” (Hawaje z pierwszego sezonu też kuszą, ale to już droższa opcja). HBO wypuściło również „I tak po prostu…” – spin-off „Seksu w wielkim mieście”. Chociaż kontynuacja przygód trzech przyjaciółek nie zebrała pochlebnych recenzji, to i tak serial przyczynił się do wzrostu popularności podróży do Nowego Jorku.

Pociąg z widokiem

Wśród najważniejszych trendów na 2023 rok wyłonionych przez Pinterest znalazła się podróż pociągiem, która sama w sobie może być atrakcją, a nie tylko sposobem przemieszczania się. Wygodnie, ekologicznie i z widokami, które bywają naprawdę spektakularne. Jak zapewnia Dariusz Sieczkowski, autor bloga Kolej na podróż, zwłaszcza latem można znaleźć mnóstwo atrakcyjnych ofert. Poleca m.in. kupno biletu Interrail Global Pass, który umożliwia podróżowanie koleją i promem po 33 krajach we wcześniej ustalonym terminie lub przez określoną liczbę dni. – W maju wszedł miesięczny bilet sieciowy umożliwiający korzystanie z komunikacji miejskiej i regionalnych pociągów w całych Niemczech. Atrakcyjne będą też wakacyjne bilety sieciowe, które pozwalają podróżować po Słowacji. Ale najkorzystniej mają studenci i seniorzy, bo oni po wyrobieniu odpowiednich dokumentów mogą w tym kraju jeździć koleją za darmo. Wakacyjne bilety pojawią się też w Finlandii i Danii – wymienia. A którą trasę warto wybrać pod względem widokowym? Dariusz Sieczkowski za wyjątkowo piękną uważa hiszpańską trasę wiodącą z Granady do Almerii. Prowadzi przez tereny pustynne, góry i wąwozy. Proponuje także podróż kolejami retyckimi w Szwajcarii. Chodzi o Ekspres Lodowcowy, który ma panoramiczne szyby i przeszklony dach, by można było podziwiać mijane tereny. A jest co! – Można jednak wybrać kursujące tą samą trasą pociągi regionalne. Są nie tylko tańsze, ale z otwieranymi oknami, co zapewnia lepsze wrażenia. Jadąc z Belgradu do Baru też zobaczymy piękne krajobrazy, szczególnie po czarnogórskiej stronie. Wybierając tę trasę trzeba jednak przygotować się na duże opóźnienia – radzi bloger i proponuje, by - jeśli komuś marzy się podróż na styku wielu różnych kultur - wybrać się do Stambułu z przesiadkami w Budapeszcie i Bukareszcie.
W książce „Pociągiem na weekend” Dariusz Sieczkowski poleca też 20 najpiękniejszych tras w Polsce. Jest wśród nich m.in. ta z Rewala do Gryfic, którą pokonuje się zabytkową kolejką czy przejazd Bieszczadzką Koleją Leśną. Szczególnie zachwala jednak dwie trasy: z Wałbrzycha do Kłodzka i znaną z możliwości oglądania morza z dwóch stron z Trójmiasta do Helu.

Birdwatching, czyli w poszukiwaniu ptaków

Wyjazdy w miejsca, w których można obserwować różne, zwłaszcza rzadkie, gatunki ptaków stają się coraz bardziej popularne. Ta moda wiąże się z innymi wakacyjnymi trendami, takimi jak pobyt bliżej natury, podróżowanie w rytmie slow, turystyka przyrodnicza czy wyłoniony w tym roku przez Travellera trend odpoczywania w ciszy. Pandemia była trudnym doświadczeniem, ale jeśli miałybyśmy szukać jakichś korzyści, które nam przyniosła, to jedną z nich było właśnie wyciszenie i zmniejszenie liczby bodźców. Jeśli też należysz do osób, którym trochę trudno było wrócić do życia w zgiełku, wyjazd poświęcony obserwowaniu ptaków może być dla ciebie. Dodatkowo czas spędzony na łonie przyrody z lornetką w ręce jest swoistym treningiem uważności. Piszą o tym w „Ornitologii terapeutycznej” prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz psychiatra dr hab. n. med. Sławomir Murawiec. Chociaż, jak twierdzi Tomasz Liptak - współwłaściciel Klubu Podróży Horyzonty, który od 20 lat organizuje wyprawy ornitologiczne - zainteresowanie birdwatchingiem w Polsce jest jeszcze niewielkie w porównaniu chociażby do Wielkiej Brytanii, to jednak widać jego wzrost. – Znaczna część naszej oferty to wyjazdy w odległe miejsca, np. do Gambii, Senegalu, Etiopii, Brazylii czy Kostaryki. Są to wycieczki w małych grupach skierowane głównie do osób, które od lat są pasjonatami ptaków. Popularne są również europejskie kierunki, jak Skandynawia, Delta Dunaju czy Węgry. W Polsce też jest wiele ciekawych miejsc na obserwacje ornitologiczne, a najważniejsze z nich to bagna biebrzańskie, ujście Warty, Puszcza Białowieska, Kępa Krasiborska w Świnoujściu, Półwysep Helski i ujście Wisły – mówi Tomasz Liptak.

Poszukiwanie skarbów

Raport globalnej agencji digitalowej Wunderman jako jeden z trendów wymienia też odkrywanie tego, co wcześniej było niedostępne, owiane tajemnicą. Tę modę widać w wynikach badań przeprowadzonych przez serwis booking.com. Z ich raportu wynika, że 73 proc. turystów (spośród ponad 24 tysięcy ankietowanych) chce podczas podroży wyjść poza swoją strefę komfortu, a co trzeci chciałby odkrywać mniej znane miasta w poszukiwaniu ukrytych skarbów. Wydarzenia ostatnich lat dały nam w kość, więc nic dziwnego, że marzymy o oderwaniu się od uciążliwej rzeczywistości. Chcemy poczuć dreszczyk emocji i przenieść się do innego świata. Na szczęście w ostatnim czasie coraz więcej instytucji i państw zaczęło prowadzić bardziej otwartą politykę wobec turystów i jest gotowe pokazać także to, co długo trzymało w ukryciu, np. od kilku lat Arabia Saudyjska pozwala turystom udostępniać kolejne zabytki. Londyn z kolei zaprasza na wycieczki po zamkniętych przez lata starych stacjach i tunelach metra, a jest ono najstarsze na świecie – w tym roku kończy 160 lat. W Polsce też otwierane są nowe miejsca, np. pod koniec marca turystom udostępniono nową trasę podziemną w Przemyślu. Zwiedzać można m.in. zabytkowy kolektor sanitarny i trzydzieści piwnic, których układ odpowiada obrazowi topograficznemu miasta z XVI w. Wolisz tajemnice na powierzchni ziemi? Czekają m.in. „Krzywy las” z powykrzywianych sosen w okolicach Gryfina, grobowce Gotów w Borach Tucholskich i Totenburg w Wałbrzychu – propozycja dla osób z historycznym zacięciem. Prawdopodobnie było to miejsc okultystycznych praktyk nazistów.

Niesamowite miejscówki

Domek na drzewie, jaskinia, ogromna beczka, wiatrak, bunkier, wagon kolejowy – może takie zakwaterowanie? Na stronie Airbnb w zakładce „niesamowite” znajduje się wiele takich niecodziennych kwater. Zresztą serwis, obserwując coraz większy popyt na tego typu noclegi, zorganizował w zeszłym roku konkurs, do którego mogły zgłaszać się osoby planujące stworzenie niezwykłej miejscówki. Dla każdego ze 100 zwycięzców przewidziano po 100 tysięcy dolarów na realizację pomysłu. Jednym z warunków otrzymania pieniędzy było wystawienie potem takiego noclegu w serwisie (przez rok wyłącznie tam). Poszukiwanie najbardziej oryginalnych miejsc do spania zostało też wyłonione przez Wunderman Thompson jako jeden ze 100 trendów na 2023 rok. Jakie oryginalne noclegi znajdziemy w Polsce? Wśród tych najmodniejszych są głównie domki na drzewach i na wodzie oraz namioty sferyczne dla miłośników glampingu, czyli biwakowania w luksusowym wydaniu. Częściowo przezroczyste i komfortowo urządzone (czasem z klimatyzacją) pozwalają na podziwianie przyrody z wygodnego fotela czy oglądanie gwiazd w łóżku. Na Kaszubach z kolei można zamieszkać w domkach Hobbitów, a w Warszawie w hostelu kapsułowym wzorowanym na tych, które są popularne w Japonii. Pomieszczenia są wielkości materaca do spania, a bagaż trzyma się w szafkach na korytarzu. To tania opcja dla turystów, którzy są nastawieni na intensywne zwiedzanie stolicy. Szukając nietypowego noclegu nie można zapomnieć o kopalni w Wieliczce – śpi się pod ziemią w komorze solnej w temperaturze 15 stopni. Co, biorąc pod uwagę zarówno falę letnich upałów, jak i turystów, może się okazać najrozsądniejszą wakacyjną opcją.