Instagram przestrzega przed publikowaniem pornografii. Blokuje zdjęcia w negliżu oraz zamieszczające je profile. Nie jest też obojętny wobec szerzenia anoreksji i bulimii, co można sprawdzić próbując wejść na hashtag "#ana". Oczom użytkownika natychmiast wyświetla się komunikat, że oznaczone nim posty promują krzywdzące zachowania. Serwis proponuje pomoc osobom zainteresowanym treściami dotyczącymi głodzenia się lub śmierci. Jednak poza przemocą zdarza mu się usuwać także zdjęcia zwykłych użytkowniczek, które odsłaniają swoje niedoskonałości.

Młoda mama ujawniła na Instagramie zdjęcia rozstępów - jak zareagowała blogosfera? >>

Takim przykładem jest Mallory King, 25-letnia trenerka fitness z Florydy. Dziewczyna od 2011 roku dokumentuje swoją przygodę z odchudzaniem. Nie boi się wstawiać zdjęć w krótkich spodenkach czy sportowym topie, chociaż jej nogi i pośladki zdobi cellulit. Gdy ostatnio pod swoim zdjęciem spotkała się z ostrą krytyką ze strony pewnego mężczyzny, nie czekała długo, by dać mu odpowiedź. Opublikowała zdjęcie, na którym z dumą odsłoniła "pomarańczową skórkę" i wytknęła do hejtera środkowy palec. Pod spodem napisała, że na świecie są gorsze problemy, niż cellulit, a każdy powinien robić to, na co ma ochotę, jeśli jest przez to szczęśliwy. Według Mallory krytykowanie bierze się z braku własnego hobby - komu przeszkadza wygląd innych ludzi, skoro wizerunek to indywidualna sprawa?

Zdjęcie Mallory King, które zostało usunięte z serwisu:

Niestety, Instagram szybko usunął zdjęcie. Czy aby na pewno za sprawą środkowego palca? Okazuje się, że naturalne ciało z cellulitem na tym kanale social mediów nie jest mile widziane. Trenerka opublikowała więc kolejny post, tym razem skierowany do twórców aplikacji. Zastanawia się w nim, dlaczego każdego dnia na Instagramie pojawia się setki tysięcy zdjęć pokazujących kobiece ciało  w wulgarny sposób, a to właśnie jej fotografia została usunięta. Czy to dlatego, że nie próbowała być sexy, a figura z defektem nie wpisuje się w estetykę serwisu? Mallory zastanawia się też, z jakiej racji to na kobiety nakłada się cenzurę. Nie trafia do niej argument, że dorośli obawiaja się, że taką treść zobaczą ich dzieci. Poraża ją również fakt, że w Internecie zwykłe, niedoskonałe ciało budzi odrazę. Bo nie jest wystarczająco fit, jak na zdjęciach przerobionych w Photoshopie. Jak twierdzi: "(...) możecie udostępniać mój post. Świat potrzebuje więcej kobiet, które nie wstydzą się swojego ciała i nie boją się zabierać głosu w swojej sprawie". Zgodzicie się z nią?

Buty sportowe, kup online: