Kasia Siekierzyńska: wędrówka przez śnieg z ważącymi 60 kg saniami. fot. archiwum prywatne.

NA PODBÓJ ARKTYKI

O ich szczęśliwy powrót do domu drżeli bliscy. Sekundowali im we wszystkim. Rodzice Agnieszki, gdy dowiedzieli się o jej planach, zaniemówili, ale się oswoili. Rodzice Ewy nie byli zaskoczeni pomysłem. Zapytali tylko: „Co ty znowu wymyśliłaś?”. Mąż Kasi pomagał w przygotowaniach, zajmując się domem i dziećmi.

Nadszedł 15 marca 2012. Wylot samolotem z Gdańska. W prasie pojawiły się nagłówki: „Polki ruszają na podbój Arktyki”. Na fan page’u napisały: „Ruszamy do Gdańska! Stamtąd do Oslo i dalej do Longyearbyen, a potem jeszcze dalej... To właśnie się zaczyna! Jeszcze nie wierzymy, że to się dzieje naprawdę. Wszystkim serdecznie dziękujemy. Myślcie o nas ciepło”.