Jennifer Lawrence promuje swój kolejny film! Tym razem Amerykanka zwiedza świat ze względu na premierę filmu "Czerwona jaskółka" ("Red Sparrow"). Produkcja w reżyserii Francisa Lawrence’a ("Igrzyska śmierci", "Jestem legendą", "Constantine") oparta jest na podstawie bestsellerowej książki byłego agenta CIA Jasona Matthewsa. Opowiada historię Dominiki Jegorowej (w tej roli Jennifer Lawrence), która zostaje "jaskółką", czyli wyszkoloną uwodzicielką na usługach rosyjskich służb specjalnych. Bohaterka "uczy się używać swego ciała jako broni i robi wszystko, by nie utracić własnego 'ja' w trakcie szkolenia, które zaprzecza godności człowieka. Udaje jej się stawić czoła niesprawiedliwemu systemowi i staje się bezcennym nabytkiem dla swych przełożonych". Jej pierwszym celem jest Nate Nash, agent CIA prowadzący infiltrację rosyjskiego wywiadu. U boku Jennifer Lawrence zobaczymy również: Joela Edgertona ("Loving", "Wojownik", "Wróg numer jeden"), Charlotte Rampling ("Księżna", "Basen", "45 lat"), Jeremy'ego Ironsa ("Liga Sprawiedliwości", "Lolita", "Assassin's Creed"), Matthiasa Schoenaertsa ("Dziewczyna z portretu", "Z dala od zgiełku") i Mary Louise Parker ("Smażone zielone pomidory", "Red"). Polska premiera zaplanowana jest na 2 marca 2018 roku. A jak Jennifer Lawrence prezentuje się na spotkaniach z dziennikarzami?

Ślub Jennifer Lawrence: co wiemy o ceremonii? >>

Film "Czerwona jaskółka" z Jennifer Lawrence został już zaprezentowany w Londynie oraz Waszyngtonie. W stolicy Stanów Zjednoczonych 27-latka miała na sobie komplet składający się z projektów Ralph Lauren i Alexander McQueen. Bardziej spektakularne  stylizacje mogliśmy zobaczyć w Wielkiej Brytanii. Podczas oficjalnego pokazu Lawrence pozowała w sukni Christian Dior z kolekcji haute couture wiosna-lato 2018. Zagraniczni styliści i dziennikarze byli zachwyceni decyzją Jennifer żeby pojawić się w rozpuszczonych, naturalnie falujących włosach. Niestety, laureatka Oscara otrzymała także kilka słów krytyki. Chodzi o jej look z londyńskiej konferencji, na którą Amerykanka wybrała czarną suknię Versace (Pre-Fall 2018) delikatnie nawiązującą do słynnej kreacji od włoskiego domu mody, którą miała na sobie Elizabeth Hurley w 1994 roku. Internauci byli zbulwersowani, że Lawrence pozowała na kilkustopniowym mrozie w roznegliżowanej sukience. W komentarzach pojawiały się sformułowania, że sławna blondynka jest próżna. Z drugiej strony fani bronili Lawrence, że mężczyznom wolno więcej, a kobietom stawia się wymagania i poprzeczki często nie do przeskoczenia.

Odpowiedź Jennifer Lawrence była natychmiastowa. Aktorka opublikowała na swoim Facebooku oświadczenie:

"Sukienka Versace była świetna, sądzicie że ją zakryję tę wspaniałą kreację płaszczem i szalikiem? Byłam na zewnątrz przez pięć minut. Stałabym na śniegu dla tej sukni ponieważ kocham modę i to był mój wybór. To seksistowskie, niedorzeczne, to nie jest feminizm. (...) Wszystko co mam na sobie jeż zatwierdzone przeze mnie. Jeśli chcę żeby było mi zimno, to mój wybór".

Kilka dni później, Jennifer Lawrence wraz z ekipą filmową promowała "Czerwoną jaskółkę" w Nowym Jorku. Podczas premiery zorganizowanej w Lincoln Center (a dokładnie w Alice Tully Hall) aktorka zaskoczyła wszystkich teatralnym, mocnym makijażem. Uzupełniał on look składający się z sukni z kolekcji haute couture wiosna-lato 2018 od domu mody Dior.

Jennifer Lawrence promuje film "Czerwona jaskółka". Zobacz stylizacje aktorki! [ZDJĘCIA] >>