Chociaż na depresję cierpi ponad 300 milionów osób, to mniej niż połowa z nich nie poddaje się leczeniu. Powody? Jest ich kilka. Oprócz złej diagnozy czy braku środków finansowych, często objawy depresji są po prostu` bagatelizowane. A depresja może prowadzić nawet do samobójstwa. 

Jak pomóc partnerowi z depresją? Spróbuj zrozumieć, czym jest depresja

Najważniejsze jest to, by zrozumieć, że jeśli nasz partner czy partnerka ma depresję, to jest to choroba, która sama "nie mija". Bez zrozumienia i akceptacji drugiej strony, powodzenie związku jest nikłe. "Ta choroba jest taka, że może zabić największe uczucie" - dodaje Jeremi.

"Przede wszystkim należy pamiętać, że obniżenie nastroju to nie to samo co depresja. Każdy z nas czasami doświadcza gorszych momentów i to jest jak najbardziej normalne. Czasami potrzebujemy pobyć sami, wycofać się na chwilę z aktywności, żeby sobie coś przemyśleć, poukładać w głowie szczególnie, kiedy coś nie układa się tak jakbyśmy sobie tego życzyli, zaskoczy nas jakaś sytuacja, przeżywamy jakiś rodzaj straty, jesteśmy w gorszej kondycji psychicznej lub w przypadku kobiet np. w okresie PMSu. Wtedy po prostu potrzebujemy zrozumienia, wsparcia i otuchy od osoby, która jest blisko nas. Inaczej sprawa się ma z depresją w sensie klinicznym, jest to bardzo poważna choroba, która wymaga kontaktu ze specjalistą zdrowia psychicznego i włączenia konkretnego leczenia dostosowanego do diagnozy oraz pacjenta. Wówczas po naszej stronie leży zachęcenie naszego partnera do skorzystania z porady specjalisty" - mówi psycholog Beata Rybak.

Warto sięgnąć po specjalistyczne książki, udać się po poradę do specjalisty, przeczytać artykuły na ten temat, porozmawiać z ludźmi, którzy sami zmagali się z depresją albo żyją z kimś, kto na nią cierpi. 

"Zapoznanie się z podstawowymi objawami depresji sięgając do rzetelnej literatury daje również pewien obraz tego, z czym zmaga się partner i powstrzyma nas przed stawianiem nierealnych oczekiwań. Zdecydowanie należy zastosować się do zaleceń specjalisty. Być może specjalista oprócz farmakoterapii i psychoterapii zaleci wprowadzenie pewnej struktury dnia, zwiększenie dostępności pozytywnych doświadczeń, zaproponuje wprowadzenie jakiejś formy aktywności ruchowej, tak więc naszym zadaniem będzie wspierać naszego partnera w realizowaniu tych zaleceń" - dodaje Beata Rybak.

Nie można też zapominać, że różne osoby różnie przechodzą przez depresję. "Na pewno znaczenie ma też to, czy depresja przychodzi nagle, czy jest od samego początku relacji. Różnica polega też na tym, czy jest się z osobą, która ma stany lękowe i delikatną depresję, czy z kimś, takim jak ja, kto oprócz depresji ma osobowość borderline. W pierwszym przypadku żyje się po prostu z kimś niezadowolonym z życia, kto łatwiej niż inni popada w marazm i smutek. W drugim - taka osoba mimo silnych uczuć, nagle z nich może po prostu zrezygnować. Może nagle poczuć, że na nie po prostu nie zasługuje" - mówi mi Jeremi. Czasami chory nie chce obarczać swoimi problemami innych, więc wychodzi z (nawet udanej) relacji, nawet po wielu latach. W ten sposób zatacza się błędne koło. Poza tym, tak jak osoby zdrowe nie potrafią często zrozumieć chorych na depresję, tak chorzy nie do końca zdają sobie sprawę, co czują ich zdrowi partnerzy.

Jak pomóc partnerowi z depresją? Czego nie mówić?

Na moje pytanie "Co powinno się zrobić w takiej sytuacji?", Jeremi odpowiada, że przede wszystkim trzeba dać chorej osobie czas, nawet jeśli miałoby to prowadzić do chwilowego "zawieszenia związku". Trzeba także okazać zrozumienie i otwarty umysł, poza tym szczerze rozmawiać i przyjmować to, co ona mówi nie jako atak, a jako  komunikat o tym, jak się czuje i jak reaguje na różne bodźce. Niestety chore osoby zazwyczaj nie chcą pomocy. Trzeba zapewnić im komfort psychiczny i nie wywierać niepotrzebnej presji.

"Najlepiej po prostu być obok partnera, zaakceptować jego stan i pamiętać, że zachowanie osoby w depresji może być dla nas trudne, ale przecież nie wynika ze złej woli" - mówi mi Basia, biolożka, która przez 5 lat spotykała się z chłopakiem chorującym na depresję. "Zdarzało się, że mój chłopak nie miał ochoty wyjść z domu na umówione spotkanie z naszymi znajomymi albo kiedy pojechaliśmy razem na urlop przez kilka dni, siedział w pokoju hotelowym zamiast na plaży. Wtedy starałam się go przekonać, żeby spróbował wyjść, że może to mu poprawi humor. Ale zbytnie naciskanie nie miało sensu".

"Zdecydowanie  najgorsze czego możemy oczekiwać i komunikować w takiej sytuacji to „wzięcia się w garść”, ponieważ właśnie tego nie potrafi zrobić osoba chorująca na depresję. Przypominanie jej o tym w takich komunikatach tylko pogarsza poczucie nieadekwatności, smutku i poczucia winy, które i tak są już bardzo przygniatające w tym stanie" - podsumowuje Beata Rybak.


Jak pomóc partnerowi z depresją? Nie zapominać o sobie.

Marcelina, z zawodu ilustratorka, przez kilka miesięcy spotykała się z chłopakiem, który cierpiał na depresję. Gdy go poznała nic na to nie wskazywało (może, jak sama mówi, z wyjątkiem jego smutnych oczu). Ich znajomość zaczęła się intensywnie, od godzinnych rozmów telefonicznych przez setki wiadomości wymieniane codziennie. Do tego doszły wspólne śniadania, wyjścia do kina i kolacje na mieście. "Nigdy nie przyszło mi do głowy, że Maciek może być chory na depresję. Co prawda, wspominał o tym że nie może spać (był dostępny na messengerze o 3 nad ranem) albo, że nie zjadł nic od 48 godzin". To prawdopodobnie był jego okres manii. "Pewnego dnia dostałam smsa, że nie jest w stanie emocjonalnie się ze mną spotkać. Byłam w szoku" - dodaje Marcelina. Co ciekawe, później jeszcze umawiała się z innym mężczyzną i on także wysłał jej wiadomość w podobnym tonie - "Chciałbym się z Tobą zobaczyć, ale nie jestem dziś w stanie". Miesiąc później odwołał ich wspólnego sylwestra, a później zniknął raz na zawsze. Dopiero po czasie, Marcelina dowiedziała się, że on także był chory. "Myślałam, że oszaleję. Sama nie wiedziałam, co się wydarzyło i co powinnam zrobić, w tych sytuacjach. Dzwonić do nich i pisać, czy może odpuścić". 

"Umawiając się z osobą z depresją ważne jest, aby zadbać również o siebie, znaleźć czas na rozmowy z przyjaciółmi. To pomaga zachować dystans i dobrą energię" - powtarza mi kilka razy Basia. "Dobrze jest wziąć pod uwagę fakt, że choroba jednego z partnerów nie pozostaje bez wpływu na drugiego z nich, wiąże się ze stresem, dodatkowymi obowiązkami, a więc również i on może potrzebować wsparcia ze strony specjalisty i nie należy się tego bać" - zaznacza Beata Rybak.

Na koniec naszej rozmowy Jeremi dodaje - "Zaproponowanie wspólnej terapii, może być często najlepszym rozwiązaniem". 


Wszystkie historie z artykułu są prawdziwe, imiona bohaterów teksu zostały zmienione.