Do tej pory na kolekcję Billie Eilish składały się trzy tatuaże. A przynajmniej takiego wyniku doliczyli się skrupulatni fani. 21-latka wyjawiła, że po pierwszym zetknięciu z igłą zostało jej pośrodku klatki piersiowej drugie imię, czyli „Eilish”. Wbrew pozorom nie jest to nazwisko gwiazdy – w dokumentach nazywa się Baird po mamie i O'Connell po tacie. Artystka znana jest z noszenia obszernych T-shirtów i bluz, dlatego napis nigdy nie ujrzał świata dziennego i zgodnie ze stanowczymi zapowiedziami tak już pozostanie. Wiadomo jedynie, że wykonano go ozdobną, gotycką czcionką, oraz że jest on wyrazem miłości do samej siebie. Dodatkowo na udzie da się wypatrzeć czarnego smoka, a na lewej dłoni trzy wróżki, które piosenkarka nazwała swoimi aniołami stróżami. „Nie, nie będę cała wytatuowana” – zapewniała w rozmowie z Vanity Fair. „Ale mam jeszcze kilka pomysłów. W tej chwili czuję się całkiem usatysfakcjonowana”.

Billie Eilish pokazała nowy tatuaż na plecach. Fani zasypali idolkę komplementami

billieeilish / instagram.com

Teraz wiemy już, że jednym z pomysłów był tatuaż pokrywający niemal całe plecy. Na udostępnionym wczoraj zdjęciu widać dzieło w trakcie powstawania. Billie zdecydowała się na abstrakcyjny motyw rozpościerający się od karku aż po dolną część pleców. Jak przystało na tak rozległy wzór, wywołał on w komentarzach mnóstwo emocji. Większość fanów była wyraźnie podekscytowana. „Proszę, pokaż nam w pełni wygojoną wersję, wygląda absolutnie zabójczo” – piszą pod postem. „Wiem, że to nie moja sprawa, ale chciałbym poznać historię, jaka się za nim kryje. Czasem jest to: »po prostu ładnie się prezentuje i zawsze go chciałam«, a innym razem wiążą się z nimi naprawdę ciekawe opowieści”.