Czy zatem znaleźliśmy się w sytuacji, którą możemy określić jako więzienną? A dlaczegóżby nie? I, co gorsza, niczemu nie jesteśmy winni. Ba, nawet wyrok jest bezterminowy…. Czy jesteśmy zatem narażeni na stres ekologiczny? Jak najbardziej. Ograniczenie potrzeb, nawet tych elementarnych, jakimi są na przykład swoboda poruszania się czy przemieszczania, może wywoływać gniew, a w następstwie stres, który nosi nazwę stresu ekologicznego właśnie. 

Kiedy myślę o nas, zamkniętych w naszych własnych, w normalnych warunkach bardzo lubianych domach, nieustannie krążą mi w głowiesłowa piosenki: 

Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam / Na pierwszej stacji, teraz, tu! / Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, bo wysiadam / Przez życie nie chcę gnać bez tchu.

Tak śpiewała Anna Maria Jopek. I teraz to się właśnie stało. Musieliśmy się zatrzymać, a w tym postoju wciąż pozostajemy w odosobnieniu. Całe nasze życie przeniosło się do świata wirtualnego. Możemy zaczerpnąć oddechu, przemyśleć swoje życie, przeanalizować to, co jest dla nas ważne. To, co naprawdę się liczy. Ale czy to nam wystarczy? Do tej pory cieszyliśmy się z rozwoju nowoczesnych technologii i trochę narzekaliśmy, że nie wszystko da się załatwić przez Internet. Teraz wiele rzeczy możemy załatwić zdalnie. Zakupy? Jak najbardziej, są realizowane zamówienia online, które możliwe były i wcześniej, ale obecnie wykonywane są na większą skalę. Jesteśmy głodni? Nasza ulubiona restauracja przywiezie nam posiłek, który zostanie dostarczony przez kuriera. I zostawi nam pod drzwiami. Zero uśmiechów, podziękowań, rozliczeń. Zero kontaktu. Potrzebujemy leku? Przychodnia przez telefon przyjmie zamówienie i wystawi nam e-receptę. Po czym tylko niezbędna rozmowa z panią po drugiej strony szyby zabezpieczającej. Czasem tylko szybka wymiana spojrzeń. Jedyny ludzki moment w tej transakcji. Niezbędna wizyta lekarska? Można to zrobić online za pomocą aplikacji albo po prostu przez Skype. E-wizyta jak najbardziej możliwa do zrealizowania. Ale ta e-wizyta właśnie ogranicza poziom empatii. Sprowadza wszystko do postępowania zgodnie z procedurą. 

Kina też przeniosły się do streamingu, więc możemy najnowsze premiery obejrzeć bez wychodzenia z domu. Pisarze organizują spotkania online, czytają książki, opowiadają o swojej twórczości i odpowiadają na pytania czytelników. Biblioteki są nieczynne, ale wciąż można kupować książki, a przede wszystkim e-booki, które nie wymagają żadnego zaangażowania osób trzecich. Muzycy koncertują w sieci. Twierdzę wręcz, że nigdy tak intensywnie nie byliśmy odbiorcami kultury. Odbiorcami, ale czy uczestnikami?

Czy życie obok ludzi, a nie z ludźmi jest dla nas wystarczające? Ostatnio zapytałam moich czytelników, czego im najbardziej brakuje. Wśród licznych odpowiedzi przebijały się dwie kluczowe rzeczy: normalności (szeroko pojętej) i obecności innych ludzi. Do tej pory chyba nie do końca zdawaliśmy sobie z tego sprawy, jak ważny jest dla nas kontakt z drugim człowiekiem. W tej chwili żyjemy nie dość, że w olbrzymim stresie, to jeszcze odseparowani. Zatem, jak blisko nam do sytuacji, w której doświadczymy stresu ekologicznego? Obawiam się, że bardzo… 

Okazuje się, że obecnie prawie połowa mieszkańców naszego globu żyje w izolacji, To niemalże 3,9 miliarda osób. Może to być bardzo przygnębiające. Ale musimy zdać sobie sprawę, że to dopiero początek i obecna narzucona przez władze izolacja będzie to dla nas olbrzymią próbą. Nie chodzi tylko o walkę z wirusem, ale także o to, jakimi ludźmi będziemy, kiedy się ona już skończy. Czy dostrzeżemy, że warto się zatrzymać i spojrzeć na drugiego człowieka? Bo przecież tego teraz nam najbardziej brakuje… Po pandemii będziemy nieco uszkodzeni. Ale dla niektórych z nas życie w odosobnieniu to też mała osobista misja i zderzenie się z całkiem nieznanymi do tej pory obszarami. 

Wrócę jednak do stresu ekologicznego, od którego zaczęłam. Jak sobie z nim radzą więźniowie? Podejmując aktywność mającą go zminimalizować. Albo stosują różnorakiestrategie radzenia sobie ze stresem. Nie jestem specjalistką od porad online, nie umiem podpowiedzieć, co mogłoby nam pomóc. Każdy musi znaleźć swoje osobiste rozwiązanie, własną strategię minimalizacji stresu spowodowanego przymusową izolacją. Co zaś do aktywności: w wielu miastach powstają grupy pomocowe, ludzie pomagają potrzebującym: robią zakupy dla starszych, szyją w domu maseczki, drukują przyłbice dla lekarzy na drukarkach 3D. Co do radzenia: musimy się tego nauczyć. A ucząc się, dokonujemy wyboru strategii: koncentrujemy się na zadaniu, na emocjach albo na unikaniu. 

Mam poczucie, że się jednak nie poddaję. Mam wrażenie nieustannego odrabiania lekcji z teraźniejszości. Co powinniśmy niej zapamiętać? Że niezwykle trudno jest wieść e-życie. Nie jesteśmy stworzeni do czyjejś wirtualnej obecności. Nie jesteśmy stworzeni do prawdziwego więzienia. W szczególnej sytuacji są młodzi ludzie, którzy nie zaznali przymusu odosobnienia i stosowania się do z góry narzuconych ograniczeń i obostrzeń. To dla młodego pokolenia swoista próba i niezwykle ważne doświadczenie życiowe. A dla osób starszych - powtórka z czasów przeszłych, z tym że wówczas wszyscy wiedzieli, kto jest wrogiem. Teraz jest on niewidoczny i zupełnie nieprzewidywalny. To nasza globalna lekcja życia. I lekcja człowieczeństwa, która pokazuje, jak ważna jest wolność, niezależność i wspólnota. 

---------

Agnieszka Lingas-Łoniewska– wrocławska pisarka. Autorka prawie czterdziestu powieści, stanowiących elektryzujący miks gatunków: romansu, dramatu i sensacji. Od lat prowadzi autorską akcję „Karma zamiast Kwiatka” i na swoich spotkaniach autorskich zbiera dla zwierzaków karmę, którą przekazuje potem do wrocławskich fundacji. W 2016 roku została jedną z finalistek plebiscytu „Kobieta Wpływowa”, prowadzonym przez „Gazetę Wrocławską”. Od 2017 roku jest członkinią Kapituły Literackiego Debiutu Roku. W 2019 roku nakładem wydawnictwa Burda Książki ukazały się jej cztery najnowsze powieści: „Randka z Hugo Bosym”, „Tylko raz w roku”, trzy tomy uwielbianej przez czytelniczki serii „Bezlitosna siła”, „Kastor” i „Polluks”, wznowienie debiutanckiej powieści „Bez przebaczenia”. Wkrótce na rynku pojawi się jej kontynuacja: „Bez pożegnania” (planowana premiera: 25 marca 2020 r.).  Porusza w niej tematykę PTSD - syndromu stresu pourazowego na przykładzie żołnierzy powracających z misji wojskowych.