Wszystkie instytucje kulturalne zostają zamknięte, bo chcemy zmniejszyć ruch społeczny, mobilność społeczną – poinformował wczoraj premier Mateusz Morawiecki. W związku z tym do 29 listopada 2020 r. teatry, kina, muzea i pozostałe instytucje kultury nie będą mogły funkcjonować. Rozporządzenie wchodzi w życie od soboty, 7 listopada 2020.

Nie wyklucza to natomiast prowadzenia – przy uwzględnieniu zasad reżimu sanitarnego, przede wszystkim dystansu społecznego oraz zasłaniania nosa i ust, a także izolacji osób, u których wystąpiło podejrzenie zakażenia - działalności związanej z prowadzeniem prób i przygotowaniem do organizacji wydarzeń artystycznych, pracy zdalnej i udostępniania zbiorów bądź spektakli online. Mogą być również organizowane wydarzenia online bez udziału publiczności” – czytamy na stronie Ministerstwa Kultury.

Rząd zamiera wprowadzić mechanizmy wsparcia dla instytucji i organizacji działających w obszarze kultury, a także dla twórców i artystów wykonujących prace na podstawie umów cywilnoprawnych. Pomoc obejmie m.in. świadczenie postojowe oraz zwolnienie ze składek ZUS.

Działanie rządu związane jest z gwałtownymi przyrostami zakażeń koronawirusa. Dziś potwierdzono ponad 27 tysięcy nowych przypadków.

Jest to bez wątpienia kolejny ogromny cios dla sektora kultury, który i tak przechodzi od wiosny bardzo ciężkie czasy. Przypomnijmy, że od jakiegoś czasu kina, teatry oraz obiekty koncertowe mogą być wypełnione w 25 proc. Drugie już zamknięcie tych miejsc jeszcze mocniej dobije je finansowo.

Już w połowie października Krystyna Janda trafnie zauważyła, że teatry i kina są nierówno traktowane z komunikacją publiczną czy kościołami.