Pierwszy japoński projektant mody w Paryżu

Urodzony w 1939 roku w Japonii Kenzo Takada od dziecka interesował się szyciem i rysowaniem. W 1965 roku postanowił spróbować swoich sił we Francji. Osiedlił się w Paryżu, w którym początkowo żyło mu się ciężko. Projektant zarabiał pieniądze na sprzedawaniu swoich szkiców. Zamierzał nawet wrócić do Japonii po paru miesiącach. Jednak przyrzekł sobie, że nie zrobi tego, dopóki nie osiągnie czegoś. Wytrwałość opłaciła się, bo pięć lat później otworzył swój pierwszy butik. I natychmiast stał się sensacją.

Dom mody miał początkowo inną nazwę

Nie wszyscy wiedzą, że dom mody Kenzo początkowo nazywał się zupełnie inaczej. Wspomniany wyżej butik nosił nazwę „Jungle Jap”. Znajdujący się w słynnej Galerii Vivienne sklep urządzony był w stylu inspirowanym dżunglą. Jego nazwa wzbudziła w tamtym czasie niemałe kontrowersje. Japończycy mieszkający w Ameryce uznali ją za obraźliwą, wzywając Kenzo do usunięcia słowa „Jap” (pejoratywne określenie Japończyka). W ciągu kilku następnych lat projektant stopniowo wycofywał się z tej nazwy w swoich sklepach, ostatecznie pozostając przy Kenzo.

Jako jeden z pierwszych wszedł w biznes perfumeryjny

Takada w latach 70. szukał nowych i świeżych sposobów, aby zainteresować swoimi pomysłami konsumentów. Był jednym z pierwszych projektantów, którzy weszli w produkcję kolekcji ready-to-wear. Przy okazji wypuścił także własne perfumy zanim stało się to normą wśród domów mody.

„W 1979 roku byłem młody i chciałem zrobić coś prowokacyjnego i mocnego” – wyjaśnił Takada w jednym z wywiadów. Pierwszy zapach Kenzo o nazwie King Kong, który projektant wymyślił „dla zabawy”, nie okazał się sukcesem. Ale kiedy w latach 80. marka poważnie podeszła do perfum, Kenzo wyprodukował na przestrzeni następnych lat kilka wielkich hitów, w tym Flower by Kenzo, który był również ostatnim zapachem Takady przed jego odejściem w 1999 roku.

Przejście na emeryturę i nowe zajęcia

W 1999 roku w swoje 60. urodziny Kenzo pożegnał się z projektowaniem, oddając markę w ręce Gillesa Rosiera oraz Roya Krejberga. W swoim paryskim domu z japońskim ogrodem zaczął oddawać się sztuce – malarstwu, rzeźbiarstwu i scenografii. W 2004 roku objawił się światu w nowej roli, prezentując markę Gokan Kobo, oferującą m.in. zastawę stołową, akcesoria i elementy dekoracji wnętrz. W 2010 roku obrazy Kenzo były tematem indywidualnej wystawy w Paryżu zatytułowanej „Un Certain Style de Vie”. Okazjonalnie wracał do projektowania ubrań. Rok temu stworzył kostiumy do opery „Madama Butterfly”, którą wystawiono w Tokio.

Legia Honorowa

2 czerwca 2016 roku Takadę spotkał wielki zaszczyt. Został oznaczony orderem Legii Honorowej za wybitne zasługi dla świata mody. Laurent Fabius, przewodniczący Rady Konstytucyjnej, w swojej przemowie oddał hołd „imponującej historii sukcesu”, która doprowadziła młodego chłopaka z małego miasteczka w Japonii „na wyżyny paryskiej i światowej mody”. Ostatecznie to we Francji Takada dokonał żywota. Wielka szkoda, że stał się kolejną ofiarą koronawirusa.

ZOBACZ: Kolory zwycięstwa: jak Anthony Joshua połączył siły z marką BOSS. Zobacz ich najnowszą wspólną kolekcję

CZYTAJ TEŻ: 5 LEKCJI STYLU Micka Jaggera. Co warto przechwycić od wokalisty The Rolling Stones?

WIĘCEJ O MODZIE MĘSKIEJ: KLASYKI MĘSKIEJ SZAFY: Poszetka, brustasza i butonierka. Czym się różnią?