Możecie nie wiedzieć jak wygląda, ale na pewno znacie jego wzór z kolorowych pionowych pasków. Ten znak rozpoznawczy jest tak sławny, niczym popularna kratka Burberry. Paul Smithbo o nim mowa, karierę dizajnera rozpoczął przypadkowo. Nie marzył od dziecka o igle i szpilce, tylko o sporcie. Niestety karierę kolarza, zakończył wypadek oraz półroczny pobyt w szpitalu. Zainteresowania Paula przeniosły się na modę męską, bo jak sam stwierdził nie miał po prostu w czym chodzić. Do dziś jest uważany za jednego z najlepszych projektantow garniturów. Co odróżnia Smitha od innych? Każdy, choćby klasyczny projekt ma w sobie pewną dozę dowcipu. Tą samą zasadą kierował się, gdy tworzył pierwszą kolekcję damską w 1994 roku. Jednak to nie oznacza, że można pozwolić sobie na niedoróbki, wręcz przeciwnie. Każdy detal u Paula Smitha jest dopracowany do perfekcji.

Na wystawie "Hello, My Name is Paul Smith" dowiemy się m.in. jak wygląda proces tworzenia linii ubrań. Od projektowania i inspiracji do samej produkcji. Poznamy techniki tworzenia i tajniki wysublimowanego krawiectwa Brytyjczyka. Oczywiście nie zabraknie ciekawostek z histoii marki. Projektant przekazał Design Museum swoje pamiątki z czasów, kiedy jeszcze mieszkał w Nottingham.

Celem wystawy jest zwrócenie uwagi na to, jak ważne są role twórcy i sprzedawcy. Na tym właśnie oparł swój sukces Paul Smith.

15.11.2013-9.03.2014, "Hello My Name is Paul Smith", Design Museum, Londyn,