Wbrew pozorom, staycation nie jest wcale modelem wakacji dla studentów lub podróżników niskobudżetowych, chociaż wiele z nich postanowiło zaanektować to pojęcie do swoich słowników i ochoczo korzystać z niego podczas podróżowania. Wypoczynek tego rodzaju to raczej ekologiczny sposób na spędzenie wakacji w pobliżu domu, co jest równoznaczne z mniejszym zanieczyszczeniem środowiska, oszczędnością pieniędzy i ograniczenie przytłaczającego chaosu, który ma miejsce w niektórych z najbardziej turystycznych obszarów świata. 

Skąd wzięła się idea staycation?

Koncepcja takiego wypoczynku narodziła się w czasie kryzysu ekonomicznego w Stanach Zjednoczonych w 2008 roku. Z jego powodu wiele gospodarstw domowych zostało zmuszonych do ograniczenia swoich wydatków, a co za tym idzie – do znacznego uszczuplenia budżetu na wakacje. Brak pieniędzy na wyjazdy zagraniczne był wówczas przyczyną tego, że wiele osób zaczęło (ponownie) odkrywać swoje najbliższe otoczenie. Jednocześnie wśród ludzi zaczęła rosnąć świadomość wpływu turystyki na środowisko, szczególnie w odniesieniu do środków transportu. Podobnie było z dostrzeżeniem, że niektóre z dużych zagranicznych są coraz bardziej przesycone turystami – z Barceloną, Wenecją, czy Seszelami na czele.

Staycation - dlaczego warto spróbować?

Poza dorzuceniem moralnej cegiełki do idei zrównoważonej turystyki wypoczynek w stylu staycation to świetny sposób na spędzenie radosnych wakacji, nie rujnując jednocześnie swojej skarbonki, bo pozwala zaoszczędzić nawet więcej niż połowę całościowego urlopowego budżetu.

Jak wspomnieliśmy wcześniej, poza oszczędnościami finansowymi, takiego rodzaju wypoczynek ma również tę zaletę, że ogranicza emisję szkodliwych gazów cieplarnianych. W końcu nie korzysta się w tym przypadku z samochodów, łodzi i samolotów – a przynajmniej nie w takim stopniu, w jaki robi się to na wyjazdowym urlopie. Zamiast tego preferowane są inne środki transportu, takie jak komunikacja publiczna, rowery, skutery elektryczne lub po prostu chodzenie pieszo. Dzięki temu ślad węglowy spowodowany przez ludzi nie zwiększa się tak bardzo, jak w przypadku pokonywania dużych odległości.

Staycation – korzyści 

Oszczędność pieniędzy na transporcie i zakwaterowaniu oraz wpływ na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych to tylko niektóre z zalet tej formy wypoczynku. Wakacje w domu ograniczają też stres związany z organizacją – od znalezienia odpowiedniego miejsca do spania aż po zamknięcie walizek pełnych ubrań, z których części nie założymy nawet raz.

Staycation jest formą turystyki alternatywnej pełni wpisującej się w ruch slow travel, czyli “powolnej turystyki”, która zaprasza urlopowiczów do zapomnienia o problemach sprzed wolnego i pourlopowych planach, zachęcając do życia tu i teraz, czyli odkrywania pobliskich krajobrazów, kontaktu z naturą i spędzania większej ilości czasu z ludźmi, którzy są dla nas ważni. Tu nie trzeba planować atrakcji od pierwszej do ostatniej minuty dnia i robisz tylko to, na co masz ochotę (pod warunkiem, że Twój urlop nie będzie polegał na spędzeniu 10 dni z Netflix) – wtedy, kiedy chcesz. W staycation nie chodzi bowiem o skakanie od jednej aktywności do drugiej, lecz o pobudzanie swojego głodnego nowości umysłu, odkrywając nowe miejsca, czy rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność.

Największą zaletą tego sposobu relaksowania się jest jednak to, że pozwala na robienie wszystkiego, na co wcześniej nie było czasu, np. zwiedzanie stałych ekspozycji w pobliskich galeriach, uprawianie sportu w pobliskich parkach (w końcu!), rozpoczęcie gry nauki na jakimś instrumencie, czy jednodniowe wycieczki po okolicznych dzielnicach, miastach, czy miasteczkach. Odbija się to pozytywnie nie tylko na Twoim samopoczuciu, ale i na lokalnej gospodarce.

Spędzanie czasu poza domem niesie za sobą wiele korzyści dla zdrowia, jednak jeśli potrzebujesz również chwili oddechu w domowych pieleszach, wskocz w wygodne dresy, wyłącz powiadomienia w telefonie, nie zaglądaj na maila i stwórz sobie odpowiedni nastrój, całkowicie zapominając o wszystkich planach i obowiązkach – na nie przyjdzie czas po wakacjach.