Rozmowa z Marcelą Leszczak, 2. miejsce w Top Model 3

Ogłoszenie wyników Top Model 3 - Joanna Krupa, Zuzanna Kołodziejczyk i Marcela Leszczak, fot. Cezary Piwowarski/TVN

ELLE.pl: Zaskoczona? Liczyłaś na wygraną?

Marcela Leszczak: Nie ukrywam, liczyłam na wygraną, bo wiem jakie mam możliwości, wiem, jakie Zuza ma możliwości… Jednak oceniali nas ludzie, którzy nie siedzą w tej branży, tylko po prostu głosowali na swoje faworytki. Dla mnie wystarczyło, że za mną wstawiło się Jury.

ELLE.pl: Widziałaś wszystkie odcinki programu. Czy jesteś zadowolona z tego, jak cię sportretowano? Nie uważasz, że zrobiono z ciebie wredną na siłę?

Marcela Leszczak: Nie zrobiono ze mnie wrednej. Pokazali mnie jako pewną siebie, wiedzącą, czego chce, kobietę. Zdeterminowaną, zmobilizowaną… Myślę, że inteligentny widz zauważył to. Ja mam taki charakter, że nie do każdego trafiam, nie do każdego przemawiam. Zuza jest łagodna, każdy może ją lubić.

ELLE.pl: Pytam, bo wydaje mi się, że Renacie trochę zaszkodzono w montażu, może dlatego dostała mało głosów.

Marcela Leszczak: Myślę, że zaszkodzono, ale pokazali po prostu prawdę. To nie było reżyserowane.

ELLE.pl: Jakie masz plany zawodowe? Uważasz, że to, że jesteś na drugim, a nie na pierwszym miejscu jakoś ci przeszkodzi czy w ogóle się tym nie przejmujesz?

Marcela Leszczak: Jest mi przykro i myślę, że każdej z nas byłoby przykro, gdybyśmy stały dwie i jedna by odpadła, a druga wygrała. Cóż mogę powiedzieć…

ELLE.pl: Ale planujesz związać swoją przyszłość z modelingiem?

Marcela Leszczak: Jak najbardziej. Dla mnie bez znaczenia jest wynik.

ELLE.pl: A z kim najbardziej byś chciała pracować? Jakie masz marzenia zawodowe?

Marcela Leszczak: Na pewno chciałabym mieć sesję do Vogue’a i Bazaar.

Czytaj dalej - rozmowa z Dawidem Wolińskim >>>