„Strefa interesów” najlepszym filmem międzynarodowym na Oscarach 2024

W Los Angeles trwa 96. ceremonia wręczenia Nagród Akademii Filmowej. Powoli staje się jasne, do kogo powędrują w tym roku złote statuetki. Wiemy już, że najlepszym aktorem drugoplanowym został Robert Downey Jr. za występ w „Oppenheimerze”, a aktorką – Da'Vine Joy Randolph z „Przesilenia zimowego”. Nagrody powędrowały też do obsady i ekipy „Amerykańskiej fikcji”, „Anatomii upadku” czy „Biednych istot” (film Yórgos Lánthimosa w pewnym momencie zaliczył nawet hat trick). Jeśli sądziliście, że wszystko już przesądzone, a wśród zwycięzców zabraknie polskich akcentów, nie do końca macie rację. 

W tegorocznym rozdaniu dobrze radzi sobie „Strefa interesów”. W kategorii dla najlepszego filmu międzynarodowego przyniosła nagrodę Wielkiej Brytanii. Dodatkowo Johnnie Burn i Tarn Willers odebrali „złotego rycerza” za najlepszy dźwięk. Powody do dumy i radości mają też liczni Polacy. Na planie „Strefa interesów” pracowali m.in. operator Łukasz Żal („Ida”, „Zimna wojna”), scenografki Joanna Kuś („Król”) i Katarzyna Sikora („Obywatel Jones”), kostiumografka Małgorzata Karpiuk („Ślepnąć od świateł”, „Aida”) i producentka Ewa Puszczyńska („Ida”, „Zimna wojna”, „Silnet Twins”). Produkcja była współfinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Zobacz też: Gwiazda „Anatomii upadku” Sandra Hüller zachwyca na czerwonym dywanie w kreacji Schiaparelli. Czy aktorka zdobędzie dziś upragnionego Oscara?

Reżyser Jonathan Glazer potępił wojnę w Strefie Gazy w oscarowej przemowie

„Strefa interesów” to opowieść o codziennym życiu komendanta Auschwitz Rudolfa Hössa oraz jego rodziny. Mimo rozgrywającego się tuż obok dramatu w zadbanym domu Hössów panuje niczym niezmącona idylla. Na przykładzie bohaterów pokazane jest, z jaką łatwością zdarza nam się odwracać wzrok od ludzkich tragedii. W przeciwieństwie do swoich postaci reżyser Jonathan Glazer postanowił zwrócić uwagę opinii publicznej na brutalność otaczającego nas świata. Gdy wywołano go na scenę, odniósł się do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Wspomniał zarówno o bestialskim ataku Hamasu na Izrael, wieloletniej okupacji terenów palestyńskich, jak i postępującej masakrze ludności cywilnej w Strefie Gazy. „Nasz film pokazuje, do czego doprowadza dehumanizacja w najgorszym możliwym wydaniu [...] Bez względu na to, czy są to ofiary 7 października w Izraelu, czy trwającego ataku na Gazę – wszystkie ofiary tej dehumanizacji, jak się temu przeciwstawiamy?” – pytał.