O tym, że Jay-Z dołączył do nie tak znowu licznego grona ludzi, donosi nowe wydanie „Forbesa”. Artykuł rozpoczyna się od przypomnienia spotkania z 2010 r. między raperem a miliarderem Warrenem Buffetem. Amerykański inwestor giełdowy był pod wielkim wrażeniem tego, co zaprezentował raper. „Jay uczy w dużo większej klasie niż kiedykolwiek mi przyjdzie to robić. Dla młodego człowieka, który właśnie dorasta, jest on facetem, od którego można się uczyć” – powiedział Buffet.
CZYTAJ TEŻ: Gwiazdy na lotnisku w latach 70. Oto najciekawsze stylizacje [GALERIA]
Mniej niż 10 lat później magazyn wziął pod lupę imperium Shawna Cartera, które obejmuje muzykę, serwisy streamingowe, alkohol, nieruchomości artystyczne i udziały w innych firmach. Okazało się, że Jay-Z jest czymś w rodzaju hip-hopowej wersji Buffeta, bo majątek rapera wynosi „ostrożnie mówiąc miliard dolarów”.
„Forbes” zwrócił uwagę na to, że Jay-Z zbudował własne marki: linię odzieżową Rocawear (sprzedana za 204 mln dolarów w 2007 r.); D’Ussé, czyli koniak, którego jest współwłaścicielem wraz z Bacardi; Tidal – serwis streamingowy (kupił go w 2015 roku od norweskiej firmy Aspiro); oraz jego wielopostaciowe imperium muzyczne i sportowe Roc Nation.
Tak wygląda rozpiska udziałów rapera wg „Forbes”:
-
Szampan Armand de Brignac – 310 mln dolarów
-
Gotówka i inwestycje, w tym udział w Uberze o wartości ok. 70 mln – 220 mln dolarów
-
Koniak D’Ussé – 100 mln dolarów
-
Tidal – 100 mln dolarów
-
Roc Nation – 75 mln dolarów
-
Katalog muzyczny – 75 mln dolarów
-
Kolekcja sztuki – 70 mln dolarów
-
Nieruchomości – 50 mln dolarów
„Jeśli jest miliardem już teraz, to wyobraź sobie, kim stanie się w przyszłości. Bo on dopiero się rozkręca” – powiedział o Jayu-Z raper i producent Swizz Beatz. 49-letni raper bez wątpienia nie poprzestanie na tym co ma. W końcu jest to facet, który rapuje w swoich kawałkach o tym, że ma „Basquiata w kuchni”. Akurat taka przechwałka ma swoje plusy – miliony fanów dowiedziało się o istnieniu wybitnego artysty.