„Irlandczyk” będzie najdłuższym filmem w karierze Martina Scorsesego. Trwająca 210 minut produkcja to epicka saga o przestępczości zorganizowanej, opowiedziana z perspektywy weterana II wojny światowej, Franka Sheerana, który przez lata zajmował się wymuszeniami i zabójstwami na zlecenie najgroźniejszych przestępców XX wieku.

Przedstawione w filmie wydarzenia obejmują okres kilku dekad, a wątek główny skupia się na jednej z największych, nierozwiązanych jak dotąd zagadek w historii USA — tajemniczego zaginięcia słynnego działacza związkowego, Jimmy’ego Hoffy. Film wprowadza widza za kulisy przestępczości zorganizowanej i ukazuje jej mechanizmy działania, osobiste porachunki oraz powiązania z polityką.

ZOBACZ TEŻ: Martin Scorsese i Robert De Niro: ranking ich wszystkich wspólnych filmów [PRZEGLĄD ELLE MAN]

W obsadzie produkcji zobaczymy takie gwiazdy jak Roberta De Niro, Ala Pacino, Joego Pesciego i Harveya Keitela. Z racji akcji rozgrywającej się w przeciągu kilku dekad, aktorów zobaczymy w młodszych wersjach. Ten efekt rzecz jasna został osiągnięty za sprawą grafiki komputerowej. Problem w tym, że to, co widzimy w zwiastunie raczej rozczarowuje. W pewnym momencie De Niro będzie grał 24-letnią wersję siebie. Patrząc na efekt pracy speców od CGI można się zastanowić, gdzie poszła część budżetu filmu przekraczającego 100 mln. Nie dość, że De Niro wygląda tam jakby był po 40stce, to jeszcze bardziej przypomina postać z gry „Call of Duty”, aniżeli postać w miarę odwzorowującą jego wygląd z czasów młodości.

Dla porównania wystarczy spojrzeć, jak Marvel cyfrowo odmłodził Michaela Douglasa w filmie „Ant-Man i Osa”. Jest to praca o wiele lepiej wykonana.


Ale pomijając ten zgrzyt, reszta zwiastuna „Irlandczyka” prezentuje się naprawdę dobrze, co każe nam wierzyć, że Martin Scorsese dostarczy swój kolejny świetny film.

Film pojawi się na Netfliksie 27 listopada. Za to 1 listopada zostanie wyświetlony w wybranych kinach w USA. Poniżej zwiastun: