Gdy Michał Szpak wychodzi na scenę, wiadomo, że widzów czeka ekspresyjne, a miejscami kontrowersyjne show, w którym widowiskowa kreacja artysty, jego możliwości wokalne i dopracowany układ choreograficzny stworzą niezwykłą całość. Taki był jego niedawny występ na scenie w Sopocie i taki jest każdy koncert. Nie brakuje ekspresyjnego tańca, muzycznych eksperymentów, a przede wszystkim świetnej zabawy. Na co dzień, poza sceną, artysta także pozostaje wierny swojemu stylowi. Nosi mocny makijaż, mnóstwo biżuterii, lubi rzucające się w oczy ubrania, wysokie obcasy. Obok Michała Szpaka nie da się przejść obojętnie. 

Materiały prasowe

Michał Szpak za kółkiem

Muzyk nie znosi nudy i przeciętności, nic więc dziwnego, że samochód, którym jeździ, jest równie odważny i zadziorny jak on sam. To Nowy Abarth 500e w przykuwającym wzrok kolorze Zielonym Acid. Auto pochodzi z premierowej serii Scorpionissima. To pierwszy w historii elektryk tej marki.
„Kocham łamać stereotypy, a ten samochód to chyba najlepsze tego uosobienie. Jestem bardzo podekscytowany tym, że zostałem ambasadorem czegoś tak spektakularnego” – mówi Michał Szpak, wskazując na swojego Nowego Abartha 500e, i dodaje:

 „Osiągi to jedno, ale zobaczcie, jak ten samochód wygląda!”

Cabrio spod znaku skorpiona

Nowy Abarth 500e Scorpionissima, którym jeździ muzyk, to limitowana i bogato wyposażona wersja auta. Michał Szpak jest w gronie 1949 wybrańców, bo ten ekskluzywny wariant Nowego Abartha 500e zostanie wyprodukowany tylko w tylu egzemplarzach. Skąd ta liczba? To hołd dla marki, która została założona właśnie w tym roku przez Carlo Abartha. Limitowana Scorpionissima  powstała w wersji hatchback i cabrio, do wyboru są dwa wyraziste kolory nadwozia: Zielony Acid oraz Niebieski Poison. 

Materiały prasowe

Sylwetka przykuwająca uwagę

Michał Szpak podkreśla, że jego nowe auto urzekło go nie tylko mocą drzemiącą pod maską (samochód jest wyposażony w akumulator o pojemności 42 kWh zestawiony z potężnym silnikiem elektrycznym, co daje mu moc 113,7 kW/155KM), ale również nietuzinkowym wyglądem. Nowy Abarth 500e został zaprojektowany z niezwykłą dbałością o detale, wiele elementów zewnętrznych samochodu oraz  jego wnętrze nawiązują do logo marki, czyli skorpiona. Z zewnątrz widać te inspiracje choćby na przednim zderzaku czy 18-calowych felgach aluminiowych wykończonych diamentowym szlifem. W środku nawiązań jest jeszcze więcej. Nowy model został wyposażony w sportowe, stalowe nakładki na pedały z logo. Wzrok przykuwają także sportowe fotele pokryte Alcantarą, które również są ozdobione logo wytłoczonym na tapicerce. W Polsce będzie do kupienia tylko 10 egzemplarzy wyjątkowej limitowanej wersji Scorpionissima.

Materiały prasowe

Dźwiękowe doznania z Nowym Abarthem 500e

Michał Szpak, testując swój nowy samochód, niewątpliwie docenia głęboki rasowy „ryk” Abartha. Jak to możliwe, że elektryczne auto wydaje taki dźwięk?  Marka nie chciała rezygnować z tego tak charakterystycznego dla jej modeli elementu, uwielbianego przez miłośników Abartha. Dlatego projektanci zdecydowali się wyposażyć nowy model w Generator dźwięku, który wiernie odtwarza legendarny dźwięk silnika benzynowego Abartha, inspirowany słynnym wydechem Record Monza.

Materiały prasowe

Gotowy na podbój świata

Niezwykle istotną kwestią w każdym aucie elektrycznym jest szybkość ładowania. Nowy Abarth 500e w tym względzie również nie zawiedzie ani swojego ambasadora, ani pozostałych użytkowników tego modelu. Samochód jest wyposażony w funkcję szybkiego ładowania do 85kW. Aby mieć akumulator naładowany wystarczająco na przejechanie około 40 km, a tyle przeciętnie pokonujemy dziennie po mieście,  potrzeba mniej niż 5 minut. Co więcej, funkcja szybkiego ładowania umożliwia naładowanie akumulatora do 80% w jedyne 35 minut.

Materiały prasowe
Carlo Abarth, założyciel marki, często powtarzał: „Jedź szybciej niż wczoraj. Osiągnij więcej”. Te słowa świetnie obrazują także to, w jaki sposób do życia i muzycznej twórczości podchodzi Michał Szpak. Czy ktokolwiek inny mógłby więc lepiej reprezentować markę jako jej ambasador w Polsce? No jasne, że nie!

Więcej informacji na temat Nowego Abartha 500e znajdziesz na stronie www.abarth.pl

Materiały prasowe