Na pewno kojarzycie jej hit "Rumour". Wiosną Chlöe Howl wydaje debiutancką płytę! Co nam o niej powiedziała? Przeczytajcie wywiad Marty Krupińskiej, dziennikarki ELLE.

ELLE: Śpiewasz od dziecka. Kto był twoją idolką, gdy byłaś mała?

Chlöe Howl: Naśladowałam wszystkich wykonawców, jakich słuchałam, głównie Alicii Keys. Na jej piosenkach uczyłam się śpiewać. Uwielbiałam też i do dziś uwielbiam Robyn.

ELLE: Zaczynałaś karierę jako support Ellie Goulding. Jak się z nią pracowało?

Chlöe Howl: Ellie robi show na bardzo wysokim poziomie. Dzięki niej dużo nauczyłam się o sobie , nabrałam pewności. Pierwszy raz występowałam przed tak dużą publicznością. Dziś uwielbiam występować na żywo. Cudownie słyszeć, jak ludzie śpiewają twoje piosenki. Bardzo mnie to wzrusza. Wbrew pozorom, nie słuchają mnie tylko nastolatki. Moja publiczność składa się też z osób po 40-tce i 50-tce. Lubię grać na festiwalach, mimo, że zawsze panuje tam chaos i bałagan.

ELLE: Krytycy często porównują Cię do Lily Allen. Jak na to reagujesz?

Chlöe Howl: Nie wydaje mi się, żebyśmy z Lily były do siebie podobne, poza tym, że obie śpiewamy z brytyjskim akcentem. Nie poznałam jej ani nigdy jej nie słuchałam. Ale na pewno przetarła szlaki młodym śpiewającym dziewczynom, które chcą być szczere i autentyczne.

ELLE: Porzuciłaś szkołę, gdy miałaś 16 lat. Jak rodzice na to zareagowali?

Chlöe Howl: Mama zawsze mnie wspierała, mówiła, abym robiła to, co uważam, że jest dla mnie najlepsze. Tata chciałby, żebym dalej się uczyła. Ale ja nigdy nie wróciłabym do szkoły, bo nie przygotowuje do niczego, nie uczy kreatywności, prawdziwego życia, nie daje zdolności społecznych, uczy tylko czytać i pisać. Lepszą edukacją są dla mnie trasy, poznawanie ludzi. Nie chcę chodzić w mundurku i podlegać standardom.

ELLE: Na Instagramie masz dużo zdjęć z Ellą Eyre. Przyjaźnicie się?

Chlöe Howl: Tak, to jedna z moich najbliższych przyjaciółek. Widujemy się zwykle dwa razy w tygodniu, idziemy coś zjeść. Ella uwielbia wyrafinowane jedzenie, uczy mnie, zabiera na homara, uczy, jak go jeść. Ja się zupełnie na tym nie znam.

ELLE: Wystąpiłaś w sesji dla rosyjskiego "Vogue'a". Interesujesz się modą?

Chlöe Howl: Sama nigdy nie założyłabym takich rzeczy jak na sesji. Mój styl jest bardzo swobodny, wręcz niechlujny. Lubię American Apparel, Topshop, & Other Stories. Chodzę też do sklepów vintage. W Londynie jest ich bardzo dużo na Brick Lane. Mój ulubiony to Beyond Retro.

ELLE: Zaraz wychodzi Twoja debiutancka płyta. Zdradź, co na niej znajdziemy.

Chlöe Howl: To będzie elektroniczny pop, coś w stylu pierwszego albumu La Roux. Będzie w dużym stopniu opierać się na moich doświadczeniach.