Elementy ubierają Polki od ponad pięciu lat. Kiedy marka startowała w 2015 roku, jej założyciele - Marta i Bartosz - wymarzyli sobie, że zmienia podejście do tworzenia i sprzedawania mody. To oni udowodnili, że cena ubrania powinna być wyznaczona jakością wykorzystanych materiałów oraz pracą włożoną w jego stworzenie, a klienci mają prawo wiedzieć, ile to kosztowało. Nie zboczyli z obranej przez siebie drogi ani razu: za każdym razem dzielili się ze swoimi klientami informacjami o procesie produkcji ubrań i pieniądzach, które się na nie wydaje. Transparentność i zaangażowanie w niekomercyjne projekty społeczne to fundamenty Elementów, które znalazły odbicie w każdej projektowanej przez nich prostych i funkcjonalnych ubraniach - sukienkach, trenczach, bluzkach czy T-shirtach. 

Dziś ta mała manufaktura, w której panuje rodzinna atmosfera, jest bezradna w obliczu koronawirusa i szuka rozwiązań, które uratują markę przed bankructwem. 

Żeby nawet w takiej trudnej sytuacji być szczerym wobec klientów, Elementy opublikowały wyjątkowy apel na swoim Instagramie, w którym bez filtrów opowiadają, jak bardzo dotknęła ich pandemia. 

Właściciel Zara przekazał 10 000 maseczek do walki z koronawirusem oraz przeznacza część fabryk na szycie odzieży i produktów sanitarnych>>

"Drodzy Przyjaciele, odkąd się znamy zawsze jesteśmy wobec Was transparentni. Tym razem wspólnie obudziliśmy się w rzeczywistości rodem z filmów Sci-Fi i każdy z nas odczuwa tego konsekwencje" piszą i opowiadają o swojej sytuacji: jeszcze kilka dni temu wdrażali w życie wiosenną kolekcję i planowali nowy etap marki, a teraz ich butiki są zamknięte. W związku z obecną sytuacją marka jest zmuszona podjąć specjalne środki, by przetrwać w tych niełatwych czasach i przechodzi w "tryb awaryjny". Oznacza to, że mały i lokalny biznes, jakim są Elementy, musi zrezygnować z części marży w trosce o swoich pracowników oraz firmę, którą tworzą z pasją od lat. "W tak trudnym czasie niezbędne jest zachowanie ciągłości produkcji, a z kolei produkować jest sens, kiedy idzie to w parze ze sprzedażą. Dlatego jeśli planowaliście zakupy w Elementy, chcemy tymczasowo dać Wam dodatkowy powód do tego działania - obniżone ceny. Znacie nasze stanowisko odnośnie rabatów i wyprzedaży, jednak z uwagi na dzisiejsze realia wprowadzamy wyjątek od reguły i działamy tak do momentu kiedy sytuacja się ustabilizuje, a życie jako tako wróci do normalnego rytmu" wyjaśniają. Trade-off, na które zdecydowała sie marka, to rozwiązanie, które pozwoli Elementom iść do przodu oraz zachować firmę, którą tworzy dziś kilkanaście osób i po zakończeniu pandemii wrócić do uwielbianego przez wszystkich pięknego warszawskiego butiku na Mysiej 3 (a klientom, jak sami podkreślają, takie wyjście pozwoli zaoszczędzić). 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Elementy (@elementywear) Mar 19, 2020 o 1:21 PDT

Swój komunikat kończą namawiając do odwiedzin ich internetowego butiku oraz przypominając o konieczności pozostania w domu: "Zapraszamy do naszego sklepu online, gdzie od dziś nasze ceny będą "kryzysowe". Uruchomiliśmy również zakładkę OUTLET, tam znajdziecie ostatnie sztuki z poprzednich kolekcji w zredukowanej cenie. W razie jakichkolwiek pytań nas zespół jest do Waszej dyspozycji. Dbajcie o siebie i bliskich oraz zostańcie w domu!".

Marka Kazar uruchomiła akcję, którą wspomoże polskie szpitale w walce z koronawirusem>>

Chcemy pomóc takim markom, jak Elementy, przetrwać ten trudny czas. Dziś uruchomiliśmy akcję "Ratujemy polskie marki" - codziennie na naszym Instagram Stories znajdzie się miejsce dla polskich projektantów i marek, które również możecie wspierać. Na ich stronie znajdziecie mnóstwo pięknych ubrań, które będziemy nosić, jak tylko świat nam odda wiosnę.

H&M Foundation przekazuje 500 000 $ na walkę z koronawirusem. Środki trafią na specjalny Fundusz Odpowiedzi Solidarnościowej>>