Makijaż Michelle Pfeiffer naszym zdaniem może być doskonałą inspiracją na świąteczny look. Lekka, promienna cera, przydymione oko i subtelnie zaróżowione usta to makeup idealny dla kobiet 50 i 60+, który będzie współgrać z dowolną wieczorową stylizacją. W przypadku aktorki była to satynowa bluzka w kwiatowy deseń i melanżowa marynarka. Jeśli chodzi o fryzurę, gwiazda „Niebezpiecznych związków” pozostała wierna minimalizmowi. Pozostawiła pasma rozpuszczone i swobodnie opadające na ramiona. Wygląd Michelle można by opisać trzema słowami: niewymuszona elegancja i klasa.

Jeśli czujecie się zainspirowane i pragniecie odtworzyć wieczorny look aktorki, przygotowałyśmy mały poradnik wraz z listą kosmetyków, które mogą wam się przydać.

Cera – promienna i świeża

Wizażyści namawiają posiadaczki cery dojrzałej do wybierania lekkich podkładów o właściwościach rozświetlających. Takie formuły subtelnie rozpraszają światło i optycznie korygują widoczność zmarszczek. Wydaje się, że Michelle do wykonania swojego makijażu wybrała taki właśnie kosmetyk, ponieważ jej skóra wygląda na promienną i wypoczętą.

Aby osiągnąć podobny efekt, możecie sięgnąć po rozświetlający podkład Flawless Skin Anti-aging od marki Dr Irena Eris (teraz kupicie go w promocji). Nadaje skórze dyskretny, jedwabisty połysk i doskonale wygładza nierówności, w tym zmarszczki. Dzięki dodatkowi Vita-heksapeptydu wykazuje też działanie ujędrniające. Formuła jest długotrwała oraz odporna na rozmazywanie.

Pamiętajcie, by mając cerę dojrzałą, celować w kolor podkładu delikatnie cieplejszy niż wasza naturalna karnacja. Wówczas oznaki zmęczenia znikną, a skóra będzie wyglądać na bardziej zrelaksowaną.

U Michelle istotnym elementem makijażu jest też delikatny rumieniec na policzkach. Chmurka koloru ożywia cerę i podkreśla kontur twarzy, dając wrażenie zliftingowanych, młodszych rysów. Do zaakcentowania policzków przyda wam się róż rozświetlający z ciepłymi, brzoskwiniowymi podtonami, np. KIKO Milano w odcieniu Coral View.

Aby makijaż dłużej się utrzymał, warto omieść twarz pudrem. Naturalny blask dojrzałej cery pomoże wydobyć Luminous Silk Glow Fusion Powder od Giorgio Armani. Kosmetyk otula skórę miękkim, jedwabistym woalem i subtelnie ją rozświetla. Ten aksamitny puder można stosować także zamiast podkładu – jego kompaktowa forma doskonale sprawdza się w podróży.

Oko – zmysłowo przydymione

Michelle Pfeiffer zdecydowała się na minimalistyczne, a przy tym efektowne smokey eye. Wykonanie takiego makijażu jest dziecinnie proste – cień wystarczy nałożyć na powiekę i dobrze zblendować, rozcierając puchatym pędzelkiem aż pod łuki brwiowe. Bardzo ważny jest też dobór odcienia. Jasne, mocno błyszczące formuły mogą podkreślać zmarszczki i załamania na powiece, dlatego lepiej jest sięgnąć po bardziej stonowane kolory, np. brązy.

Idealną kompozycję cieni do wykonania makijażu świątecznego odnalazłyśmy w portfolio Chanel – to paleta Les 4 Ombres 226 Tisse Rivoli. Cienie są trwałe i pozostawiają eleganckie, aksamitne wykończenie. Do odtworzenia makeupu Michelle posłuży wam ten w kolorze taupe, natomiast ciemniejszym możecie podkreślić linię powiek. Złotym i szampańskim można zaakcentować kąciki oczu, co pomoże rozświetlić i otworzyć spojrzenie.

Usta – świeże i naturalne

By usta nie konkurowały z wyrazistym makijażem oczu, Michelle Pfeiffer postanowiła podkreślić je bardzo subtelnie i naturalnie. Wybrała w tym celu pomadkę w kolorze ciepłego różu. Podobny efekt uzyskacie sięgając po miękką, kremową szminkę o nawilżającej formule, np. L'Oréal Paris Color Riche Insolent 173 Impertine. Ten kolor to uniwersalny, ciepły nude, który pasuje do każdej karnacji. Ma komfortowe wykończenie i nie wysusza ust.