Nagrody Grammy zostaną wręczone w niedzielę 14 marca, w ramach transmitowanej na żywo gali, która odbędzie się w Los Angeles. Miejscem realizacji ceremonii będzie „Los Angeles’ Convention Center”, gdzie postawionych zostanie pięć identycznych scen, aby zminimalizować kontakt między danymi artystami, zmieniając miejsce występów co 45 minut. Publiczność nie będzie obecna na sali podczas ceremonii. Statuetki zostaną rozdane w ramach 19 różnych muzycznych gatunków, w ponad 83 kategoriach. Gala zostanie poprowadzona przez pochodzącego z RPA komika Trevora Noah, prezentera amerykańskiego programu „The Daily Show”, czym zajmuje się od 2015 roku. Noah był wielokrotnie określany jako jedna z najważniejszych twarzy współczesnej telewizji oraz mediów, gdzie między innymi magazyn „Time” umieścił go na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi roku 2018. Na moment publikacji tego artykułu nie znamy pełnego scenariusza gali, jednak w jej ramach nie zabraknie niesamowitych występów artystów zaproszonych przez akademię oraz producentów show. 

Kto wystąpi?

W ramach sześćdziesiątej trzeciej gali nagród Grammy wystąpią Harry Styles, który otworzy show, Bad Bunny, Billie Eilish, Black Pumas, Brandi Carlile, Brittany Howard, BTS, Cardi B, Chris Martin, DaBaby, Doja Cat, Dua Lipa, Haim, Harry Styles, John Mayer, Lil Baby, Maren Morris, Megan Thee Stallion, Mickey Guyton, Miranda Lambert, Post Malone, Roddy Ricch, Silk Sonic (Bruno Mars & Anderson .Paak) oraz Taylor Swift u której boku staną Jack Antonoff oraz Aaron Dessner. Na moment publikacji tego artykułu nie znamy listy utworów, które będzie mogli usłyszeć podczas ceremonii. 

Kto został nominowany?

Tegoroczne Grammy pod względem nominacji zdecydowanie należą do weteranki muzycznego biznesu, czyli Beyoncé, która zainkasowała ich łącznie dziewięć, z czego trzy w głównych kategoriach – nagranie roku (solo za „Black Parade” oraz w duecie z Megan Thee Stallion za „Savage”) oraz piosenka roku („Black Parade”). Sześć nominacji otrzymali Roddy Ricch, Dua Lipa oraz Taylor Swift, gdzie to dwie panie będą rywalizować o nagrodę w kategorii najlepszych album roku („Future Nostalgia” Duy Lipy oraz „Folklore” Taylor Swift). Pięć nominacji zgarnęła w tym roku Brittany Howard, która została doceniona za swój debiutancki album „Jaime” z roku 2019. Zdobywcami czterech nominacji zostali John Beasley, Justin Bieber, Phoebe Bridgers, DaBaby, Billie Eilish, David Frost oraz Megan Thee Stallion. 

Kto otrzyma statuetki?

Na potrzeby tego artykułu, podsumowanie przewidywań profesjonalistów ograniczą się wyłącznie do czterech najważniejszych kategorii – najlepsze nagranie, najlepsza płyta, najlepsza piosenka oraz najlepszy debiutant. Co równie istotne, nagrody Grammy nie są nagrodą publiczności, a wyłącznie akademii tychże nagród, zatem jej ewentualne wybory nie jest w pełni przewidywalne. Więcej na ten temat sposoby przyznawania złotych gramofonów można znaleźć w poniższym materiale.

Najlepszy debiut roku

Nominowani w tej kategorii są Ingrid Andress, Phoebe Bridgers, Noah Cyrus, Chika, D Smoke, Doja Cat, Kaytranada oraz Megan Thee Stallion. Amerykański magazyn „Billboard” zdecydowanie wskazuje na Megan jako najpewniejszą laureatką tej nagrody, argumentując to jej obecnością na listach przebojów oraz aktywnością w mediach społecznościowych. Drugą po Thee Stallion kandydatką do zwycięstwa zdaje się być Doja Cat, która według portalu „ET”, była równie popularna, co jej koleżanka po fachu. Jednak pomimo bardzo silnej konkurencji, raperka Megan Thee Stallion zdaje się być jedyną pewną laureatką tegorocznych nagród Grammy.

Najlepsza piosenka roku 

Nominowanymi utworami w tej kategorii są „Black Parade” (Beyoncé), „The Box” (Roddy Ricch), „Cardigan” (Taylor Swift), „Circles” (Post Malone), „Don’t Start Now” (Dua Lipa), „Everything I Wanted” (Billie Eilish), „I Can’t Breath” (H.E.R.) oraz „If The World Was Ending” (JP Saxe z udziałem Julii Michaels). Na wstępie, wielu komentatorów ograniczyło tą listę do piosenek Eilish, Swift, H.E.R. oraz Beyoncé. „Billboard” wskazuje na zwycięstwo tej pierwszej, bądź ostatniej. Gdyby wygrała młodziutka Billie, byłby to pierwszy raz w historii, gdy laureatem w tej kategorii jest ktoś drugi rok z rzędu. Jednak gdyby to była Beyoncé, stałaby się drugą kobietą po Adele, która w ogóle zdobyła tę nagrodę dwukrotnie. Warto również zwrócić uwagę na nominację Taylor Swift, która według portalu „ET” również ma szansę na ten tytuł. Czarnym koniem natomiast może okazać się Roddy Ricch, którego piosenka „The Box” miała największą w tej kategorii obecność w mediach społecznościowych. 

Najlepsza płyta roku

Albumy nominowane w tej kategorii to „Black Pumas (Deluxe Edition)” (Black Pumas), „Chilombo” (Jhené Aiko), „Djesse Vol. 3” (Jacob Collier), „Everyday Life” (Coldplay), „Folklore” (Taylor Swift), „Future Nostalgia” (Dua Lipa), „Hollywood's Bleeding” (Post Malone) oraz „Women in Music Pt. III” (Haim). Jak zauważyli redaktorzy magazynu „Billboard”, wyłącznie płyty Lipy, Swift oraz Aiko zostały wyróżnione w swych gatunkowych kategoriach, co automatycznie zmniejsza szansę pozostałych nominowanych. Tym samym nie dziwi, że ostateczna rywalizacja rozegrywa się między „Future Nostalgia”, a „Folklore” z delikatnym wskazaniem na ten drugi. Choć portal „ET” przewiduje zwycięstwo Taylor Swift, po raz trzeci w tej kategorii, to jednak Dua Lipa powinna zgarnąć statuetkę. „Gold Derby”, amerykańska strona bukmacherska specjalizująca się w zakładach odnoszących się do nagród branży rozrywkowej, również przewiduje zwycięstwo Taylor (4/1) nad Duą (5/1). 

Najlepsze nagranie roku 

Nominowanymi w tej kategorii utworami są „Black Parade” (Beyoncé), „Circles” (Post Malone), „Colors” (Black Pumas), „Don’t Start Now” (Dua Lipa), „Everything I Wanted” (Billie Eilish), „Rockstar” (DaBaby z udziałem Roddy’iego Riccha), „Savage” (Megan Thee Stallion z udziałem Beyoncé) oraz „Say So” (Doja Cat). Według magazynu „Billboard”, akademia Grammy raczej nie przepuści okazji wyróżnienia utworu „Savage”, który byłby pierwszą nagrodą dla kobiecego duetu w historii. Jednak zapytani przez „New York Times” krytycy chętniej wskazują na samą Beyoncé, która ma być Leonardo DiCaprio muzyki pop, otrzymując nagrodę za swój całokształt, a piosenka „Black Parade” jest tylko dobrym do tego przyczynkiem. Choć utwór „Don’t Start Now” również ma swoich zagorzałych zwolenników, zdaje się, że to właśnie duet Megan Thee Stallion z Beyoncé zgarnie najważniejszą nagrodę tego wieczoru. 

Pomimo niezliczonej ilości spekulacji, nie da się ukryć, że potencjalnymi zwycięzcami okażą się kobiety. Co by się jednak nie wydarzyło, nagrody Grammy to tylko wyróżnienie symboliczne, które nie miało, nie ma i mieć nie będzie kontaktu z rzeczywistą jakością danej muzyki, a co najwyżej jej popularnością. Niech zwycięzcy czują się docenieni, a przegrani niech cieszą się ze swoich umiejętności.