ELLE Polska obchodzi w tym roku 30. urodziny. To doskonała okazja do tego, by sprawdzić, jak przez ostatnie trzy dekady zmieniło się postrzeganie przez kobiety swojego ciała. Wspólnie z firmą Triumph zaprosiliśmy więc czytelniczki do udziału w akcji pod nazwą #rozmowywprzymierzalni.

Skąd taki pomysł? Okazuje się, że brafitting to nie tylko sztuka dobierania biustonosza. Klientki marki Triumph często traktują wizytę u brafitterki jak spotkanie z bliską przyjaciółką. Otwierają się i zwierzają. Opowiadają o swoim życiu prywatnym.

To właśnie te historie zainspirowały nas do wspomnianych wspólnych działań. Kluczowym elementem akcji #rozmowywprzymierzalni jest badanie, które przeprowadziliśmy pod opieką merytoryczną dr Agaty Loewe-Kurilla, psychoterapeutki, seksuolożki i założycielki Instytutu Pozytywnej Seksualności. Razem z ekspertką przenalizowaliśmy także jego wyniki.

Wyniki badania ELLE Polska x Triumph 

#rozmowywprzymierzalni

Do badania ELLE Polska x Triumph zaprosiliśmy wszystkie kobiety* – bez względu na wiek, pochodzenie czy sytuację życiową. Grupa ponad 500 respondentek była niezwykle różnorodna. 47% stanowiły osoby urodzone między 1981 a 1996 rokiem (Milenialski). Drugą najliczniejszą generacją (39%) były „Zetki”. Pozostałe 14% kobiet biorących udział w badaniu to przedstawicielki pokolenia X i starszych. 

Prawie połowa respondentek lubi swoje ciało

Badanie zaczęłyśmy od „mocnego uderzenia”. Zapytałyśmy respondentki, czy lubią swoje ciała. Negatywnej odpowiedzi udzieliło 17,5% osób. Jednoznacznie pozytywnie ocenia się na szczęście niemal trzy raz więcej kobiet (45,5%). Co z pozostałą grupą? Ta jest całkiem liczna (37%) i stosunek do swojego ciała ma ambiwalentny. 

Jeszcze ciekawiej zrobiło się, kiedy poprosiliśmy o wypisanie tego, co respondentki najbardziej lubią w swoim ciele. Jak zauważa dr Agata Loewe-Kurilla: „Wymieniane są różne części ciała, brzmią bardzo pozytywnie, ale fragmentarycznie, np. lubimy pośladki, ale resztę już niekoniecznie”. Ekspertce nie umknął również fakt, że bardzo niewiele kobiet, jaką swoją ulubioną część ciała, wskazało brzuch. Czy to znaczy, że jest źle? Nie. Chodź kilkanaście kobiet w okienku wpisało niezwykle smutne „nic”, to były też takie, które udzieliły odpowiedzi zupełnie przeciwnej, cieszącej nas najbardziej, czyli „wszystko”. Pojawiło się wiele odpowiedzi, które inspirują, zaskakują i wzruszają. Dzielimy się nimi z wami, bo to piękne przykłady ciałopozytywności i szacunku do swojego ciała.

Kobiety troszczą się o swoje ciało, bo zależy im na zdrowiu i… młodym wyglądzie

Recenzentki poprosiliśmy również o to, by zdradziły, w jaki sposób dbają o swoje ciało. Jak widać na poniższym wykresie, kobiety biorące udział w badaniu przede wszystkim przykładają wagę do pielęgnacji skóry. Ale pozostałe proponowane odpowiedzi także cieszyły się sporą popularnością, co podkreśla dr Agata Loewe-Kurilla: „Zdecydowana większość respondentek dba o siebie, najwięcej o pielęgnację skóry, ale sporo też o dietę i regularną aktywność fizyczną. Co niezwykle cieszy, wiele się regularnie bada”.

„Piękne oczy”, „Zgrabne pośladki”, ale także „Mądrość i odwaga” czy „Naturalność” – najmilsze komplementy, które usłyszały na swój temat respondentki, dotyczyły zarówno sfery fizycznej, jak i duchowej. Jednak trzy odpowiedzi powtarzały się zdecydowanie najczęściej. Dla wielu osób najlepszy komplement to ten sugerujący, że wyglądają młodo lub młodziej (niż faktyczny wiek). Ponadto okazuje się, że nadal lubimy słyszeć, że jesteśmy piękne/pięknie wyglądamy. Respondentkom utkwiły też w pamięci słowa, że są wystarczające takie jakie są, a ich uroda zewnętrzna idzie w parze z pięknem wewnętrznym.

Odpowiedź na pytanie: „Jak często słyszysz komplementy na temat swojego ciała od innych kobiet?” daje mocno do myślenia i skłania do refleksji. Większość kobiet wskazała, że rzadko, albo nigdy jest odbiorcą takich słów. Choć wpływ na to mogą mieć różne czynniki (m.in. kulturowe, a nawet zawodowe), to pozytywne emocje związane z docenieniem (szczególnie przez bliskie osoby) są ważne, co dało się wyczytać m.in. w odpowiedziach na wspomniane pytanie o najmilszy komplement.

Zaskakujące jest to, jak wiele kobiet nigdy nie słyszało komplementu na swój temat, albo nie pamięta co by nim mogło być – zwraca uwagę dr Agata Loewe-Kurilla, psychoterapeutka, seksuolożka i założycielka Instytutu Pozytywnej Seksualności.

Ciało a samoocena

Postrzeganie swojego ciała ma ogromny wpływ na naszą samoocenę i pewność siebie – odpowiedziało tak ok. 85% respondentek i trudno uznać, że jest to wynik zaskakujący. Ale ten dotyczący genezy modeli atrakcyjności fizycznej już zdecydowanie tak.

Co ciekawe, niewiele kobiet wymienia swój dom rodzinny oraz inne kobiety jako źródło modelu atrakcyjności. Jeszcze mniej respondentek odpowiadając na to pytanie wskazało mężczyzn (niecałe 5%). Zdecydowana większość wymienia natomiast swoje własne przekonania (być może jest to związane z uwewnętrznioną opresją lub zinternalizowanymi standardami) oraz media” – podsumowuje dr Agata Loewe-Kurilla.

O te ostatnie zapytaliśmy też oddzielnie. Ponad 60% osób biorących udział w badaniu przyznało, że aktywność w mediach społecznościowych wpłynęła na to, jaki mają stosunek do swojego ciała. Niestety nie zawsze jest to pozytywny „influencering”. Aż 53% respondentek wskazuje na oddziaływanie negatywne i uważa, że social media przyczyniły się do powstania albo pogłębienia ich kompleksów. 

Z wiekiem zmienia się nasz stosunek do siebie i do własnego ciała... na lepszy!

Na szczęście jest coś, co prawie zdecydowanie poprawia naszą relację z własnym ciałem. To doświadczenie, dojrzałość – po prostu upływający czas.

Starsze respondentki pozytywniej odnoszą się do swojego ciała – zauważa dr Agata Loewe-Kurilla.

W jaki sposób z wiekiem zmienia się nasza relacja z ciałem? Dominują odpowiedzi, w których respondentki wskazują, że są bardziej wyrozumiałe, bardziej siebie akceptują i lubią oraz mają mniej kompleksów. Oto kilka z nich:

„Wraz z wiekiem i ilością zebranych doświadczeń dużo łagodniej patrzę na swoje ciało i o wiele bardziej je lubię”.

„Jestem mądrzejsza. Ciało mam tylko jedno – kiedyś go nie słuchałam, nie dbałam o jego potrzeby. Teraz słucham, nie ignoruję i ono odwdzięcza mi się w pozytywny sposób. Myślę, ze doświadczenie mnie tego nauczyło”.

„Patrzę w lustro i widzę zmarszczki, które akceptuję, bo są częścią tego, co przeżyłam”.

„Zaczynam dostrzegać więcej piękna w sobie, potrafię akceptować coś, czego nie zmienię, zaczynam bardziej się kochać i dziękować za to, co mam”.

„Jestem mniej rygorystyczna dla siebie, akceptuje zmiany”.

„Jestem dla siebie bardziej wyrozumiała, więcej się ruszam i dbam o ciało”.

„Przestaje sugerować się męskim spojrzeniem, podchodzę do mojego ciała z większą troską i wyrozumiałością”.

„Zaczynam w pełni siebie akceptować i nie dążę na siłę do stereotypowego ideału”.

„Coraz bardziej zaczynam oswajać się z myślą, że to nie wygląd supermodelki sprawia, że jestem szczęśliwa, ale zdrowie”.

„Jestem wdzięczna, że z biegiem lat moje ciało jest zdrowe, że urodziło dwójkę zdrowych dzieci, ze pozwala mi doświadczać i daje przyjemność, a ja potrafię to docenić bardziej niż kiedyś”.

„Do 30 roku życia byłam ciągle niezadowolona ze swojego ciała, rozwój Instagrama i przerobionych zdjęć wpłynął na moją psychikę i pomimo słyszanych komplementów zawsze wierzyłam, że jestem nieatrakcyjna. Z wiekiem zaczęłam rozumieć, że świat, który widzę w social mediach nie jest prawdziwy i zaczęłam coraz bardziej lubić swoje ciało takim, jakie jest”.

Komfort przede wszystkim

Jak do tematu samoakceptacji ma się bielizna? Czy ona również może dodawać pewności siebie? Bielizna odgrywa ważną rolę nie tylko w stylizacjach. Zacznijmy od tego, że w ofertach marek takich jak Triumph pojawia się coraz więcej kolekcji, które udowadniają, że bielizna może być zarówno efektowna, jak i komfortowa w noszeniu. Wygodne modele nie tylko wpisują się w trendy, ale także stały się świadomym wyborem. Jak wynika z badania, to właśnie komfort jest decydującym kryterium przy zakupie bielizny – aż 85% respondentek swój wybór uzależnia od tego, czy jest wygodna, oraz czy dopasowuje się do sylwetki i ich stylu życia.

Co jeszcze ma wpływ na nasze decyzje zakupowe? Zaraz po komforcie respondentki najczęściej zwracają uwagę na tkaninę, z której została wykonana bielizna – to czynnik ważny dla połowy badanych. Nie bez znaczenia jest również taki czynnik jak uniwersalność, czyli to, czy bielizna jest odpowiednia na różne okazje (37%), a także fakt, czy kobiety czują się w niej zmysłowo (35%). Co ciekawe, zaledwie 4% respondentek kieruje się przy wyborze bielizny tym, czy jest modna.

„Bielizna musi łączyć wygodę i elegancję. Nie może być tak, że jest piękna, ale męczę się w niej i po powrocie do domu od razu ściągam, bo np. drażnią mnie fiszbiny. Wybieram modele, które są piękne i jednocześnie wygodne. To najlepsze rozwiązanie – 2w1!” – zwraca uwagę jedna z respondentek.

Tutaj nasuwa się kolejne ważne pytanie – dla kogo kobiety kupują bieliznę? Czy zawsze dla siebie? Wyniki badania prezentują się bardzo interesująco! Na pytanie „Jak często kupujesz bieliznę z myślą o swoim partnerze/partnerce zamiast ze względu na własne potrzeby?” najwięcej recenzentek odpowiedziało, że rzadko (39%). Jednak niewiele mniej, bo 25% kobiet, przyznało, że robi to często. Nie da się ukryć, że podejście do tego tematu jest dosyć zróżnicowane.

Wątek bielizny pojawiał się też w odpowiedziach na pytanie „Kiedy czujesz się najbardziej kobieco/zmysłowo?”. Jak wynika z badania, respondentki utożsamiają te cechy m.in. właśnie z bielizną. Jednak co ważne, wspomniane „kobiecość” i zmysłowość” nie muszą oznaczać rezygnacji z komfortu. Kobietom coraz częściej zależy na tym, aby jedno i drugie szło ze sobą w parze. W bieliźnie chcą czuć się zarówno pięknie, jak i wygodnie. Dobrze dobrana, sprawia, że bardziej się sobie podobają.

Wyniki badania ELLE Polska x Triumph #rozmowywprzymierzalni. Komentarz eksperta 

„Kiedy wstajemy rano, najczęściej zaczynamy dzień od ubrania się. Dla wielu kobiet pierwszą częścią garderoby, która dotyka ich ciała, a zatem wchodzi w reakcję z układem nerwowym, jest właśnie bielizna. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak istotny ma ona wpływ na nasze funkcjonowanie w ciągu dnia” – zwraca uwagę dr Agata Loewe-Kurilla.

„To niezwykle poruszające, jak wiele wiedzą już o swoim ciele, a także o tym, jak o zadbać o swoje samopoczucie, współczesne kobiety. Uczymy się dbać o siebie nie tylko po to, by lepiej opiekować się swoimi bliskimi, ale także po to, żeby po prostu czuć się dobrze ze sobą. Wzajemne wspieranie się kobiet i rozpowszechnianie dobrych praktyk oraz wiedzy o tym, co nam służy, a co nie, jest bardzo ważne. Od starszych koleżanek uczymy się tego, jak odpuszczać, a od młodszych – jak nie tracić spontaniczności. Fajnie gdy możemy zobaczyć się w oczach innych, ale najfajniej jest zobaczyć swoje odbicie w lustrze i móc powiedzieć sobie, że jest ok” – podsumowuje psychoterapeutka i seksuolożka, a my z radością podpisujemy się pod jej słowami. 

*W badaniu wzięło udział 507 respondentów, „kobieta” jako deklaratywną płeć zaznaczyło 501 osób.

Materiał promocyjny marki Triumph