Mroczny, smutny, żałobny, nudny, zachowawczy, bezpieczny. Ile razy słyszałaś, mając na sobie czerń, jeden z tych przymiotników? Albo że powinnaś postawić na kolor, co dosadnie podkreślało, że czerń to żadna barwa, czerń to nicość.

Te przekonania nie biorą się znikąd. O tym, że właśnie ten odcień będzie symbolizował smutek, zadecydowali starożytni Grecy. W średniowieczu doszedł aspekt pokutny, w renesansie zaczęło dostrzegać powagę czerni, romantyzm dodał jej me- lancholii, a wiekXX uczynił atrybutem buntu. Nawet sztuka wykluczyła czerń z palety barw, stąd w 1946 roku w Galerii Maeght w Paryżu zorganizowano wystawę pod szokującą nazwą „Czerń jest kolorem". W dodatku jednym z najbardziej ekspresyjnych i wzbudzających emocje! Jest przecież równie intrygująca, sprawdzona, ponadczasowa, uniwersalna, co profesjonalna, prosta w użyciu i superseksowna.

„To taki szczęśliwy kolor" - mówi o nim serialowa Morticia Addams.

Jak podaje portal Tagwalk, takiej ilości czerni na pokazach nie widzieliśmy od sześciu sezonów. Ciężko mówić o jej wielkim powrocie, boczy kiedykolwiek odeszła? Może grała przez chwilę drugo- rzędną rolę, a teraz wysunęła się na pierwszy plan? Czemu zawdzięcza ten zwrot?

Launchmetrics Spotlight

Prawo do ciemności

Nie jest łatwo pokazać czerń na pokazie. Pochłania światło i nie sprzyja show, w którym tak doskonale odnajdują się inne barwy-soczysta czerwień, maślana żółć i fuksja prędzej zostaną w pamięci widza. To dlatego projektanci nie zawsze chętnie sięgają po czerń na wybiegu.

- Jest piękna i trudna jednocześnie. Poświęcam jej całą kolekcję na przyszły sezon, ale żeby okiełznać ten kolor, ważne jest użycie różnych faktur i struktur. Wtedy zyskuje się efekt „wow" - mówi duńska projektantka Birgitte Herskind.

Na pokazach na jesień-zimę 2023/2024 czerń przyjmuje każdą formę: pikowaną u Balmain, skórzaną u Ann Demeulemeester, wełnianą u Givenchy, puchową u Ricka Owensa, garniturową u Stelli McCartney, transparentną u Valentino, koronkową u Ester Manas, satynową u Fendi, wreszcie błyszczącą u Moschino. We wszystkich przypadkach w wersji od stóp do głów. Na pokazie Rodarte przejmuje niemal całą kolekcję. Marka założona przez dwie romantyczki, gustujące w pastelowo-cukierkowych tiulach i koronkach, tym razem urządziła gotycką kolację. Wokół srebrnego stołu chodziły modelki aka wróżki ubrane w długie, czarne suknie z jeszcze dłuższymi rękawami. Z jednej strony przywoływały stroje Morticii Addams, z drugiej królowej Wiktorii. Słynna brytyjska monarchini zaczęła nosić żałobę po śmierci męża i już nigdy z niej nie zrezygnowała.

Launchmetrics Spotlight

Czerń rozgościła się również w kolekcji Balenciagi. Czy tak jak u Rodarte traktuje o przemijaniu? Posądziłabym ją raczej o wyraz skruchy, wizualną pokutę, którą projektant odbywa po zeszłorocznych skandalach związanych z kampaniami domu mody z udziałem dzieci i nie tylko. Pokaz prêt-à-porter na jesień-zimę 2023/2024 otworzyło 11 modeli ubranych w to, w czym projektant marki, Demna Gvasalia, rozkochał nas pod- czas swojego debiutu - oversize'owe garnitury. Czerń zdominowała wszystkie jego kolejne kolekcje, w tym jesienną haute couture. Na zdjęciach do lookbooka, by spotęgować efekt, sfotografowano kreacje na czarnym tle. Szczegóły ubrań uwydatniono za pomocą łuny światła wpadającego z reflektora ustawionego nad głowami modeli. Iluminacja? Objawienie?

Launchmetrics Spotlight

Projektant po wspomnianych perturbacjach postanowił zrezygnować z viralowych scenografii (dla przypomnienia - na ubiegłorocznym wybiegu modele, wśród nich Kanye West, czyli Ye, brodzili w błocie), by nie odwracać uwagi od ubrań.

Są też tacy, którzy dochowują wierności czerni od wielu sezonów. Rei Kawakubo mówi, że pracuje w trzech odcieniach czerni, podkreślając głębię tego koloru. Podobnie jak zakochany w nim od 46 lat Yohji Yamamoto, według którego nie ma bardziej złożonej barwy. Czerń to nomen omen suma wszystkich kolorów. Dla japońskich twórców ubrań miała przez wieki konotacje bardziej pozytywne niż w Europie. Oznaczała choćby tajemniczość, doświadczenie i mądrość.

To tylko niektóre z jej twarzy. W 2014 roku w Wielkiej Brytanii stworzono jej najczarniejszą wersję - z nanorurek węglowych, z których jest zbudowana substancja vantablack, zatrzymująca 99,965 proc. światła. Jest tak ciemna, że gdy na nią patrzymy, oszukuje nasze oczy i mózg: nie jesteśmy w stanie postrzegać jej głębi ani tekstury" - pisze w książce Sekrety kolorów" Kassia St Clair (wyd. Buchmann). Wydaje się, że to właśnie na ten odcień czekała Wednesday Addams, twierdząc, że przestanie nosić czerń, kiedy stworzą ciemniejszy kolor. Wyprzedził ją Anish Kapoor (jego rzeźby pokazywane rok temu w Orońsku, przyciągnęły tłumy). Zachwycony superczernią, wykupił do niej prawa na wyłączność dzięki umowie z Surrey NanoSystems, czym rozwścieczył świat sztuki.

Launchmetrics Spotlight

Mroczna królowa

W Polsce czerni jest wierna Ania Kuczyńska. Nigdy nie widziałam jej w innym odcieniu i choć w jej kolekcjach od pewnego czasu pojawiają się zielenie, żółcie i róże, to DNA marki od 23 lat jest oparte na czerni.

- Węgiel, kawa, oliwki, lukrecja, onyks, przestrzeń kosmiczna, czarna noc - fascynuje mnie wielość odcieni czerni, mnogość jej symboliki - mówi projektantka.

- Przez czerń możemy wyrazić i pokazać wszystko - obojętną elegancję, klasyczny minimalizm, bunt, abnegację. Czerń odgradza nas od świata, a równocześnie do niego zbliża. Jest stanowcza i neutralna - tłumaczy.

Uniwersalizm to niewątpliwie zaleta, której nie ma żadna inna barwa. Nie odkryję Ameryki, pisząc, że czerń można włożyć na każdą okazję, ale być może zadziwię pojawia się również na ślubach.

- Mam klientki, którym w tym roku szyłam czarne suknie na wesela. Postrzeganie symboliki tego koloru się zmienia - mówi Maria Folta, projektantka i tegoroczna laureatka ELLE Style Awards w kategorii odkrycie roku.

Jej premierowa kolekcja składała się w 99 proc. z czerni, ale by jeszcze bardziej zaintrygować widza i podkreślić swoją absolutną fascynację tym kolorem, Borys Synak sfotografował w kampanii czarną modelką na ciemnej plaży Lanzarote za dnia i w nocy.

- Nigdy nie miałam w głowie innego koloru. Chciałam ubierać ludzi w coś, co ich nie przytłoczy. Czerń to dla mnie siła, autentyczność, a także ponadczasowość - mówi Folta.

Obie polskie projektantki są zgodne, że topniejące ostatnimi czasy na pokazach kolory to efekt kryzysu i komentarz do rzeczywistości społecznej, kulturowej czy ekonomicznej. Tniemy wydatki z powodu gigantycznej inflacji. Rośnie nasza świadomość tkanin i nie damy już sobie wmówić, że akryl jest lepszy od kaszmiru. Dbamy o środowisko, a za miast szybkiej mody stawiamy na trwałość.

Czy pokazy na jesień-zimę 2023/2024 przybliżają nas do triumfu klasyki nad trendami? Pomijając czerń, wybiegi zostały zdominowane przez wariacje na temat szafy kapsułowej i klasyki. Domy mody, jak Gucci czy Burberry, które dotychczas karmiły sezonowe trendy awangardowymi wizjami, pokazały inną, znacznie spokojniejszą twarz. Jeżeli moda ma być odpowiedzią na potrzeby, to projektanci wreszcie zaczęli nas słuchać.

W królestwie kolorów, jakim jest butik L37 na Mokotowskiej w Warszawie, jesienna kolekcja tonie w czerni.

- W tym sezonie posłuchałam klientek. Często pytały o to, czy dany model będzie w czerni, a ja chciałam je przekonywać! Na jesień- -zimę 2023/2024 postanowiłam pójść na kompromis - dla eklektyczek takich jak ja jest czerwień i srebro, a druga część kolekcji należy do miłośniczek klasyki-mówi współzałożycielka marki Joanna Trepka.

Czerń to najbardziej sprzedażowy kolor, o czym świadczy ubiegłoroczna jesień pod znakiem fuksji. Pierpaolo Piccioli wprawdzie zaraził świat gorączką #ValentinoPink, a dzięki jego kolekcji róż stał się viralowym hitem, lecz jego termin ważności upłynął po sześciu miesiącach. W tym sezonie różu jest o 29 proc. mniej niż rok temu. Kolekcja Valentino na ten sezon składa się głównie - tak jak dwa i trzy lata temu z czerni i bieli. Piccioli kocha to połączenie i wciąż znajduje dla niego nowe rozwiązania. Tym razem bielą nakrapia czarne marynarki, tworzy płaszcze w szachownice czy sukienki w pasy. Każdej stylizacji dodaje kołnierzyk lub krawat. Jest konsekwentny. Być może wzorem Auguste'a Renoira przyzna się do błędu i podobnie jak malarz stwierdzi:

„Po 40 la- tach odkryłem, że królową wszystkich kolorów jest czerń".

Launchmetrics Spotlight