Złote Maliny to nagrody przyznawane najgorszym zdaniem jurorów produkcjom minionego roku. Do tej pory statuetki były przyznawane tylko amerykańskim produkcjom, ale ograniczenia związane z rozwojem pandemii koronawirusa, które znacząco ograniczyły liczbę filmowych premier, zmusiły organizatorów nagród do otwarcia się także na inne kraje. 

W tym roku „365 dni" miał solidną konkurencję. Tyle samo nominacji dostał „Doktor Dolittle" z Robertem Downeyem Jr, a pięć szans na Złote Maliny ma „Wyspa Fantazji". Ekranizacja książki Blanki Lipińskiej będzie „konkurowała" z innymi filmami w następujących kategoriach: najgorszy film, reżyseria (Barbara Białowąs i Tomasz Mandes), rola kobieca (Anna Maria Sieklucka), rola męska (Michele Morrone), scenariusz (Tomasz Klimala, Blanka Lipińska, Tomasz Mandes), najgorszy remake (jurorzy dopatrzyli się wielu nawiązań do „50 twarzy Grey'a). Nagrody zostaną przyznane 24 kwietnia, dokładnie jeden dzień przed wręczeniem Oscarów. 

Co ciekawe, oceniona przez jurorów niska jakość produkcji filmowej nie wpłynęła na jej popularność. Prawda do dystrybucji „365 dni" należą do Netfliksa, a film na platformie radził sobie naprawdę przyzwoicie. Dość powiedzieć, że przez kilka tygodni produkcja utrzymywała się także na amerykańskiej liście najchętniej oglądanych filmów, co przełożyło się na uczestnictwo produkcji w konkursie. Potwierdzeniem sporego zainteresowania widzów jest fakt, że już na kolejny rok zaplanowano premierę kontynuacji fabuły znanej z „365 dni".