Twoja muzyka jest motywatorem dla wielu kobiet, nie ma tam tematów tabu. 

Dziękuję, jestem fanką mówienia otwarcie o tym, co myślę! Wydaje mi się, że dzięki temu wiele kobiet może utożsamić się z moimi przemyśleniami i zmartwieniami. 

Ale lubisz także łamać stereotypy oraz iść pod prąd…

Po prostu lubię robić to, co czuję, nawet jeśli nie każdemu to się spodoba. Kiedy piszę piosenkę, nie zastanawiam się nad tym, czy przesadziłam ze słowami lub brzmieniem. Piszę bardzo wprost i sprawia mi to radość, że mogę podzielić się tym, co we mnie siedzi. 

A jak Ty mierzysz się z różnymi przeszkodami?

Kiedy mam gorszy nastrój, wracam do słów, które powtarzała moja mama: „najważniejsze to uwierzyć w siebie, a ja w ciebie wierzę”. Świadomość, że miałam w niej wsparcie, od razu motywuje mnie do robienia rzeczy, które na pozór wydają się trudne. Pamiętam, jak się jej zwierzałam, że nie wiem, czy sobie poradzę w życiu. Ona pragnęła projektować ubrania, działać w świecie mody i sztuki. Los sam jej podsuwał takie sytuacje, dzięki którym zaczęła robić to, co chciała. Uwierzyła w siebie i dzięki temu ja też mam odwagę, aby spełniać się w muzyce.

Wspierasz kampanię Avon – „Niech Cię usłyszą!”, która jest częścią strategii „Watch Me Now”. Mówi ona o tym, by kochać samą siebie, uwierzyć w swoje zdolności, być odważną, zaskakiwać innych. Jak to ma się do Ciebie?

Gdy byłam w podstawówce, chciałam zostać pisarką. Zgłaszałam się na różne konkursy poezji czy opowiadań dla dzieci, a na lekcjach polskiego przygotowywałam zawsze dwa razy dłuższe eseje. Potem dostałam gitarę i zaczęłam łączyć pisanie wierszy z tworzeniem piosenek. Miałam 14 lat i pierwszy raz poczułam, że to będzie to, co chcę robić w życiu. Zapisywałam się na przeróżne zajęcia muzyczne i dołączyłam do wielu zespołów, które znalazłam w internecie. Zjeździłam całą Polskę, biorąc udział w licznych przeglądach i festiwalach dla młodych muzyków. Raz wracałam triumfując, innym razem trzeba było przyjąć porażkę na klatę. Dzisiaj wiem, że te momenty były tak naprawdę najważniejsze, abym ukształtowała się muzycznie. 

Co dodawało Ci sił do tego, by zawalczyć o siebie?

Siły dodawali mi rodzice, którzy niezmiennie we mnie wierzyli. Jeżdżąc na te wszystkie konkursy, zdobywałam doświadczenie, ale też czułam, że robię coś tylko dla siebie, dlatego idea kampanii Avon „Niech Cię usłyszą!” wydaje mi się bardzo ważna.

Jakie kobiety Cię inspirują? 

Wspominałam już o mojej mamie, ale warto również wymienić kilka innych kobiet, które mocno na mnie wpłynęły – Katarzynę Nosowską, Marię Peszek i Dorotę Masłowską. Lubię ich literacki styl i odwagę, bardzo mnie inspirują, aby zawsze iść pod prąd, ale z własnym sumieniem. Bardzo ważną artystką jest dla mnie Kayah, którą ogromnie szanuję za talent i głos, ale również za postawę. Uwielbiam słuchać jej opowieści o drodze, jaką przeszła, aby się spełniać i tworzyć muzykę. Podziwiam ją za to i jestem jej bardzo wdzięczna, że podzieliła się ze mną swoim światem. Poznałyśmy się bliżej przy pracy nad singlem „Królestwo Kobiet” i autentycznie czuję, jakby od tego momentu w moim życiu zaczęło się pojawiać jeszcze więcej relacji z dziewczynami. Taką szansę dała mi też moja radiowa audycja „Alfabet Spolsky”, do której zapraszam wiele polskich artystek. 

Co byś poradziła osobom, które wciąż walczą o swoją niezależność?

Niech odpalają „Sorry from the mountain” na pełen regulator, spojrzą w lustro i powiedzą sobie głośno, że „każda dziewczyna ma wierzyć w siebie”! Myślę, że wszystko jest w naszych głowach, dlatego trzeba codziennie dbać o wewnętrzny spokój! Tego życzę im i sobie! :)