Agnieszka Prokopowicz/ELLE: W jaki sposób dom rodzinny wpływa na nasze upodobania seksualne, naszą intymność i podejście do seksu?

Marlena Kazoń: Bardzo wpływa! Na przykład na to, czy potrafimy odmawiać, czy też nie... Wychowanie kobiet w aspekcie seksu jest bardzo obciążające, w większości domów mówi się „szanuj się" i to oznacza nie chodź do łóżka, nie uprawiaj seksu, sypiaj tylko z mężczyzną, który będzie Twoim mężem, z nikim innym i wiele innych, są to skrypty rodzinne niezwykle obciążające. Kobiety przyznają, że godzą się na życie seksualne, którego nie chcą. Kobiety godzą się na seks dla dobra związku, choć taka forma poświęcenia ma destrukcyjny wpływ zarówno na nie, jak i na relację z partnerem. Wiele kobiet nadal zawstydza ją samo słowo „seks”, więc mówią „zbliżenie”. I niestety szybko godzą się z tym, że w tej relacji zbliżenia są dla nich „przykrym obowiązkiem”. 

Mężczyźni tak się nie poświęcają…

Wychowanie mężczyzn jest nieco inne, mężczyzn wychowuje się często tak, że częsty seks z różnymi partnerkami wzmacnia męskie ego. Często słaby mężczyzna podbija poczucie własnej wartości męskiej poprzez seks i daje przekaz synowi, gdy będziesz czuł się źle, to TO, czyli seks Ci pomoże... Oczywiście to ślepa uliczka. Wiele kobiet spełnia oczekiwania seksualne mężczyzn, a jednocześnie czują się upokarzane, uprzedmiotawiane, tracą poczucie własnej wartości. Jedyne, czego chcą, to docenienie z jego strony. Wielu kobietom wydaje się, że tak ma być, że muszą go zadowalać. Kiedy mówią, że chcą, by seks wyglądał inaczej, by szanował ich potrzeby, partnerzy im odpowiadają, że do niczego nie będą się zmuszać. Jednostronne zaangażowanie w sfery seksualnej zawsze oznacza utopię i zaburzenie relacji intymnej i emocjonalnej.

Czy jesteśmy skazani na to, że powielimy postawy wobec seksu jakie mieli nasi rodzice?

Absolutnie nie. Musimy sobie tylko uświadomić jakie były skrypty seksualne, przenoszone z matki na córkę i z ojca na syna. Poprzez uświadomienie sobie skryptów rodzinnych jesteśmy w stanie nie pójść w tym zaburzonym kierunku i dzięki tej świadomości, że powiemy sobie „mamo, to Twoje, nie biorę tego obrazu seksu", „Tato ten obraz należy do ciebie, ja będę miał inny związek seksualny". Ważna jest autorefleksja i samoświadomość. 

Jacy ludzie lubią seks?

Każdy człowiek lubi seks, gdy jest rozbudzony seksualnie. A rozbudzenie to często długa droga, poprzez samorozwój i samoświadomość. Seksualność jest więc potrzebą, cechą, umiejętnością, zasługą, produktem, marzeniem, wartością, wreszcie grzechem, cierpieniem, winą, w zaburzonych relacjach. W Polsce temat to szczególny. Jego szczególność polega na tym, że jest on prawie zupełnie wypychany poza obręb racjonalnego namysłu. Dlatego niezwykle ważna jest wzajemna więź, komunikacja, zaufanie i samoakceptacja. Otwarte mówienie, czego potrzebujemy i aby wzmacniać swój potencjał w życiu seksualnym.

Jacy ludzie unikają seksu?

Unikać seksu możemy z różnych powodów, ale te najbardziej dotkliwe dotyczą osób zamkniętych w sobie, obciążonych skryptami rodzinnymi, także osób, które doświadczyły wykorzystywania seksualneg. Do czasu, gdy zdecydują się rozwijać w tej materii, zacząć czuć swoje ciało i je doceniać i z nim współpracować.

Czy każdy może mieć orgazm? 

Tak, tylko trzeba emocjonalnie się na niego otworzyć i poczuć więź i zaufanie w relacji z partnerem. Dla kobiet najważniejsza w seksie jest więź i bliskość z drugą osobą. Budowanie sfery emocjonalnej i poprawa relacji w związku jest pozytywna i wymaga rozwinięcia. Gdy mamy problem z orgazmem często pomagają fantazje seksualne. Mają one ogromną moc doprowadzania zmysłów do wrzenia. Możemy wykorzystać je podczas zbliżeń z ukochanym. Gdy będziesz miała problem ze szczytowaniem, wyobraź sobie jakąś pikantną lub romantyczną scenę.

Możemy mieć orgazm z każdym partnerem? 

Przy odpowiedniej fascynacji każdy, przy zbudowanej więzi z każdym, przy wsparciu i oparciu z każdym. Najważniejsze jest, aby doświadczać życia seksualnego, mieć zbudowaną dobrą komunikację i więź z partnerem i wtedy duża szansa, że życie seksualne też nam się uda....

Co nam daje dobry seks, a co odbiera jego brak? 

Seks jest zdrowy z wielu powodów. Poza wymienionymi zaletami związanymi z rozkoszą, seks wpływa również na długość życia. Podczas współżycia wydziela się bowiem hormon długowieczności, tzw. DHEA. Seks pomaga łagodzić objawy drugiego etapu cyklu miesiączkowego, gdy spada poziom progesteronu, ponieważ nasienie mężczyzny ma działanie podobne. Ponadto seks wpływa na to, że skóra staje się elastyczniejsza, ciało jędrniejsze, a włosy bardziej lśniące. Jest to zasługa rozszerzenia naczyń krwionośnych, dzięki czemu krew jest lepiej rozprowadzana po całym organizmie. Jeśli chodzi o wpływ seksu na zdrowie, to warto wspomnieć jeszcze o poprawie odporności. Zdrowy i udany seks ma niewątpliwie wpływ na psychikę człowieka i pomaga w wielu stanach emocjonalnych. Nie bez powodu mówi się, że seks to zdrowie nie tylko fizyczne. Współżycie pomaga rozładować stres i negatywne napięcie emocjonalne, jakie jest wynikiem pracy, braku czasu czy nadmiaru obowiązków. Dzieje się tak, ponieważ podczas uprawiania seksu wydziela się serotonina, która jest odpowiedzialna za pozytywny nastrój i dobry humor. Seks poprawia także koncentrację i pozytywnie wpływa na kreatywność. Jest to wynikiem lepszego dotlenienia mózgu podczas stosunku. Dzięki seksowi szybciej zapamiętujemy, zwiększa się nasza podzielność uwagi, tempo uczenia się i szybkość reakcji na bodźce. Nieoceniony jest też wpływ seksu na budowanie więzi i bliskości między partnerami – dzięki współżyciu partnerzy zbliżają się do siebie, poznają lepiej swoje ciała i emocje.

Czy wiele jest związków, które uprawiają seks sporadycznie lub wcale?

Abstynencja seksualna nie wpływa pozytywnie na stan naszego zdrowia fizycznego oraz psychicznego. Jakość i częstotliwość współżycia przekładają się na każdy aspekt naszego życia. W przypadku kobiet brak seksu może powodować nie tylko zaburzenia na tle emocjonalnym, ale także wpływać na funkcjonowanie narządów rozrodczych. W przypadku mężczyzn brak współżycia może stać się przyczyną problemów z przedwczesnym wytryskiem i innych zaburzeń seksualnych. Każdego człowieka cechuje indywidualny popęd seksualny, który związany jest z działaniem wielu czynników. W sytuacji, gdy kobieta lub mężczyzna przez długi czas rezygnują z zaspokajania swoich potrzeb seksualnych – wtedy konsekwencje emocjonalne, psychiczne i zdrowotne mogą być poważne. Emocjonalnie niszczy się więź, psychicznie czujemy się osamotnieni i zdrowotnie zaczynają szwankować nasze organy.

Czemu ludzie w pewnym momencie przestają miec seks? Na przykład po 10 latach związku...

Kryzys sprawia, że zanika seks i intymność. Partnerzy, którzy dobrze sobie radzą w czasach kryzysu, a nawet się dzięki niemu rozwijają, nie próbują za wszelką cenę się uszczęśliwiać, przyjmują raczej postawę tragicznego optymizmu. Tragiczny optymizm to termin stworzony przez Viktora Frankla, wiedeńskiego psychiatrę ocalałego z Holokaustu. Tragiczny optymizm to zdolność pielęgnowania nadziei i znajdowania sensu w życiu mimo nieuchronnego bólu, strat i cierpienia. Viktor Frankl uważał, że każdy człowiek poszukuje w życiu sensu, a jego odnalezienie ma uzdrawiający wpływ na ludzką psychikę. Czyli, jeżeli para znajdzie sens w kryzysie, zacznie brać za to odpowiedzialność i uświadamiać sobie skąd ten kryzys powstał to będzie dla tej pary oznaczało, że się wzmocni i odnajdzie sens ponownego tworzenia związku, zacieśnienia więzi i budowania siebie razem od nowa przede wszystkim seksualnie…

Jacy partnerzy nas podniecają? Są jakieś wzorce? 

To zależy, od naszych często świadomych, a często nieświadomych preferencji. Męskość, władza - to najczęściej podnieca moje pacjentki. „To, że był w mundurze i panował nade mną. Jego wygląd nie miał znaczenia, właściwie to nawet nie był w moim typie” - tak często mówią. Władza niesie za sobą poczucie sprawstwa, że będzie wiedział jak mi pomóc, gdy będę tej pomocy potrzebowała, że będzie wiedział, jak zarządzić moim życiem, abym czuła się w pełni ważna dla niego. Siła, dominacja, męskość to bardzo pierwotne instynkty, które rządzą kobietami. Seks z mężczyzną osadzonym w typowo męskiej roli podnieca i rozpala. Władza i siła to zdecydowanie to kobiece fetysze. Często szukamy partnera, który się nami zaopiekuje i zapewni poczucie bezpieczeństwa na co dzień; ale też zdecydowanego kochanka, który przejmie kontrolę w sypialni; będzie wiedział, czego chce – i dostanie to, dając po drodze spełnienie swojej partnerce. Mężczyzna, który zna siebie i swoje potrzeby i emocje, mówi o nich oraz umie je realizować w sposób zdecydowany, nie zapominając przy tym o kobiecie, to prawdziwy skarb w zarówno w życiu, jak i w sypialni.

Jak przeprowadzić rozmowę z naszym partnerem, która ma jeden cel: poprawić nasz seks? Jak to zrobić by nie poczuł się źle, że nas nie zaspokaja? 

Ważne, abyśmy za udany seks brali obopólną odpowiedzialność, czuli wspólnotę, to nasz wspólny teren, którego warto cały czas bronić. Twoje libido pozostawia wiele do życzenia i zastanawiasz się, jak je zwiększyć? I jak je zwiększyć u partnera? Czasem dla poprawy libido wystarczy lampka wina lub seksowna bielizna, które skutecznie oddziałują na zmysły. Ale niskie libido może być też spowodowane nieregularnym trybem życia. Wtedy trzeba wprowadzić poważniejsze zmiany do swojego rozkładu dnia, na przykład... więcej czasu przeznaczyć na sen. Dłuższa przerwa w kontaktach seksualnych czy przeżywaniu orgazmu sprawia, że ochota na seks wygasa. W dodatku uśpione libido obudzić jest trudno. Nie wystarczy do tego seksowna koszulka, najnowsze perfumy czy szampan z truskawkami. Libido jest niezwykle wymagające i kapryśne. Aby cieszyło się dobrą kondycją, należy nieustannie je podsycać. I nie ma znaczenia czy jesteśmy w trwałym związku, czy właśnie staliśmy się singlami. Rozmowa, więź i bliskość to prawdziwe antidotum do sukcesu seksualnego. To jest forma samoświadomego wyjścia z impasu braku seksu lub nieudanego seksu. Aby wzmocnić więź potrzebujemy ciągłych rozmów i wsparcia, aby na bieżąco rozwijać i podsycać relację seksualną.

Jak komunikować nasze potrzeby w seksie? Pokazać czego pragniemy?

Najlepiej wprost, podczas porannego śniadania, czy wieczornej kolacji. Gdy jest odpowiednia atmosfera. Ważne, aby wprost i bezpiecznie analizować te potrzeby lub po prostu je pokazać. Pokaż w łóżku, na co masz ochotę. Bez słów, bez komentarza, poprowadź partnera albo pozwól mu siebie poprowadzić. Ciekawe, co czeka was na końcu tej drogi. Ciekawe, czy zaczniecie spełniać swoje potrzeby, czy poczujecie spełnienie, to jest niezwykle ważne.

Czy kobiety często fantazjują o seksie z nieznajomym, z gwiazdorem, z kobietą?

Kobiety często fantazjują o silnym samcu, pięknym aktorze, fantazjują też o drugiej kobiecie, która je zrozumie i zrealizuje jej wszystkie potrzeby. Samiec jest „odtrutką” dla estrogenu. Kobieta, zanim podejmie decyzję, najpierw dokładnie rozważa wszystkie „za” i „przeciw”, analizuje tysiące scenariuszy, długo się zastanawia. Silny samiec decyzje podejmuje szybko: rach-ciach i gotowe. I wtedy każda kobieta, a przede wszystkim silna, może odetchnąć: „ktoś za mnie to zrobił, wziął odpowiedzialność, zarządził, zrealizował, udało się mu, a ja mogę odpocząć”, to pragnienie każdej z nas, zarówno w życiu, jak i w sypialni. 

Fantazje seksualne świadczą o naszych potrzebach?

Najczęstszą fantazją kobiet jest romans z silnym facetem. I on na pewno będzie atrakcyjny dla kobiet, które szanują autorytety, rzadko wchodzą w konflikty, potrzebują, by ktoś nimi kierował, i nie lubią się sprzeciwiać lub są bierne życiowo, czyli zależne. Kobieta niezaradna i zależna, uwielbia, gdy zdejmuje się z niej odpowiedzialność. Również za sprawy łóżkowe. Ma z tego profity. Na co dzień – bezpieczeństwo, a w łóżku: ekstaza. Tym bardziej, że w przypadku pań jedno karmi się drugim – nie ma erotycznej satysfakcji bez poczucia bezpieczeństwa. Fantazje erotyczne odzwierciedlają naszą osobowość. Uważa się, że osoby ekstrawertyczne, odważne, mają pikantne, często niebezpieczne marzenia, w przeciwieństwie do ludzi spokojnych, skrytych. Ale nie zawsze. Zdarza się, że z pozoru ciche myszki marzą o łamaniu tabu, np. o seksie w miejscu publicznym z nieznajomym. Erotyczne marzenia są odbiciem naszego życia, nie tylko seksualnego. Nie należy ich interpretować dosłownie. Zwykle fantazjujemy z powodu chwilowego lub dłuższego niezaspokojenia, samotności, w celu urozmaicenia naszego życia seksualnego, dla odmiany, dla przyjemności. Dlatego żadna, nawet najbardziej szokująca fantazja nie może być zła i nie należy się jej wstydzić, ponieważ wstyd sprawia, że zaczynamy się negatywnie oceniać, a to nas bardzo zaburza.

Jeśli nie osiągamy orgazmów - jak sobie pomóc?

Należy przede wszystkim zastanowić się, czy warunki zbliżeń seksualnych stwarzają możliwość swobodnego przeżywania przyjemności i doświadczania orgazmu. Czy zapewniona jest odpowiednio intymna atmosfera? Czy odczuwam bliskość i poczucie bezpieczeństwa, kiedy jestem z partnerem? Czy odpowiada mi taka forma stymulacji seksualnej i czy zostały wyczerpane różne alternatywne formy stymulacji (np. pieszczoty oralne, zmiana pozycji seksualnej). Jeżeli mimo zadbania o spełnienie powyżej wymienionych wymogów, trudności z przeżywaniem orgazmu nadal się utrzymują, a w szczególności jeżeli stają się źródłem cierpienia lub konfliktów w związku, jest to sygnał, że warto zwrócić się po pomoc do specjalisty. Lecz wcześniej warto porozmawiać z partnerem, spróbować zaspokajać własne potrzeby, poczuć bezpieczeństwo i przyjemność z osiągania orgazmów.

Marlena Kazoń - psychoterapeuta par i małżeństw, oraz psychoterapeuta rodzinny. Ukończyła studia doktoranckie na wydziale psychologii w Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, oraz podyplomowe studium psychoterapeutyczne realizowane przez MABOR Centrum Psychologiczno-Medyczne i Centrum Doradztwa i Szkoleń oraz podyplomowe studia z zakresu psychoonkologii w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Od 2009 r. prowadzi psychoterapię indywidualną, rodzinną oraz psychoterapię par i małżeństw. W pracy psychoterapeutycznej integruje metody i techniki różnych szkół terapeutycznych, dobierając je pod względem specyfiki problemów pacjenta oraz jego potrzeb i możliwości. Wierzy w leczący wpływ kontaktu między dwojgiem ludzi, opartego na akceptacji i szacunku oraz w siłę leczącej bliskości. Prywatnie jest żoną ciekawego mężczyzny i mamą Kostka i Klementyny.