Demna Gvasalia prześciga się w wymyślaniu najdziwniejszych kampanii z Alessandro Michele (dyrektorem kreatywnym Gucci). Kiedy Michele w reklamach włoskiego domu mody przedstawia kolekcjonerów albo modelki w otoczeniu egzotycznych ptaków, tygrysów a nawet dinozaurów, Gvasalia zatrudnia do sesji wizerunkowych paparazzi albo pokazuje w wideo awatary. Powiecie, że w obecnych czasach, to już nic nowego. W końcu, wirtualne influencerki i modelki mają już na swoim koncie kontrakty z Diorem i miliony obserwatorów na instagramie. Nie wierzycie? Zajrzyjcie do naszego tekstu "Lil Miquela, Noonoouri, Bermuda - wirtualne influencerki robią biznes. Oto bajki robotów" >>>> 

Margot, Shudu i Zhi - wygenerowane komputerowo postaci są także twarzami najnowszej kampanii Balimain. Jednak film reklamowy Balenciaga jesień-zima 2018/2019 wyjątkowo zaskakuje. Awatary, które w nim wystąpiły, nie tylko prezentują płaszcze w kratę, wzorzyste legginsy i koszule z logotypami, ale także wykonują nietypowe ruchy. W pewnym momencie ich "ciało" nagle zaczyna się wyginać. Wygląda to tak, jakby były wykonane z plasteliny. Ten efekt to także przypomnienie o tym, że mimo złudzenia, to nie realni ludzie, ale jedynie wirtualne postaci. Czy wam też kojarzą się z duchami z dziecięcej bajki o Kacprze?

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Balenciaga (@balenciaga) Lis 14, 2018 o 1:53 PST

Najwięcej komentarzy pod wideo z awatarami brzmi po prostu "Weird!", czyli "dziwne". Pisałyśmy już o tym, że dziwność dla Generacji Z jest często ważniejsza niż luksus. Jak widać, taka strategia działa, bo Gucci i Balenciaga są obecnie najbardziej pożądanymi przez nowe pokolenie markami. Więcej o Generacji  Z przeczytacie tutaj>>>