Nowa kampania odświeżonego domu mody Saint Laurent Paris prezentuje wyrafinowaną Anję Rubik na zdjęciach samego Hediego Slimane'a, dyrektora kreatywnego i głównego projektanta "nowego YSL". Slimane jest uważany za specjalistę od mody męskiej i czarno-białej fotografii, dlatego portrety polskiej top modelki są pozbawione koloru i bazują na ciemnych, mocnych tonach. Smoking i peleryna to nie tylko zapożyczenie z męskiej szafy. To przede wszystkim ukłon w stronę flagowego projektu samego Yvesa, tzw. Le Smoking z 1966 r. Damski smoking i zmiana nazwy (wzorem starej Saint Laurent Rive Gauche) mają przywoływać spuściznę domu mody duetu artystyczno-biznesowego Laurent i Bergé.

Wbrew informacjom obecnym w polskim internecie, nie jest to sensu stricte kampania Saint Laurent Paris jesień-zima 2012/2013. Kampanii jesiennej po prostu nie było. Ostatnia kolekcja Stefano Pilati dla francuskiego domu mody została zagrzebana w piwnicach i archiwach przez jego następcę. Le Roi est mort, vive le Roi! To część ogólnej strategii marki, która pod wodzą projektanta i fotografa Hediego Slimane'a przechodzi gruntowny rebranding.

Decyzja o niereklamowaniu jesiennej kolekcji jest dość zaskakująca. Konkurencyjny Dior zachował ciągłość, mimo długiego okresu bezkrólewia z po. dyrektora kreatywnego Billem Gayttenem. Cały reklamowy budżet domu mody został przeznaczony na kampanie inaugurujące nowe oblicze Saint Laurent Paris, najpierw tzw. Introduction Campaign z muzykiem indie rockowym Chrisopherem Owensem, a teraz kampanii z okazji premiery strony internetowej marki. Można wysnuć wniosek, że szef PPR François-Henri Pinault i Hedi Slimane chcą brutalnie odciąć się od ostanich kilku lat w historii tej wiekowej i szacownej marki.

Polityka marki odbija się na samym Slimane, który szybko zdobył opinię butnego, samozwańczego geniusza. W wyniku rywalizacji z nowym dyrektorem Diora, Rafem SimonsemSlimane popadł w lekką manię wielkości. Uważa swoją debiutancką kolekcję wiosna-lato 2013 (właściwie jest asezonowa, bo ma zastąpić potępioną kolekcję PIlatiego) za przebłysk geniuszu i obraża się za negatywne recenzje. Szczególnie cięty jest na dziennikarzy, którzy lepiej ocenili wiosenną kolekcję Rafa Simonsa. Skandal w branży wywołała jego publiczna (i zwyczajnie niegrzeczna) polemika z Cathy Horyn, uznaną dziennikarką, która skrytykowała Saint Laurent Paris za nudę i wtórność. Cóż, urok Slimane'a bierze się właśnie z demonstracyjnego braku pokory. Rywalizacja o gust paryżanek robi się coraz gorętsza.

Zobaczcie galerię!

A tu zobaczycie pokaz kolekcji Saint Laurent wiosna-lato 2013: