Błędów czy zakłóceń poznawczych, zwanych też pułapkami myślenia, jest aż kilkaset. Dajemy się schwytać w ich sidła zazwyczaj nieświadomie. Nie zdajemy sobie sprawy, że one wpływają na sposób, w jaki formułujemy poglądy czy podejmujemy decyzje. Pułapki pojawiają się najczęściej wtedy, kiedy nie chcemy spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy, działamy w pośpiechu albo brakuje nam motywacji do logicznej analizy. Ten mechanizm dotyczy każdego, dlatego warto zdać sobie z niego sprawę i w ten sposób go unikać. Te najczęstsze pułapki to:  

Ego+
Przyznajmy, chyba każdemu z nas zdarzyło się funkcjonować tak, jakbyśmy byli pępkiem świata. To naturalna postawa rozwojowa w okresie dziecięcym i dorastania. Wtedy nie zawsze udaje się odróżnić rzeczywistość obiektywną od własnego punktu widzenia. Oba obszary łatwo ulegają zatarciu. Im młodsze dziecko, tym jest bardziej niezdolne do uświadomienia sobie, że jakiekolwiek inne perspektywy w ogóle istnieją. Zwrócił na to uwagę wiele dekad temu szwajcarski psycholog i biolog Jean Piaget, nazywając to egocentryzmem myślenia. Egocentryzm (z greki: ja w środku) polega na umiejscawianiu siebie w centrum sprawy, a także na postrzeganiu siebie jako osoby ważniejszej, aniżeli wynikałoby to z danej sytuacji.  
Jak uniknąć tej pułapki? Być ciekawym innych. Pytać, jaki jest ich punkt widzenia, jak dana sytuacja wygląda z ich perspektywy. Warto też nie przeceniać swojej roli ani poglądu, a doceniać różnice zdań. To raczej w sporze aniżeli w biernej zgodzie rodzi się wiele nowych rozwiązań.

Syndrom indyka
Autorem tej ornitologicznej metafory jest David Hume, szkocki filozof, ekonomista oraz historyk. Indyk, który jest codziennie karmiony przez 99 dni, również setnego dnia oczekuje, że podadzą mu jedzenie. Spodziewana przyszłość jednak nie następuje, a ptak ląduje w piekarniku. Syndrom indyka to iluzja optymizmu: wierzymy, że w przyszłości coś się wydarzy, tylko dlatego, że miało to miejsce w przeszłości. Podejmując decyzje na podstawie takiego domniemania, możemy się zawieść. Wniosek, jaki się nasuwa, to: nie należy przeceniać zdarzeń z przeszłości.

Myślenie życzeniowe 
To wizja optymistycznego scenariusza zamiast odwoływania się do adekwatnych racji i dowodów. Zakładamy, że coś jest prawdą albo fałszem, tylko dlatego, że tak sobie życzymy, częstokroć odwołując się do emocji. Jest to nieracjonalny sposób odnoszenia się do rzeczywistości, który najczęściej przynosi rozczarowanie. Można tego uniknąć: wystarczy sprawdzać fakty i nie odrzucać ich tylko dlatego, że nie są po naszej myśli.

Bezsilność
Ucieczka w nią jest jednym z mechanizmów, który stosujemy, gdy pojawia się niechęć do rozwiązywania problemów. Bardzo destrukcyjna jest niewiara we własne możliwości (zwłaszcza gdy je mamy), może bowiem skutecznie zablokować podjęcie działań. Przykład: ktoś chce zacząć biegać rano, co wiąże się z wcześniejszym wstawaniem. Ponieważ jednocześnie uważa, że ma słabą wolę, w rezultacie w ogóle się do tego nie zabiera. 
W takiej sytuacji: trzymaj się celu, a o przeszkodach myśl jak o możliwościach, a nie jak o wymówkach.

Efekt halo i efekt aureoli 
Jest to automatyczne przypisywanie komuś wewnętrznych cech pozytywnych (anielski efekt aureoli) lub negatywnych (szatański efekt halo) na podstawie pierwszego wrażenia. Osobie, która przyjdzie punktualnie, możemy przypisać cechę rzetelności czy uczciwości. A komuś, kto się spóźni: brak szacunku do innych czy lekceważenie. Wskazówka: nie przypisuj komuś jakichkolwiek cech tylko dlatego, że ta osoba zachowuje się w określony sposób. Oceniaj na końcu, nie na początku.

Szufladkowanie
Nie tylko oceniamy ludzi, zanim ich poznamy, ale jak twierdzi Rick Middleton, amerykański psychiatra, robimy to w określonej kolejności. Najpierw zwracamy uwagę na płeć, wiek i narodowość lub pochodzenie etniczne. Następnie na wykształcenie, na końcu skupiamy się na emocjach tej osoby. Zachowania te składają się na model GGNEE:
Płeć – Gender
Pokolenie – Generation
Narodowość / pochodzenie etniczne – Nationality
Wykształcenie – Education level
Emocje – Emotion.

Wsiadając do pociągu, raczej nie wybierzemy miejsca obok „podejrzanego typa”. Dosiądziemy się do kogoś akceptowalnego dla nas. Np. spoglądając na schludnego pana w garniturze o wyglądzie naukowca  i z książką w ręku, spodziewamy się, że będzie interesującym rozmówcą. Może się jednak okazać, że to zwykły nudziarz. I przeciwnie, ktoś z subkultury na pierwszy rzut oka budzący dystans może być świetnym i mądrym kompanem do rozmowy. Aby uniknąć tej pułapki: nie ulegaj stereotypom. 

Efekt potwierdzenia 
Zwany jest on też błędem konfirmacji. Popełniamy go wtedy, kiedy szukamy tylko informacji, które wspierają naszą hipotezę, a rugujemy te, które jej nie potwierdzają. Np. opowiadając się za daną partią polityczną, możemy zauważać wyłącznie pozytywne aspekty jej działalności, a pomijać wszelkie negatywne. Opowiadając się za lub przeciw aborcji, możemy preferować tylko te źródła oraz informacje, które będą sprzyjać naszemu stanowisku.  
Rada: skupiaj się nie tylko na szukaniu dowodów na potwierdzenie własnej tezy. Nie odrzucaj faktów tylko dlatego, że są niezgodne z twoim stanowiskiem. Patrz z szerszej perspektywy i analizuj także to, co jest po drugiej stronie. 

Zamiast myśleć i postępować odruchowo, daj sobie czas na refleksję i odpowiedz: Co tak naprawdę sądzę o danej sprawie?

Afekt ojcowski
Poglądy stają się dla nas niczym dzieci, i tak jak nie chcemy skrzywdzić naszych dzieci, tak nie chcemy skrzywdzić naszych poglądów, do których jesteśmy bardzo przywiązani. W tej pułapce mamy też do czynienia z myleniem faktów z opiniami. Tacy ludzie zazwyczaj, kiedy brakuje im argumentów, mówią np.: „Dla mnie to prawda”. Postawa taka całkowicie zamyka pole do jakiejkolwiek dyskusji. W takiej sytuacji: nie trwaj w uporze, weryfikuj swoje poglądy poprzez rozmowę opartą o rzeczowe argumenty.

Paradoks eksperta 
Pojawia się on, gdy specjalista ma trudność w dostrzeganiu informacji istotnych dla jego dziedziny. Czyni tak, ponieważ np. przyjmuje błędne założenia, jest zniewolony modelami i teoriami czy uznaje za nieistotne tzw. słabe sygnały. Ekonomiści nie przewidzieli kryzysu finansowego sprzed lat, a epidemiolodzy błędnie ocenili sytuację sprzed pandemii. Przyjmij, że: opinia eksperta, nawet najlepszego, to ciągle tylko opinia. Poszukuj zawsze kontropinii.

Myślenie monospecjalistyczne
To zamykanie się we własnej dziedzinie i nieodnoszenie spraw do całości. Przykładem może być kardiolog, który skupia się na jednym organie i nie zajmuje się pacjentem holistycznie, czy polonista nieodnoszący literatury do wydarzeń historycznych. Bardzo zauważalny jest ten rodzaj myślenia w obecnej pandemii. Niektórzy argumentują czy nakłaniają do pewnych działań, przeceniając własne środowisko czy dziedzinę, w której funkcjonują, nie dostrzegając przy tym złożoności sprawy. Wskazówka: nie zasklepiaj się we własnej dziedzinie. Inspiruj się działaniami innych ludzi, przetestuj ich strategię.

Inni rządzą
To rezygnacja z myślenia autonomicznego i preferowanie stanowiska grupy. Postępujemy tak np. z chęci przypodobania się innym (bezrefleksyjnie podzielając ich poglądy), z powodu niskiego poczucia własnej wartości, braku odwagi czy własnego stanowiska na dany temat. „Doprawdy nie ma tak absurdalnego poglądu, którego by ludzie nie przyjęli jako własny, o ile tylko potrafi im się wmówić, że pogląd ten został przyjęty przez ogół” – zauważył Artur Schopenhauer, niemiecki filozof. Rezygnując z samodzielnego myślenia i wybierając milczenie, po pierwsze, nie wnosimy niczego do grupy. Po drugie, nie zabiegamy o ważne dla nas sprawy czy dobrostan. Pamiętaj, że: milczenie może mieć fatalne skutki.

Społeczny dowód słuszności
Obok siebie są dwie restauracje. W pierwszej nikt nie siedzi, w drugiej jest prawie pełno. Do której wejdziesz? Zazwyczaj do drugiej. Popularność restauracji będzie dla nas dowodem na smaczną kuchnię. Ufamy wyborom innych i decydujemy tak jak większość, zgodnie z zasadą: „Skoro inni tak robią, to ja też”. Podejmując w ten sposób decyzję, stajemy się częścią danej społeczności, na co zwrócił uwagę prof. Robert Cialdini. Np. ośmioklasista oświadcza: „Prawie cała klasa idzie do technikum, to ja też. Po co mi liceum?”. Zastanów się: czy wybory innych są też dobre dla ciebie?

Owczy pęd
O ile w poprzedniej pułapce szukamy słuszności, o tyle w tej idziemy bezrefleksyjnie za innymi. Milion lajków na YouTubie? To trzeba ten filmik obejrzeć, bo milion nie może się mylić. Szeroko komentowany post na Facebooku? I ja się dołączę do dyskusji. Modny jest pomarańczowy? To kupię kilka rzeczy. Rada: nie kopiuj zachowań tylko dlatego, że robią tak inni. Zastanów się, czego sam pragniesz.

Syndrom myślenia grupowego
Przyjmuje się, że myślenie zespołowe jest efektywniejsze niż samodzielne. Tymczasem decyzje podejmowane przez grupę mogą być błędne. Sprzyja temu m.in. czyjaś dominacja, milczenie pozostałych traktowane jako wyraz zgody, lekceważenie niepomyślnych informacji, zakładanie, że czyjaś opinia jest słuszna, a postawa etyczna. Krótko mówiąc, grupa słyszy i widzi to, co chce, nie jest ciekawa innych perspektyw. Istotna wskazówka: uważaj na jednomyślność oraz grupowy zachwyt. Poszukuj alternatyw. 

W świecie wszechobecnego fałszu i manipulacji myślenie krytyczne stało się kompetencją nr 1. Nie ma ono żadnego związku z krytyką. Jest dociekaniem istoty rzeczy. Korzystajmy więc z autonomii, zarządzajmy sobą i własnym myśleniem. Jak „Myśliciel”, który wyszedł spod dłuta Auguste’a Rodina, przysiądź i zastanów się: „Co tak naprawdę o tym myślę? Co będzie dobre dla mnie?”. Ten wysiłek się opłaca.
 


Tekst: Artur Negri 

Focus Coaching 3/2020

Specjalizuje się w myśleniu krytycznym, wykładowca Executive MBA i MBA na Akademii Leona Koźmińskiego 
i Uniwersytecie Łódzkim. Coach, CoachWise ICF. Trener biznesu. W przeszłości m.in. dziennikarz I Programu Polskiego Radia i prasy ekonomicznej. Dyrektor Biura Prasowego Forum Ekonomicznego w Krynicy. Koordynator programów w rządowym think tanku Centrum Europejskie Natolin. Absolwent filozofii UW. www.arturnegri.com