Zaskakujący początek pokazu Bohoboco pokazał duet od trochę innej, bardziej casualowej strony. Eksperymenty z klasyczną białą koszulą i formy, których priorytetem nie jest podkreślanie kobiecości sprawiły, że poczułyśmy się jak na pokazie Piotra Drzała. Złudzenie rozwiało się jednak, bo szybko na wybiegu pokazały się fasony bliższe estetyce duetu. Kamil Owczarek i Michał Gilbert Lach zdecydowali się na surową kolorystykę opartą na szarościach i bieli, dominujące zarówno w weekendowych segmencie kolekcji, jak i w bardziej kobiecych projektach, idealnych np. do pracy.
Różne przeznaczenie modeli z kolekcji podkreślała różnorodność użytych tkanin. Wygodne, trochę uniseksowe modele zostały uszyte z lnu i jedwabnej surówki, a bardziej eleganckie stroje wizytowe łączyły bawełnę z organzą czy muślinem. Tradycyjne kroje (koszula, cygaretki, prosta spódnica midi) zostały przełamane dodatkowymi zakładkami pełniącymi tylko funkcje estetyczne. W całej kolekcji przewijały się również kontrastowe panele zestawiające czerń z bielą, bawełnę z przejrzystą siatką. Geometria dyskretnie przełamująca zwiewność tkanin to motyw charakterystyczny dla twórczości duetu. Warto dodać, że sylwetki zostały uzupełnione o buty Boholoft (współpraca Bohoboco i Loft37) i piękną biżuterię Swarovski, pochodzącą z najnowszej kolekcji "Tropical Paradise".
W finale Bohoboco zaprezentowało kolekcję sukien wieczorowych. Kreacje maxi z obfitymi, lejącymi się spódnicami to wymarzone kreacje na wielki bal czy gwiazdorski bankiet. Nie udało się uniknąć pewnych analogii do dorobku Dawida Wolińskiego, ale Bohoboco ma też własny pomysł na cudowną kreację na wieczór. Nasze ulubione suknie były dekorowane geometryczną mozaiką łączącą mat z kuszącą przejrzystością. Finałowe kreacje eksponowały plecy, pięknie sunęły w ruchu. Z pewnością zobaczymy je jeszcze w gwiazdorskim kontekście.
Po pokazie modelki ustawiły się na specjalnie skonstruowanych białych schodach, bardziej efektownych niż logicznych. Scenografia została też wykorzystana we wstępie do widowiska, kiedy modelki ustawiły się w półmroku na poszczególnych stopniach. Choreografią pokazu tradycyjnie zajęła się Katarzyna Sokołowska. Na rozmach scenograficzny pozwalała przestrzeń Soho Factory. To ogromny obiekt, ale organizacyjnie nie zawsze radzi sobie z eventami luksusowymi. Zwłaszcza przy tłumie tak licznym, jak goście pokazu Bohoboco.
GALERIA GWIAZD NA POKAZIE BOHOBOCO
zdjęcia i montaż: Marek Borniński
zdjęcia w galerii: Hadrian Kubasiewicz
Czytaj dalej:
Komentarze