Misia Furtak: piękny umysł, fot. Bartek Wieczorek

A kiedy masz, to mężczyzna jest dla Ciebie oparciem?

Na pewno tak. Tak jest teraz, chociaż relacja, w której jestem, jest inna niż wszystkie, w których byłam do tej pory. Bardzo ważna, rozwijająca. Dużo się uczę i jestem szczęśliwa. W Holandii też bardzo potrzebowałam wsparcia, rodzina mojego ówczesnego chłopaka stała się w pewnym sensie moją rodziną i to mi dużo dawało. Do dzisiaj im jestem za to bardzo wdzięczna.

Zdajesz sobie sprawę ze swojej urody?
Mam świadomość, że jestem fotogeniczna, dobrze wychodzę na zdjęciach. Pewnie dlatego można pomyśleć, że jestem ładna.

Nigdy Ci nikt tego nie mówił?
Nigdy nie wiem, co zrobić, kiedy coś takiego słyszę. Z jednej strony powinnam podziękować za komplement, ale nie wydaje mi się, żeby byłam nadzwyczajna. Każdy ma coś ładnego i coś mniej ładnego. Zależy, na czym się skupisz. To, że czuję się zakłopotana komplementem, nie oznacza, że jestem zdołowaną laską, która nie ma świadomości siebie. Po prostu czasem masz dzień, że skupiasz się na tym mniej ładnym.

Marzysz o dzieciach i klasycznie poukładanym życiu?
O dzieciach chyba jeszcze nie. Ale czuję, że już osiadam. Chciałabym zbudować sobie życie, w którym mogę się umościć, żeby móc stamtąd wystartować. Taką dobrą bazę do swoich wylotów.

Tekst Anna Luboń