W październiku 2017 roku ukazał się drugi sezon przebojowego serialu na platformie Netflix - "Stranger Things". Kontynuacja przygód mieszkańców Hawkins ulokowanych w późnych latach 80. okazała się tak wielkim sukcesem, że producenci od razu podjęli decyzję o nakręceniu kolejnego sezonu. Zdjęcia już ruszyły, a media za oceanem donoszą o coraz to bardziej abstrakcyjnych ciekawostkach z planu. Kilka dni temu poinformowano, że do obsady dołączy Maya Thurman-Hawke (córka Umy Thurman i Ethana Hawke'a). 19-letnia aktorka zagra Robin - zbuntowaną nastolatkę, odkrywającą mroczne sekrety Hawkins. Jednak wygląda na to, że nie tylko ona będzie gwiazdą 3. sezonu Stranger Things. Millie Bobby Brown, odgrywająca Jedenastkę w ostatnim z wywiadów zdradziła, że w kontynuacji zobaczymy jej zaginionego brata! W tej roli najchętniej widziałaby właśnie Leonardo DiCaprio. 

Leonardo DiCaprio! Jest zaginionym bratem Eleven. Wszystko już wymyśliłam, więc Leo, gdybyś chciał zagrać w Stranger Things, tu masz kontrakt! 

Informacja ta wywołała prawdziwą lawinę komentarzy wśród internautów. Wszyscy trzymają kciuki, żeby pomysł się urzeczywistnił. Jak myślicie, Leo da się przekonać? Oglądalibyście gwiazdę "Titanica" i "Wilka z Wall Street" w serialu Netflixa?