Serial „Dżentelmeni” od Guya Ritchiego (7.03.2024)

W 2019 roku Guy Ritchie opowiedział historię „Dżentelmenów” w niecałe dwie godziny. Po premierze doszedł do wniosku, że związki przestępczego półświatka z brytyjską socjetą zasługują na więcej czasu ekranowego. Serialowy spin-off daje fanom reżysera to, co lubią najbardziej – czarny humor, porachunki i przekręty.

Eddie Horniman, dowódca sił pokojowych ONZ, gasi spór za sporem na syryjskiej granicy, kiedy dociera do niego wiadomość o pogarszającym się stanie zdrowia jego ojca. Po powrocie na łono arystokratycznej rodziny okazuje się, że posiadłość Halstead jest beczką prochu. Nowy książę na włościach próbuje wyplątać się z sieci szemranych interesów, ale sprawy nie ułatwiają mu nieobliczany brat i zdystansowana Susie. W obsadzie Theo James („Biały Lotos”), Kaya Scodelario („Kumple”), Joely Richardson („Kochanek Lady Chatterley”), Daniel Ings („The Crown”) oraz Giancarlo Esposito („Breaking Bad”).

Komedia romantyczna „Irlandzkie życzenie” z Lindsay Lohan (15.03.2024)

Pozory mylą – to nie Amy Adams przemierzająca zielone bezdroża w „Oświadczynach po irlandzku”. W zwiastunie nowej komedii romantycznej Netfliksa za miłością goni dawno niewidziana Lindsay Lohan. Uczciwie rzecz ujmując, rudowłosa gwiazda współpracowała już ze streamingowym gigantem przy „Niezapomnianych świętach”, ale – o ironio – o tym większość widzów wolałaby zapomnieć. Reżyserka Janeen Damian dostała jednak drugą szansę i tym razem kupiła aktorce bilet za ocean.

Maddie wybiera się do Irlandii na ślub swojej dobrej przyjaciółki. Pech chciał, że jest na zabój zakochana w panu młodym. W przeciwieństwie do Julii Roberts z klasycznego „Mój chłopak się żeni” bohaterka „Irlandzkiego życzenia” ma po swojej stronie nadprzyrodzone moce. Szykujcie się na zwrot akcji rodem z „Zakręconego piątku”.

„Problem trzech ciał”, czyli Netflix łączy siły z twórcami „Gry o tron” (21.03.2024)

Finał „Gry o tron” sprawił, że duża część widzów spisała Davida Benioffa i D.B. Weissa na straty. Gdy wyszło na jaw, że showrunnerzy niegdysiejszego przeboju HBO poszli na układ z Netfliksem i wzięli na tapet kultową trylogię „Wspomnienia o przeszłości Ziemi” pióra Cixin Liu, rokowania były ostrożne. Nadal nie mamy pewności, co z tego wyniknie, ale z pewnością jest to premiera, której wielbiciele science fiction nie chcą przegapić.

W latach 60. młoda kobieta podejmuje w decyzję, której konsekwencje odczuje cały współczesny świat. Piątka zaprzyjaźnionych naukowców i wykorzystujący nietypowe metody detektyw stawiają czoła największemu zagrożeniu w historii ludzkości. W obsadzie Jess Hong, Liam Cunningham, John Bradley i  Jonathan Pryce („Gra o tron”) oraz Eiza González („Baby Driver”).

„Sygnał” – następca zagadkowego „Dark”? (7.03.2024)

Tęsknicie za „Dark”? Wraz z finałem trzeciego sezonu sprawy w Winden (prawdopodobnie) przestały zataczać koło, a Baran bo Odar i Jantje Friese kolejny raz rzucili widzom wyzwanie w serialu „1899” z Maciejem Musiałem w obsadzie. Niestety wiemy już, że sytuacja na pokładzie Kerberosa nie doczeka się satysfakcjonującego domknięcia na miarę historii Jonasa i Marthy. Na Netfliksie zagościł za to miniserial, który przynajmniej na chwilę wypełni pustkę po zagmatwanych podróżach w czasie.

W „Sygnale” śledzimy losy Pauli, naukowczyni przebywającej na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W trakcie powrotu na Ziemię dochodzi do komplikacji. Gdy kobieta znika bez śladu, jej mąż i córka stają w obliczu karkołomnej łamigłówki, która wstrząśnie całą planetą.

Hiszpański dokument „Nie jesteś sama: Walka z Watahą” (1.03.2024)

Domyślamy się, że w kategorii „hiszpańskie seriale” rekordy oglądalności bić będzie raczej „Żelazna ręka”. Wszak subskrybenci platformy za sprawą „Domu z papieru” rozkochali się w wypełnionych akcją thrillerach. Mimo to na liście umieszczamy produkcję dokumentalną. 

„Nie jesteś sama. Walka z Watahą” przedstawia wnikliwą analizę sprawy, która stała się w Hiszpanii symbolem ruchu #MeToo. Punktem wyjścia jest zbiorowy gwałt dokonany na młodej kobiecie podczas gonitwy San Fermin w Pampelunie. Twórcy rzucają światło na przemoc seksualną, jakiej każdego dnia doświadczają kobiety i pokazują, jak masowe protesty pod hasłem „Siostro, wierzę ci” zainicjowały powolne zmiany w postrzeganiu problemu, którego skala nadal przeraża. 

Biograficzny dramat „Shirley” dla pasjonatów polityki (22.03.2024)

Obrady niższej izby polskiego parlamentu przyciągają coraz większą publiczność, ale gdybyście na moment chcieli wymienić „sejmix” na Netflix... wcale nie musicie rozstawać się z polityką. Minęła już ponad dekada, odkąd streamingowy gigant zawojował rynek z pomocą „House of Cards”. Francisa Underwooda dawno nie ma już w Białym Domu, za to do amerykańskiego kongresu wkracza Shirley Chisholm – postać prawdziwa, w którą na małym ekranie wciela się Regina King („Gdyby ulica Beale umiała mówić”, „Miss agent 2: Uzbrojona i urocza”).

W tym filmowym dramacie widzowie poznają bliżej losy pierwszej czarnej kongresmenki i jej pionierskiego udziału w wyborach prezydenckich z 1972 roku. Chisholm zasłynęła m.in. walką z rasizmem, postulatem o zwiększenie wydatków na cele społeczne i respektowanie praw kobiet, przeciwstawiając się przy tym dyskryminacji ze względu na kolor skóry i płeć. 

Zobacz też: Emma Stone zagra Johna Lennona? Syn muzyka The Beatles i Yoko Ono ma zaskakujący plan na filmową biografię