A to moje najnowsze odkrycie. Serial o startupowcach z Doliny Krzemowej, na dodatek nie do końca serio. Wywołał już oburzenie, zwłaszcza ludzi znających tę branżę, ale to chyba tylko dowód na to, że celnie łaskocze ;) Dolina Krzemowa to nie tylko wylęgarnia nowych technologii, ale też miejsce, w którym najbardziej ześwirowane i outsiderskie zachowania stają się prawomocne i sensowne. Tu nikt nie śmieje się z geeków, ponieważ tu są same geeki. I budują nowy mit twórców pięknego świata przyszłości, geniuszy od nowych technologii, którzy problemy z nawiązywaniem relacji przekuwają w aplikacje do nawiązywania relacji. Zzewnątrz ten świat budzi jednak nie tylko rozbawienie. Oni są naprawdę geniuszami. Z Rosencrantza i Guildernsterna też wszyscy się śmiali. Teraz po prostu jest szybciej i nikt nie czeka sto lat, żeby uwierzyć nowy pomysł. Przynajmniej w Dolinie Krzemowej. Tam jest miliard razy ciekawiej, niż na Wall Street, zresztą sprawdźcie sami.