„Joker” zapowiada się na kino dość konkretnie odstające od norm, jakie obserwujemy w ostatnich latach w przypadku filmów z komiksowymi postaciami. Ma ukazać, jak strudzony życiem komik popada w obłęd i staje się psychopatycznym mordercą. Jeśli to nie brzmi dla kogoś dobrze, to trzeba podkreślić fakt, że film otrzymał kategorię R, co oznacza, że nie zabraknie w nim ostrej przemocy.

Film wyreżyserowany przez Todda Phillipsa nie jest bezpośrednio powiązany z genezą życia słynnego przeciwnika Batmana. Oferuje za to alternatywną wersję podróży Jokera, która ma czerpać pod kątem ukazywania postaci i samego stylu filmu z dwóch arcydzieł Martina Scorsesego: „Taksówkarza” oraz „Króla komedii”.

CZYTAJ TEŻ: Martin Scorsese i Robert De Niro: ranking ich wszystkich wspólnych filmów [PRZEGLĄD ELLE MAN]

Nowe zdjęcia od Warner Bros. kładą nacisk na ponury świat Arthura Flecka, a jednocześnie pozwalają nam bliżej przyjrzeć się, jak bardzo się zmienia, kiedy nosi makijaż klauna. Podczas gdy większość poprzednich zdjęć, zwiastunów i plakatów skupiała się na bohaterze jeszcze przed jego transformacją, to nowe obrazy ukazują nam, kim się staje, kiedy zostaje zepchnięty do granic swoich możliwości. Niezależnie od tego, czy tańczy na schodach w obskurnej zaułku, czy przygląda się sobie w lustrze, jest w nim coś niepokojącego. Z drugiej strony, prawdopodobnie o to chodziło twórcom.

Ale nie tylko Phoenixa widzimy na zdjęciach. Mamy jeszcze Roberta De Niro jako prowadzącego program telewizyjny oraz Zadie Beetz w roli Sophie Dumond, którą przedstawia się jako osobę bliską Fleckowi. To wszystko sprawia, że jesteśmy tym bardziej ciekawi tego, co tak naprawdę pokaże Phillips. Tym bardziej, że film otrzymał Złotego Lwa podczas 76. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Przekonamy się o tym już 4 października, bo właśnie wtedy „Joker” zawita w polskich kinach.   

CZYTAJ TEŻ: Joker na dużym i małym ekranie. Wciąż czekamy na definitywną wersję?