„Dolemite Is My Name” – o czym jest film?

Rozczarowany serią porażek, komik Rudy Ray Moore (Eddie Murphy) doznaje olśnienia w kwestii tego, co ma zrobić dalej ze swoją karierą: musi wejść na scenę jako ktoś inny. Korzystając z mitologii ulicznej z lat 70. w Los Angeles, Moore wciela się w postać Dolemite’a, alfonsa z laską i arsenałem nieprzyzwoitych bajek. Jednak jego ambicje przewyższają sprzedaż płyt bootlegowych, które są uważane za zbyt ryzykowne, aby mogły je odtwarzać mainestreamowe stacje radiowe.

Moore przekonuje dramatopisarza zajmującego się kwestiami sprawiedliwości społecznej (Keegan-Michael Key) do napisania filmu dla jego alter ego, zawierającego sceny kung fu i pościgów samochodowych. Pomimo starć ze swoim pretensjonalnym reżyserem, D’Urville Martinem (Wesley Snipes), i niezliczonymi przeszkodami produkcyjnymi w zrujnowanym hotelu Dunbar, „Dolemite” Moore’a staje się hitem kasowym i filmem definiującym nurt blaxploitation.

Oprócz wymienionego wyżej Murphy’ego i Snipesa, w filmie wystąpią również m.i.n. Craig Robinson, Mike Epps, Titus Burgess oraz Da'Vine Joy Randolph. Z kolei Snoop Dogg gra DJ-a pracującego w radiu. Scenariusz napisali Scott Alexander i Larry Karaszewski, którzy odpowiadają za takie filmy jak „Ed Wood” czy „Skandalista Larry Flynt”. Reżyserem jest Craig Brewer.

Premiera filmu odbędzie się jesienią tego roku w Netfliksie. Poniżej zwiastun:

Stylizacje rodem z Gucci

Choć „Dolemite Is My Name” zapowiada się na niezłą komedię, to jednak patrząc na zwiastun, nie da się nie wspomnieć o ubraniach aktorów. Można nawet powiedzieć, że kilkoma stylizacjami mógłby się zachwycić Alessandro Michele, dyrektor kreatywny Gucci. Włoch znany jest ze swojego inspirowania się ekstrawaganckim, barwnym i bardzo ostentacyjnym stylem z lat 70 i przetwarzania go na swój własny, oryginalny sposób.

Wystarczy spojrzeć na Eddiego Murphy’ego ubranego w marynarkę ze wzorem, wykończoną fioletowymi klapami, by nie mieć wątpliwości, że ta stylizacja z powodzeniem odnalazłaby się w kolekcji Gucci. Twarz włoskiej marki, czyli Harry Styles, wyglądałby w tej marynarce nad wyraz dobrze.

CZYTAJ TEŻ: Harry Styles to męska ikona mody. Oto, jak jego styl zmieniał się przez lata [GALERIA]

Drugą stylizacją, która mogłaby przykuć uwagę Michele, to niezwykle ekscentryczny, biało-beżowy garnitur, który Murphy ma na sobie w innej scenie. Klapy i rękawy na zasadzie kontrastu mają nie tylko inny kolor, niż reszta marynarki, ale posiadają także paski. W tym samym stylu utrzymane są spodnie. Co więcej, na klapie marynarki możemy zauważyć naszywkę róży, co już w ogóle powinno przemówić do florystycznej wyobraźni Michele.

Trzecia stylizacja to jeansowa kurtka, którą ma na sobie Wesley Snipes. Ten strój akurat jest o wiele mniej fantazyjny, niż dwie powyższe stylizacje, ale dyrektor artystyczny Gucci nie jest osobą, która gardzi dżinsem. W jego kolekcji znajdziemy w końcu kurtki z masą kolorowych naszywek. Ubranie Snipesa mogłaby zresztą przypaść mu do gustu – to z racji kolorowych dodatków.

Oczywiście interesujących stylizacji w filmie jest znacznie więcej. Większość z nich sprawia wrażenie, jakbyśmy oglądali klip z kolejnej kampanii Gucci. A to jest bez wątpienia bardzo korzystne porównanie.